@morbek
No to cię zaskoczę, bo ja też jestem wierzący. I co? Łyso ci? ja umiem się z siebie śmiać, ty za to możesz już wracać drzeć ryja pod krzyżem wraz z innymi moherowymi fanatykami.
Nie ja grałem w tym przedstawieniu więc nie rozumiem o co spina.
P.S
Zaaplikuj doodbytniczo zanim weźmiesz maść na ból dupy
Nie spinajcie się, wierzący czy nie, ze wszystkiego można się pośmiać. Co innego jeśli żart jest po prostu chamski, a humoru w nim tyle co mięsa w parówkach