Wiem, że do Swtru... ale jak widać, umie wypunktować PiS.
Nie ma w tym żadnej demagogi, politykierkowania, machania konstytucją, ani straszenia brakiem demokracji... punktuje matematyką i prostymi pytaniami.
Każdy kto ma zamiar uwywnętrzniać się i szukać piwek po jechaniu po Swetru, niech sam najpierw pokusi się zastanowić, czemu PiS olewa ustawy służące obywatelom, kiedy w tym czasie o wiele trudniejsze ustawy (o dziwo też wymagające konsultacji i prac w komisjach) przepycha praktycznie z dnia na dzień (łącznie z podpisem PAD i publikacją).
Rozgrzał publikę, pociągnął za sobą trochę ludzi.
Poudzielał się w różnych mediach.
Wypowiedział w prostych słowach błędy aktualnie rządzących.
I teraz ta grupa, która do niego od razu się przylepiła będzie miała dla przeciwników swetru jeden koronny argument: "Jak tu nie zgodzić się ze swetru ? Zaprzeczysz mu ?".
Skłócania i pozyskiwania wyborców ciąg dalszy.
Dziękuję, postoję.
Wiadomym było, że jak Kaczyński podzielił i wciąż dzieli Polaków na MY (stoimy tu gdzie solidarność) i ONI (stoją tam gdzie stało zomo), to że prędzej czy później tych "ONI" ktoś przygarnie i zrobi z tego swój elektorat.
A że Petru bystry i w obecnych ławach sejmowych wydaje się być dość powściągliwy i merytoryczny, to wcale się nie dziwię, że ludzie których placem Kaczyński wytyka się zwracają ku Petru.
Kaczyński polaryzuje społeczeństwo... na jednym biegunie on sam, a na drugi Petru się sprawnie wbił.
Już nawet Staniszkis i Marek Jurek krytykują ten rząd... to jednak coś znaczy, bo to nie są "lemingi" co się mainstreamy nasłuchali i Patru ich zaczarował.
Swoją drogą zastanawiam się kiedy na portalach PiSowskich zaczną się pojawiać artykuły dyskredytujące Marka Jurka i Staniszkis, podobne do tych co na Krzywonos wysmarowali - niezależnie ile w tym prawdy, a ile naciągania (i ktoś nawet na sadola przekleił - wierząc, że to służy walce z mitycznym układem czy establishmentem).
Gdyby Petru istniał w mediach bądź na scenie politycznej od jakiegoś czasu (powiedzmy roku), to może byłby bardziej wiarygodny. Ale niestety sposób i okoliczności w jakich zaistniał i się wybił, w mojej opinii dają solidną podstawę do stwierdzenia, iż jest to jedna wielka ustawka
W momencie gdy, Komorowski przegrał wybory i PO zaczęła szybko tracić poparcie, nagle w mediach głównego nurtu pojawia się Balcerowicz, Olechowski i Petru z partią, która jeszcze nie miała do końca ustalonej nazwy, a już ma 11% poparcia. No bez jaj
Powtórzenie dokładnie tego samego manewru sprzed 15 lat jak powstawała Platforma.
