Małe "show" przed walką nie zaszkodzi, by zwiększyć oglądalność, przynajmniej był - jak na Chisorę przystało - oryginalny.
Z resztą tylko to już mu w zasadzie zostało, kiedyś Chisora miał wielkie aspiracje, walczył nawet z Kliczką o mistrzostwo wagi ciężkiej, ale Ukrainiec, a później też Haye i Fury pokazali jego miejsce w szeregu, osobiście bardziej ciekawi mnie walka Joshu'y i Moliny ( też na tej gali ).
Może się mylę, a może i nie, ale najczęściej jest tak, że na konferencji robią zadymy, czego to ja z tobą nie zrobię, a w ringu/klatce wieje nudą... i ten, co tak kozaczył dostaje.