Jedna z najlepszych scen polskiej kinematografii, powtarzana na studiach tak często jak scena z filmu "Psy" kiedy to jeden z postrzelonych już policjantów siedzi na schodach i mówi: "Ja chce do biura. Ja dobrze pisze na maszynie. Ja che k***a do biura. Ja się przydam. Ja znam całą opozycje.". I wspaniała odpowiedz Lindy: Już nie ma opozycji, teraz to są k***a Twoi zwierzchnicy."
Pozdrawiam wszystkich lubiących stare dobre polskie filmy, a nie taki shit jaki teraz wypuszczają.