Dobry zapaśnik z białasa. Dwa rzuty z wysoką amplitudą to 10 punktów i łopatki murzyna w kilkanaście sekund. Węgielek tradycyjnie z partyzanta chciał zakończyć walkę.
Widocznie czarny nie był z ich gangu/osiedla/rodziny, nie chcieli mieć zamieszania wokoło i kazali mu się oddalić. Poczekali tylko, bo jakby czarny miał wygrywać, to by się przecież nie rozpłakali z tego powodu... No, albo to faktycznie ogarnięte dzieciaki od rodziców z klasy średniej, bywa i tak.
Wiecie, dlaczego murzyni skaczą po głowach?
Bo nie znają pojęcia "HONORU".
A wiecie, dlaczego murzyni nie znają pojęcia "HONORU"?
Bo w Afryce nie wykształciła się nigdy kultura rycerska, czyli wojownika o cechach związanych z moralnością i obyczajowością.
Rycerza obowiązywał kodeks honorowy, którego złamanie mogłoby go wykluczyć ze stanu rycerskiego, a nawet ze społeczności w której przebywał.
Murzynów takie kodeksy nie obowiązywały i nie obowiązują, chyba, że drastycznie złamie zasady plemienne, ale to już tylko zostaje łatwopalna opona...