Jechał chłop wozem na pole i po drodze spotkał piękną kobietę lekkich obyczajów. Wziął ją na wóz w celu podwiezienia. Jadą i jadą, pani zaczęła się niecierpliwić gdyż chcicę tego dnia miała ogromną, ale chłop nic nie mówi ani nic nie robi. W końcu po kilkunastu minutach jazdy, zapytuje go z filuternym uśmieszkiem na twarzy:
- Będziemy dziś uprawiać sex?
A chłop na to:
- Nie, buroki!
Widać, że kawał skopiowany z jakieś grzecznej stronki i nawet nieedytowany, żeby bardziej pasował na sadola, ale spoko, ja Cię wyręczę:
Jechał chłop wozem na pole i po drodze spotkał zajebistą tirówkę. Wziął ją ze sobą. Jadą, jadą, pani zaczęła się powoli wk***iać, bo chciała się r*chać jak ch*j, ale chłop najwyraźniej ma to w dupie i siedzi cicho W końcu, po jakimś czasie, k***a spytała się chłopa z jednoznacznym wyrazem ryja:
-Będziemy się dziś r*chać?
A chłop na to:
-Nie, buroki!