Gdyby ten bez koszulki wykorzystal to, ze jego rywal padl na glebe ( 2 sekunda filmiku) i by go dobil na ziemi - to by wygral, a tak to wpierdziel obskoczyl
Gdyby ten bez koszulki wykorzystal to, ze jego rywal padl na glebe ( 2 sekunda filmiku) i by go dobil na ziemi - to by wygral, a tak to wpierdziel obskoczyl
@wszyscy rycerze powyżej
Wszelakie honorowe walki dowodzą tylko głupoty walczących. Nie mówię tu o 60kg kogucikach, ale o normalnych 90-100kg facetach walczących bez zabezpieczeń. Jeden potężny cios wystarczy, aby złamać podstawę czaszki i pożegnać się z tym światem. Jednego pochowają drugi pójdzie pierdzieć, a rozeszło się o to, że jeden drugiego nazwał "ciotą".
Zamiast udowadniać po zwierzęcemu swoją wyższość fizyczną, może czasem warto błysnąć człowieczeństwem i inteligencją, ignorując niedowartościowanego półgłówka, który usiłuje kogoś sprowokować do durnej bitki.
Jakbym rzeczywiście znalazł się pod ścianą i musiał walczyć o życie, to na pewno nie przejmowałbym się kodeksem honorowym, tylko próbowałbym jak najskuteczniej unieszkodliwić napastnika.
Ci co się lubią napie**alać na gołe pięści, niech się umawiają ze sobą po lasach i tam oszpecają sobie mordy i wybijają jedynki w imię ch*jwieczego. Najgorsi są tacy, co usiłują coś udowodnić przypadkowym ludziom.
Słowami mogą mnie skrzywdzić tylko ludzie, którzy znają mnie na wskroś. Jakiś j***ny random krzyczący coś "osobistego" w moim kierunku, nie jest nawet wart, żeby na niego nasrać.
Jeśli natomiast byłaby taka sytuacja, że ktoś napie**ala dziecko albo kobietę, czy katuje jakiegoś chuderlaka, to na pewno nie klepałbym napastnika w ramie ze słowami: "Ej Ty, zostaw go", tylko zaj***łbym sk***ielowi z partyzanta, żeby nie stanowił zagrożenia dla mnie i dla innych.
Rycerze to byli w poematach, a jak ktoś ma łeb na karku, to dba o zdrowie własne i najbliższych.
Niestety nie mogę ci wytłumaczyć o co tu chodzi, bo...