18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Cała prawda o fotoradarach

petru23 • 2013-02-20, 18:04
Witajcie Sadole.

Jako że ostatnio tak głośno o fotoradarach mam dla Was ciekawostkę. Nie będę tworzył czegoś, co zostało już stworzone a i wydaje mi się że dobrego się nie poprawia. Także poniżej macie skopiowany tekst z Auto Świat okraszony szczyptą zdjęć. Szczyptą, ale jakże pikantną ;-)

Zastanawialiście się o co chodzi z tymi całymi fotoradarami? Czemu nagle tyle ich się pojawiło, komu tak na prawdę kasa za mandaty ma wypełnić kieszeń? No to przeczytajcie... Świem twierdzić, że nie jednego z nas dupa zaboli... zupełnie, jakby ktoś porządnie nas wyr*chał w kakao.








Na podstawie zdjęcia z fotoradaru kierowca może zostać ukarany wysokim mandatem lub stracić prawo jazdy. Czy konstrukcja takiego urządzenia gwarantuje jego całkowitą nieomylność?
Dobra wiadomość jest taka, że rozebrany przez nas fotoradar Fotorapid CM przez jakiś czas nie będzie robić zdjęć, bo zanim ponownie trafi na drogę, musi przejść badania legalizacyjne. Ale jest też wiadomość dla kierowców gorsza: w Polsce działa wiele urządzeń tego typu, a kierowcy są karani na podstawie robionych przez nie zdjęć – coraz częściej bez udziału czynnika ludzkiego i bez możliwości weryfikacji, co naprawdę zarejestrowało urządzenie! W takiej sytuacji warto sprawdzić, jak ten sprzęt jest zbudowany i czy można mu zaufać.

Co jest w środku fotoradaru?

Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej najpopularniejszemu na naszych drogach radarowi, czyli Fotorapidowi CM wyprodukowanemu przez państwową firmę Zurad. Pogłoski, że to co ma w środku polski fotoradar, może nie do końca spełniać swoją powinność, pojawiają się od dawna. Niektóre z nich wychodzą z ust użytkowników tego sprzętu, źródłem innych jest oczywiście konkurencja, której Zurad mocno zalazł za skórę.
O kompetencjach firmy w dziedzinie konstruowania fotoradarów można dyskutować, za to w kwestii wygrywania publicznych przetargów jest ona niekwestionowanym liderem w branży. Sprzęt tego typu nie może jednak być rozplombowany bez utraty legalizacji, wszystkie egzemplarze znajdują się w rękach służb albo producenta, mało kto ma więc szansę zajrzeć do środka, by ocenić, ile ten sprzęt jest wart. My zajrzeliśmy!

Urządzenie składa się z trzech podstawowych modułów: komputera, bloku radarowego oraz aparatu fotograficznego. Ten ostatni to stary dobry znajomy – w otwartym egzemplarzu znaleźliśmy popularnego Nikona D300 (choć wiemy, że w innych egzemplarzach bywają montowane też modele D200 albo D300s) – zwykła, półprofesjonalna lustrzanka.



Taki sprzęt to marzenie niejednego fotoamatora, ale – co ciekawe – wspomniany aparat fotograficzny według opinii producenta nie powinien pracować w ujemnych temperaturach i przy wilgotności powietrza powyżej 85 proc. ani w warunkach prowadzących do skraplania pary wodnej. Cały fotoradar ma jednak dopuszczenie do pracy w temperaturze do -10ºC (lub do -30ºC w obudowie z grzałką i wentylatorem) i musi – zgodnie z przepisami – znosić wilgotność powietrza do 95 proc.!

Czy aparacik jest w jakiś sposób zaizolowany? Nic podobnego!

Producent radaru: Firma Nikon udzieliła nam wielu wskazówek technicznych. Były one pomocne przy adaptacji aparatów do pracy w fotoradarze. Przedstawiciel producenta aparatu odmówił nam komentarza, czy rzeczywiście tak było. By się upewnić, czy aparat w fotoradarze to standardowy sprzęt, wzięliśmy pierwszego z brzegu Nikona D300 i podłączyliśmy go do fotoradaru. Działał! Także aparat wyjęty z fotoradaru pracuje zupełnie normalnie, ma standardowe oprogramowanie, modyfikacji ani śladu. Jeśli Zurad rzeczywiście coś w nim zmienił, to zrobił to dyskretnie.



