Wystarczyło żeby pochylił się do przodu, sam by wypadł z tej płonącej pułapki a nie odstawia jakąś szopkę
Napęczniał jak nienacięta kiełbasa. Pewnie chciałby się pochylić, ale o ile nie miał do tego czasu przyprażonego mózgu, to mógłby sobie o tym tylko myśleć, bo nerwy wypalone.
Słowem przej***ne, nie życzę