Przychodzi baba do lekarza:
-Panie doktorze, pan ostatnio jakoś tak dziwnie nazwał tę moją chorobę.
Złoty lis, srebrny lis?
-Syfilis, proszę pani, syfilis.
Aston90, owszem jest do przebicia i nie jest on wskaźnikiem mojego poczucia humoru bynajmniej ale komentarze osób (w tym Twój), że dowcip jest słaby nie wnoszą nic więcej poza irytacją niektórych użytkowników.
Dlatego stwierdziłam delikatnie, że mógłbyś wrzucić coś lepszego, to byśmy uśmiali się po pachy i nie było by powodów do niezadowoleń.
narzekać każdy potrafi.
napisać coś co będzie śmieszyło już niekoniecznie.
Słyszałem bardzo podobny.
Wpada blondynka do lekarza i pyta:
- Panie doktorze to jak się to nazywa co jak mam wodnik czy panna?
- Rak, proszę pani, rak.