Na autostradzie zdarzył się dziś wypadek.
Próbowałem pomóc ofiarom, ale widok całej tej krwi sprawił, że było mi niedobrze i nie dałem rady.
Powinni dać sobie radę dopóki nie przyjedzie jakaś inna karetka...
jedzie karetka z nieprzytomnym pacjentem na sygnale. Koles slyszy glos ratownika wyjmujacego portfel z jego kieszeni:
-godzina zgonu 14:08...
natychmiast sie ockna i krzyczy:
-ale ja jeszcze nie umarlem!!!
ratownik probujac zdjac mu obraczke z palca...
-a my jeszcze nie dojechalismy...