Filmik nagrywany przez dziennikarza w rejonie Afganistanu, a konkretnie w prowincji Kandahar. Troche wymiany ognia, troszke krwi. Coś dla militarystów.
Najechali ich kraj i ludzi walczących w tamtejszej partyzantce nazywają terrorystami, szkoda że cały świat a nie tylko oni. Naziści nazywali polską partyzantkę bandytami. Podobna propaganda, podobna burdel. Z Afganistanem nikt jeszcze wygrał, Rosjanie stamtąd sp***alali, Amerykanie już planują oddanie władzy talibom.
Szczerze? To wygląda tak jakby cała wspaniała kompania Charlie strzelała w dal, gdzieś któremuś broń wypaliła w stopę, drugiemu zamek odbił w ryj. Przyleciał helikopter, zrobił zadyme i po walce. I tak wygląda każdy filmik z Afganistanu. Amerykanie strzelający do pojedynczego drzewka bądź kamienia na pustyni, później przylatuje helikopter/samolot, zrzuca ładunek trotylu i krzak/drzewo/kamień przestaje istnieć. Oczywiście setki rannych Amerykanów itd... Nudzi mnie ta "wojna" powoli.
@up
no co ty se wyobrażasz że podczas prawdziwej wojny a nie takiej jak na filmach albo grach będziesz miał hollywoodzkie ujęcia ze zbliżeniami arabów i może jeszcze slow-mo? W "realu" o lepsze ujęcia się nie da a jeżeli chodzi o taktyke to powinieneś wywnioskować że jeżeli jeden posterunek atakuje pół kraju i jest tylko kilku rannych jankesów to znaczy że oni po prostu znają sie na temacie a ty wracaj do BFa CoDa czy jaki inny h*j
Do Cossmos. Nie ma co tłumaczyć tego Tobie co się dzieje na filmie. Po tym co tam sobie sądzisz, widzę ze nie byłeś tam, wiec nie zrozumiesz (nawet gdybyś chciał).