Idzie Czukcza z szeroko rozstawionymi nogami. Zainteresowani Rosjanie pytają:
- Co tobie się stało?
- Byłem u lekarza i powiedział mi, że mam wysoki cholesterol.
- I co z tego?
- Kazał mi nie dotykać jaj.
Dwaj Czukcze rozmawiają:
- Durny ten car Mikołaj był… - stwierdza jeden.
- Durny? Dlaczego niby?
- No bo Alaskę Amerykańcom sprzedał, a Czukotki – nie!
Siedzi dwóch Czukczów na brzegu Arktycznego Oceanu.
- Chcesz, powiem ci polityczny kawał… - mówi jeden.
- Może lepiej nie… Jeszcze nas gdzieś ześlą… - stwierdza drugi.
Pewnego dnia Czukcza zabrał ze sobą na polowanie Rosjanina. Idą, wypatrują, a tu niedźwiedzi barłóg. Rzucił Czukcza na barłóg kamieniem, a tu nagle wychodzi rozdrażniony niedźwiedź i rzuca się na myśliwych. Czukcza rzucił się do ucieczki, za nim Rosjanin, na końcu biegnie niedźwiedź. Biegną, biegną, aż w końcu Rosjanin przypomniał sobie, że przecież ma na plecach karabin. Stanął, strzela, powalił niedźwiedzia jednym strzałem. Czukcza odwraca się wściekły:
- Ruski myśliwy – kiepski myśliwy. A za czem ty ubił niedźwiedzia? Trzeba było najpierw do domu dobiegnąć, a teraz to kto go taszczyć będzie?
