Policja z Indii zachodnich prowadziła (czas bliżej nie określony) dość nietypowe śledztwo w sprawie przetrzymywania starszego mężczyzny Rajana Killakera przez ponad dwa lata w trumnie. Była to dla niego bowiem kara za to, że nie chciał przepisać rodzinie swojego gospodarstwa. Miał siedzieć tam dotąd dopóki nie zmieni swojej decyzji.
Postawiono zarzut znęcania się nad 72- letnią osobą ośmiu domownikom, którzy żądni pieniędzy dopuścili się tego czynu bez żadnych wyrzutów sumienia. Farma wuja była warta, aż ok. 150 tys. dolarów.
"Metro" serwis brytyjski donosi, że Rajan Killaker spoczywał przez cały ten czas w dwumetrowej trumnie, której wieko odchylano raz dziennie by go nakarmić, po czym z powrotem zabijano ją gwoździami, aby uniemożliwić mu ucieczkę. W jego więzieniu wywiercono kilka otworów, przez które miało dochodzić powietrze do oddychania.
Policja w wywiadzie dla prasy podała, że wszyscy sprawcy przyznali się do winy, a o całej sprawie poinformował ich anonimowy informator w liście. Być może ruszyło któregoś z członków rodziny sumienie i chciał skrócić tortury wuja, lecz jak na razie są to tylko przypuszczenia.
przypominam ze za 150 tys dolcow mozna w Indiach poleciec w kosmos 4 razy i jeszcze zostanie na kilka lat dobrego baletu na full bogatosci z dz**kami i koksem.
Ciekawe jak przeżył jak nie dochodziło tam światło. No chyba że specjalnie podawali mu witamine D i inne składniki niezbędne do życia, żeby dłużej śię męczył.