Za powiązanie zdjęcia z wynikiem pomiaru prędkości wykonanego przez radar odpowiada niewielki komputer przemysłowy, wyposażony w procesor zbliżony do tych, jakie stosowane są np. w netbookach.

Podobnie jak w przypadku aparatu i znacznej części bloku radarowego, nie są to wyroby Zuradu, ale produkty kupowane u poddostawców. Autorskim wyrobem producenta jest przede wszystkim blaszana obudowa urządzenia. W wersji przenośnej podstawa to zwykły statyw geodezyjny, który można kupić w sklepach budowlanych.

Każdy fotoradar, aby mógł być używany przez służby, musi mieć niezbędne dokumenty wystawione przez Główny Urząd Miar. Najważniejsze jest tzw. zatwierdzenie typu, wymagające wykonania wielu kosztownych, czasochłonnych badań – koszt jego uzyskania może z łatwością przekroczyć 100 tys. zł. Kiedy dany model urządzenia raz je otrzyma, to każdy kolejny egzemplarz może zostać wdrożony do służby na podstawie świadectwa legalizacji, wydawanego po skróconym badaniu weryfikującym to, czy dany egzemplarz działa poprawnie. Jednak pod jednym warunkiem – musi on być identyczny z urządzeniem, jakie przedstawiono do zatwierdzenia typu.

W przypadku Fotorapida CM, niezależnie od rodzaju zamontowanego aparatu oraz dodatkowych urządzeń, które trafiają do nowszych wersji, używane jest to samo zatwierdzenie typu. W najnowszych egzemplarzach znajdziemy aparat Nikon D300s, który trafił do sprzedaży w 2009 roku, podczas kiedy zatwierdzenie typu radaru wystawiono w 2008 roku. Producent twierdzi, że to legalne, bo zmiany nie wpływają na wyniki pomiarów (do testowanego fotoradaru próbowaliśmy podłączyć Nikona D200, ale nie udało się. Czyżby i oprogramowanie fotoradaru było modyfikowane?).

O nowe dokumenty nie zatroszczono się nawet po zamontowaniu w górnej części obudowy modułu Wi-Fi w wersji fotoradaru na trójnogu czy tzw. urządzenia integrującego, mającego automatycznie przesyłać zdjęcia do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym ITD. Najwyraźniej nikomu to nie przeszkadza, nawet GUM nie interweniował w tej sprawie.
Nie wiemy, czy państwowy urząd odpowiadający za dokładność sprzętu pomiarowego ma słabość do państwowego producenta i stosuje wobec niego inną miarę, bo kiedy jedna ze straży miejskich zapytała, czy na maszcie od fotoradaru można umieścić kamerę monitoringu miejskiego, urząd stanowczo zaprotestował i stwierdził, że wymagałoby to wykonania nowych badań.

Jak zbudowany jest fotoradar fotorapid CM
Zwykła, półprofesjonalna lustrzanka Nikon

Użycie zwykłej lustrzanki w fotoradarze to odważne działanie. Większość producentów fotoradarów korzysta ze specjalistycznych kamer przemysłowych, które oferują mniej pikseli, ale działają bardziej przewidywalnie. Lustrzanka ma własny, wbudowany procesor obrazu, którego pracy komputer fotoradaru nie kontroluje.

W fotoradarze do niczego nie przydadzą się też: 51-punktowy autofokus, wbudowana lampa błyskowa czy układ stabilizacji obiektywu, który pomaga w wykonywaniu zdjęć z ręki. Dlaczego więc Zurad decyduje się na taką rozrzutność? Daje mu to przewagę marketingową! Dla amatora – a do tej grupy należą urzędnicy decydujący o przetargach – aparat o rozdzielczości 12 megapikseli jest lepszy od takiego, który ma tych pikseli 12 razy mniej, choćby z technicznego punktu widzenia nie miało to znaczenia! Żeby „wyciąć” konkurencję Zuradu, wystarczy wpisać do warunków zamówienia odpowiednią rozdzielczość matrycy!

Blok radarowy

Widoczny na zdjęciu element odpowiada za pomiar prędkości obiektów przemieszczających się przed fotoradarem. Ze względu na obowiązujące w Polsce przepisy metrologiczne można liczyć na to, że przy prawidłowym użytkowaniu wyniki są obarczone najwyżej minimalnym błędem.

