Znalazłem to w sieci, film mocno sadystyczny (zwłaszcza w drugiej części). Włoski artysta Stefano Tagliaferro "ożywił" klasyczne dzieła sztuki. Można zobaczyć nie tylko rewelacyjne cycki, dekapitację, ale nawet sekcję zwłok.
PS. Mistrzowsko zrobione (choć powoli się rozkręca)
Eh. Czasy kiedy sztukę tworzyło się latami, na płótnie zostawiało się nie tylko duszę, ale i portretowało rzeczywistość. Dziś zostały nam słit focie, i kropka na płótnie za 75mln $.
Piękny sposób ożywienia obrazu. Zacznę chyba szukać po "internetach" podobnych konwencji.