wagonik z niespodzianką (ciekawe co ten pan tam w środku robił)
I powinien zapłacić za wszystkie szkody z własnej kieszeni j***ny idiota.
Przeciez wiekszosc tych zdarzen z ciezarowkami spowodowana jest tym ze kierowcy "tirow"
powinien się oddalać i też się pchali, nie ciągnęli.
Widział wagony, nie widział lokomotywy. Nie spodziewał się że na niego jadą, bo na logikę powinny być ciągnięte, nie pchane.
Jak ktoś ma problem z określeniem czy coś się zbliża czy oddala to powinien iść na psychomotorykę albo oddać prawko.