18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Czy Facebook to pełna inwigilacja?! |polityka prywatności|

blurs • 2015-11-29, 17:30



Czy macie jakieś sposoby jak utrudniać życie dla fejsbuczka? No i cholerka co szykują na 2016?

saikomiki

2015-11-29, 17:52
Tak, inwigilacja, dlatego nie mam tam konta.
Nie trzeba oglądać, bo jeśli ktoś nie zdaje sobie z tego sprawy, to jest po prostu debilem.

maderfakermen

2015-11-29, 17:56
@up, mieć konto, a nie potrafić go używać to dwie różne sprawy.

Ork.Fajny

2015-11-29, 18:56
Maderfakermen, no średnio jedno się ma do drugiego. Bo jeśli nawet Ty sam z siebie nie przekażesz im żadnych konkretnych danych o sobie to i tak zapewne wiele razy, ktoś z Twoich kolegów/przyjaciół/rodziny napisze coś do Ciebie w PM, napisze komentarz związany z Tobą albo wystawi jakieś zdjęcia. Jedynym logicznym sposobem jest nieposiadanie konta.

blurs

2015-11-29, 19:48
Ork.Fajny napisał/a:

Maderfakermen, no średnio jedno się ma do drugiego. Bo jeśli nawet Ty sam z siebie nie przekażesz im żadnych konkretnych danych o sobie to i tak zapewne wiele razy, ktoś z Twoich kolegów/przyjaciół/rodziny napisze coś do Ciebie w PM, napisze komentarz związany z Tobą albo wystawi jakieś zdjęcia. Jedynym logicznym sposobem jest nieposiadanie konta.



niestety Facebook może też inwigilować jeśli nie posiadamy konta..
wystarczy tylko korzystać ze stron, które mają powiązanie z FB

ynzinier

2015-11-29, 19:54
To raczej pytanie retoryczne.
Właściwie można domniemywać co jest zbierane, bo pewnym jest, że wszystkie dane możliwe do wpisania w "Informacjach o sobie" służą analizie komputerowej, ale również lub przede wszystkim zapisaniu w formie trwałej.
Pierwszym problemem jest podawanie przez samego siebie danych: imion i nazwisk, wieku, miasta pochodzenia/zamieszkania, zdjęć (twarzy), miejsc pobytu, związków itd. Warto zauważyć, że mnóstwo jest pól do wypełnienia w wartościową treść, natomiast metod formatowania treści całkowicie brak.
Drugim są znajomi, ale głównym zagrożeniem nie jest samo ich "posiadanie", bo można dodać prawą rękę i wziąć z nią ślub, a raczej dodawanie przez nich znaczników, czy jak Ork.Fajny wspomniał pisanie wiadomości z prywatną treścią.
Ostatnim, a zarazem najmniej wiadomym i najtrudniejszym do powstrzymania źródłem danych jest nasze urządzenie. Przeglądarki wysyłają coś takiego jak useragent, czyli identyfikator mówiący "hej, jestem Bambo, wersja 54", sam adres IP umożliwiający dość precyzyjną lokalizację (w tym po ISP na dany rejon), język przeglądarki, posiadane czcionki, posiadane wtyczki/dodatki, typ i wersję systemu. Może to brzmieć absurdalnie, ale mierzona jest nawet prędkość pisania treści. Tu warto zauważyć, że nawet mimo rozłączenia sieci przy zapisanym ciastku nadal pozostajemy zalogowaniu, co pozwala na ciągłe monitorowanie nie tylko na pejsbuku, ale na wszystkich stronach posiadających jego irytującą wtyczkę i proponującą idiotom "polubienie".
Oczywiście istnieją mechanizmy wymuszania lub przynajmniej natarczywego proponowania dodania kolejnych treści (dodaj numer telefonu, to tylko dla bezpieczeństwa; podaj zaufanego znajomego itd.).

Przed założeniem konta sam długo się opierałem, ale potrzeba komunikacji z 20-300 osobami (w zależności od grupy reprezentatywnej) wymusiła pogwałcenie reguły. Na początku logowałem się z normalnej przeglądarki z dodatkami, później wypracowałem lepszy sposób, o którym poniżej.

SPOSÓB na utrudnienie życia pejsatemu:
1. Tor - przeglądarka przekazująca dane przez wiele komputerów uczestniczących w sieci, z czego tylko węzeł wejściowy i wyjściowy znają docelowe adresy w normalnej sieci, pozostałe dostają dane: skąd paczka pochodzi i dokąd idzie (poprzedni i następny węzeł).
2. AdBlock Plus (preferuję 1.3, ale od biedy ta nowsza też pójdzie) - podstawa w dzisiejszej sieci, pozwala na wyłączanie niektórych irytujących treści, głównie reklam.
3. Element Hiding Helper for Adblock Plus - za pomocą skrótu klawiszowego można łatwo dobrać element do zablokowania, filtr tworzony jest automatycznie.
4. Better Privacy - "Super-Cookie Safeguard", ciastka giganty z czasem życia przekraczającym czasami dekadę nie będą już straszne.
5. Ghostery - blokuje elementy śledzące, reklamy itp.
6. HTTPS Everywhere - standardowo z Torem, wymusza stosowanie szyfrowania na stronach, gdzie jest ono dostępne.
7. NoScript - wyłącza Javę, na plebsbuku jest ona wykorzystywana wszędzie, więc niestety do niego się nie nadaje.
8. RefControl - pozwala na modyfikowanie przesyłanej stronie informacji o "polecającym", czyli poprzedniej stronie.
9. SecretAgent - nie ma w oficjalnych dodatkach, rotator useragenta, raz jesteś na Windzie używając FF 9484564 (czy jaka tam wersja teraz obowiązuje), a po przeładowaniu strony na Linuxie używając IE. Czasami zdarzają się pomyłki kierujące na stronę w wersji mobilnej - trzeba edytować listę useragentów.
10. Status-4-Evar - przywraca pasek stanu na dole przeglądarki (dodaje również pasek postępu ładowania strony i ściągania), przez co można go wykorzystać do ustawienia dodatków.
11. wyłączenie Flasha - standard w Torze, uniemożliwia śledzenie na podstawie dziurawej wtyczki, a Flash jest i będzie dziurawy.
12. Greasemonkey - gdyby ktoś znalazł sobie fajne skrypty do zastosowania po stronie przeglądarki.
13. ustawienie przechowywania ciastek na czas trwania sesji tylko ze strony oglądanej/nie pamiętanie historii.

Od strony strony ustawianie informacji nieprawdziwych, sprzecznych, dziwnych na pewno nie zaszkodzi. Przede wszystkim nie należy jednak dzielić się treściami, których nie chcemy podarować każdemu na ulicy w prawdziwym życiu.

Jeśli nie korzystasz: zablokuj adresy źródłowe i wtyczki na stronach za pomocą Adblocka i Element Hiding Helper for Adblock Plus.