Za miesiąc marsjańskie niebo rozbłyśnie od 76 eksplozji, które wyhamują lądownik, a na powierzchni - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - wyląduje ziemski łazik "Curiosity". Czy zaspokoi w końcu ciekawość Ziemian i odpowie na najważniejsze pytania?
Wszystko zaczęło się w listopadzie ubiegłego roku. Rakieta Atlas 5 wyniosła na orbitę okołoziemską pojazd kosmiczny z łazikiem na pokładzie. Sonda za niespełna miesiąc wejdzie na orbitę Czerwonej Planety i rozpocznie schodzenie do lądowania. Przejście przez atmosferę zajmie mu siedem minut. Całym procesem sterować będzie komputer, który spowolni sondę z 20 tysięcy km/h do zera.
Jeśli wszystko się powiedzie, "Curiosity" rozpocznie dwuletnie badanie Marsa.
"Siedem minut strachu"
- Lądowanie to będzie siedem minut strachu - mówi Tom Rivellini, inżynier NASA. - Radar musi podać dokładną wysokość i położenie o dokładnym czasie. Inaczej procedura lądowania się nie uda - dodaje Steve Lee z NASA. Dlatego, jak zgodnie podkreślają, lot musi być niezwykle precyzyjny. Sprawy nie ułatwia fakt, że Mars nie stoi przecież w miejscu, ale porusza się po orbicie tak jak Ziemia.
"Curiosity" będzie prowadził badania powierzchni i atmosfery planety. Ta misja ma stać się podstawą do budowy ziemskiej bazy na Marsie. Nie wiadomo jednak, za ile lat mogłoby to nastąpić.
Skoro my wysyłamy na marsa łazik, to skąd wszystkie przypuszczenia poj***nych ludzi wierzących w ufo, że kosmici przylecieli na ziemie w złych celach i się rozj***li (strefa 51)? Może oni tak samo jak my żyją sobie na jakiejś poj***nej planecie, tyle, że zamiast łazików wykonują loty załogowe
Co wy k***a leszcze ciśniecie? Przez te wasze komentarze nie jestescie fajni ani smieszni, ci naukowcy maja taka kurewska wiedze, ze przez cale zycie nie zdobedziecie 1/3 z tego co oni wiedza, moim zdaniem nalezy sie tym leszczom z NASA wielki szacunek, wsyzstko tak obliczyc i tak dalej, az mi sie to w bani nie meisci.
sz...........r9
2012-07-06, 19:25
2 lata będzie se jeździł ? Na co to jest k***a na energie słoneczną?
sygnał z Marsa do Zmiemi zmierza 14 minut. Jak tylko otrzymamy informację, że lądownik dotknął górnych warstwa atmosfery, lądownik był na powierzchni - "dead or alive" - przez minimum 7 minut.
Ale wy k***a tępi jesteście, tak k***a - działa na baterie słoneczne i nie, nie wróci - po ch*j ma wracać? Będzie badał planetę i wysyłał dane dopóki się nie zepsuje.
Ale wy k***a tępi jesteście, tak k***a - działa na baterie słoneczne.
No nie, nie działa na baterie słoneczne
Ma mały reaktorek nuklearny
Trochę tak głupio wyzywać wszystkich od tępaków a samemu nie mieć pojęcia o czym się mówi...