18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Człowiek który uratował Hitlera

Vof • 2013-06-03, 21:08

Henry Tandey (ur 30 października 1891r- zm 20 grudnia 1977r) był angielskim odbiorcą krzyża Wiktorii, najwyższego i najbardziej prestiżowego odznaczenia za męstwo za starcie z wrogiem które może zostać przyznane żołnierzom Brytyjskim oraz żołnierzom Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Był najbardziej odznaczonym żołnierzem Brytyjskim w czasie I Wojny Światowej.

Mimo wątpliwości jest to historia która mówi, że ​​Adolf Hitler i Tandey napotkali siebie po walce na Marcoing (w październiku 1914 r., podczas gdy Tandey służył z Green Howards). Zmęczony niemiecki żołnierz zawędrował pod linię ognia Tandey'a. Niemiecki żołnierz został ranny, a nawet nie próbował podnieść swojej broni. Tandey nie zdecydował się strzelać. Niemiecki żołnierz zobaczył go, obniżył swój karabin i podziękował skinieniem głowy przed odejściem w dal. Żołnierz został później zidentyfikowany jako kapral Adolf Hitler z 16 Bawarskiego Pułku Piechoty. :shock: Hitler później zobaczył raport gazety o Tandey'u i przyznanym mu VC(Krzyż Wiktorii) (w październiku 1918 r. podczas gdy służył w 5. batalionie pułku księcia Wellingtona (West Riding) Wellingtona), rozpoznał go i trzymał wycinek.
Tandey, teraz bohater wojenny, pojawił się w obrazie niosąc rannego żołnierza w Ypres, namalowanego przez włoskiego artystę Fortunino Matania, na zlecenie pułku Green Howards, . W 1937 roku Hitler zapytał dowództwo starego regimentu Tandey'a o dużą fotografie obrazu, która została przesłana. Kapitan Weidmann, adiutant Hitlera, napisał następującą odpowiedź: "Błagam, aby potwierdzić swój przyjazny dar, który został wysłany do Berlina dzięki uprzejmości dr Schwend. Führer jest naturalnie bardzo zainteresowany rzeczami związanymi z własnymi doświadczeniami wojennymi, a on był wyraźnie wzruszony, gdy pokazałem mu zdjęcie i wyjaśnił, myśli, które miałeś by fotografia była wysłana do niego. On skierował mnie, aby wysłać Ci swoje najlepsze podziękowania za prezent, który jest przyjazny, tak bogaty w pamięci. " Hitler też otrzymał kopię rejestru służby Tandey'a.
W 1938 roku, kiedy Neville Chamberlain odwiedził Hitlera w jego alpejskim dworku, Berghof, podczas dyskusji, które doprowadziły do ​​układu monachijskiego, zauważył fotografię i zapytał o nią. Hitler odpowiedział, "że ten człowiek przyszedł tak blisko mnie zabijając, że ​​myślałem, że nigdy nie powinien widzieć Niemcy, znów Opatrzność ocaliła mnie od takiego pożaru, diabelnie dokładnie jak te Angielskie chłopaki mający nas na muszce". Poprosił również Chamberlain'a by przekazał swoje najlepsze życzenia i wdzięczność Tandey'owi. Chamberlain obiecał zadzwonić do Tandey'a osobiście po jego powrocie, co zrobił.

źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Tandey

pisage

2013-06-03, 21:10
fajna historia, ale postaraj się weryfikować translatora bo czyta się to jak bloga 12-latki

kustoszpan

2013-06-03, 21:10
No i dział nie ten, tylko dokument- historia.

hejcior

2013-06-03, 21:18
k***a translatorowe szambo. Mimo ciekawego tematu, skończyłem po 5 linijkach.

Przetłumacz, albo daj oryginał to będzie browar, tak to ch*j w dupe.

Vof

2013-06-03, 21:27
Poprawiłem błędy wybaczcie :oops:

Adalbert

2013-06-03, 21:38
Niestety, zwłaszcza od połowy jest to po prostu nie zrozumiałe, a Hitler już całkiem plecie bzdury :)

pi...........ja

2013-06-03, 21:40
Świat jest przewrotny.Hitler mógł zginąć na wojnie,Stalina mogli nie wywalać z seminarium za niepłacenie czesnego a Mussolini mógł nie porzucać kariery nauczyciela.

Pierre_Dowa

2013-06-03, 21:43
Macie morał na przyszłość. Jakbyście się zastanawiali czy kogoś zabić, czy nie pamiętajcie- zawsze ZABIĆ! :karabin:

Vof

2013-06-03, 21:55
Uff poprawiłem mam nadzieję że teraz jest bardziej czytelnie wybaczcie :oops:

zonk

2013-06-03, 22:13
Pewien pan ze śląska również uratował Hitlera, bo gdy ten dostał w jajka to ten pan był sanitariuszem i udzielił Hitlerowi pomocy.

tepad.no

2013-06-04, 08:23
Troche go to nauczylo, "nie zabijaj swoich". Tylko, ze "swoi" dla Hitlera to byli ci na zachod, nie na wschod. Zawsze dobrze wypowiadal sie o Anglikach, Francuzami nie gardzil - ci nie mieli takiej rzezi jak w Polsce.