Woda z kranu to powód nieustannych sporów. Jedni namawiają nas do jej picia, a drudzy twierdzą, że jest niebezpieczną trucizną. Pora wziąć ją pod lupę.
U nas woda w kranie jest ze studni głębinowych, a nie z rzeki bez chloru i zajebista w smaku. Dziwią mnie tylko te stare dewoty co ledwo im do pierwszego starcza renty a ostatkiem sił wlecze się do domu z 5 litrami wody w każdej ręce.