Kiedyś widziałem Pazurę w teatrze Na Woli, sztuka "Król Lear". Grał w zasadzie tragiczną rolę błazna. Publiczność przyzwyczajona, że Pazura gra w zasadzie komiczne role, śmiała się nawet przy dramatycznych scenach.
ogolnie to daleki jestem od cisniecia kogokolwiek szczegolnie tu ale ten typ niestety slaby jest, kazda role, kazda jedna gra tak samo, te same akcenty ten sam, nudny w koncu kiedys sposob oczarowania widza (oprocz chlopaki nie placza), moglby to wyjsc i rownie dobrze powiedziec jakis niepweny debiutant bo to ktos mu napisal. slabo, bieda i to chyba nawet finansowa niestety.