początek filmu jest taki sam jak koniec. Wniosek? Człowiek w różowych gadkach teraz
dostaje oklep a policjant w tej chwili go bije. I to się powtarza tak jak pory roku - klasyczna pętla.
W każdej chwili można udać się do Baltimore i być naocznym świadkiem tego zajścia.
Nie wiem kiedy to się zaczęło i nie wiem kiedy się skończy, ale dobrze wiedzieć, że są
takie zjawiska na Świecie
Rozumiem tego gliniarza. Czasami jest taki moment w którym ktoś przekracza granicę i furia się uwalnia. Wtedy gówno cię obchodzą świadkowie, kamery i krzyki innych...
A na prawdę, to podobno, murzyn ukrywał łysinę pod czapką, a partner seksualny łysego policjanta postanowił bronić honoru anonimowych łysych i szykanowania ich środowiska
Lobo24 - efekt jest ok gosc lezy... ale samo wykonanie akcji przez funkcjonariusza pozostawia wiele do zyczenia... Sa chyba jakieś srodki przymusu bezposredniego?? Chyba, że u nich na komendzie rozdają kastety zamiast palek i paralizatorow to ok.