Warto jednak wiedzieć, że takie urządzenia nie mogą być nieomylne. Sam radar mierzy prędkość każdego obiektu, który znajdzie się w jego (bardzo dużym) polu widzenia. Do testowania fotoradaru używa się kamertonu o odpowiednio dobranym dźwięku. Przyrząd trzeba umieścić tuż przed głowicą – urządzenie nie odróżni go od pędzącego auta! Radar można też wzbudzić choćby przy użyciu głośnika emitującego dźwięk o określonej wysokości. W tym modelu ton o częstotliwości 4479 Hz daje odczyt ok. 100 km/h.

Ekran i komputer

Na tylnej ściance umieszczono ekran dotykowy pozwalający na przeglądanie zdjęć oraz sterowanie urządzeniem. Szczególnie w niskich temperaturach wymaga to jednak dużej cierpliwości, bo ekran słabo reaguje na dotyk, a zwykłych przycisków nie przewidziano. Ekran połączono przewodem z komputerem przemysłowym sterującym pracą radaru i aparatu. To komputer przyporządkowuje odczyt prędkości do konkretnego zdjęcia.

Jedno urządzenie, wiele zastosowań

Widoczny na zdjęciach fotoradar może być używany w różnych konfiguracjach. Zgodnie z wydanym przez GUM zatwierdzeniem typu występuje jako: wersja przewoźna ze statywem, wersja przewoźna kontenerowa (z obudową przypominającą przydrożny śmietnik), zestaw do montowania w bagażniku samochodowym oraz wersja stacjonarna montowana na przydrożnych masztach. W przypadku urządzeń stacjonarnych producent przewiduje dwa typy obudów – z klimatyzacją lub bez niej.

W wersji klimatyzowanej fotoradar ma dopuszczenie do stosowania nawet w temperaturze -30°C! Niezależnie od rodzaju obudowy samo urządzenie powinno mieć identyczną konstrukcję. Wersję przenośną po zdjęciu ze statywu można zamontować na przydrożnym maszcie, tak samo jak radar wyjęty z masztu da się ustawić na statywie. Przepisy zabraniają jednak używania jakichkolwiek innych niehomologowanych obudów, np. radaru nie wolno umieścić w zwykłym śmietniku, choć niektóre służby robiły już takie eksperymenty.

Zdjęcia z fotoradarów. Mierzy dokładnie, ale kto jest na zdjęciu?

Zdecydowana większość zdjęć z Fotorapida jest wysokiej jakości i na ich podstawie można stwierdzić przynajmniej, które auto przekroczyło prędkość. Zdarza się jednak (tak jak na zaprezentowanych, wybranych tendencyjnie, przykładowych fotografiach), że aut na zdjęciu jest więcej niż jedno lub znajduje się ono w niewłaściwym miejscu.

Co wtedy? Urządzenie nie wskazuje, którego auta prędkość została zmierzona. Producent przewidział opcję wykonywania dwóch zdjęć (wtedy doskonale widać, jak poruszały się pojazdy), ale wymaga ona świadomego uruchomienia i nie działa po zmroku, bo lampa błyskowa nie nadąża z doświetleniem kolejnych fotografii. W większości radarów funkcja ta jest wyłączona, bo korzystanie z niej podwaja ilość danych zapisywanych na niewielkim twardym dysku urządzenia.

Świadomy operator fotoradaru lub osoba obrabiająca zdjęcia na potrzeby postępowania mandatowego wątpliwe ujęcia po prostu kasuje. Niestety, jeżeli zostaną zrealizowane plany Inspekcji Transportu Drogowego, to już niebawem większość zdjęć z przydrożnych fotoradarów będzie poddawana wyłącznie obróbce automatycznej i wtedy każda taka wątpliwość nabierze wielkiego znaczenia! Wniosek? Zawsze warto nalegać, aby pokazano nam zdjęcie – w ciemno fotoradarowi ufać nie należy!

Służby wierzą na słowo?

Dla służb wykorzystujących sprzęt pomiarowy najważniejszym kryterium jest to, żeby miał on wymagane prawem dokumenty, w szczegóły nikt nie wnika. W ubiegłym roku szerokim echem w mediach odbiła się sprawa radarów ręcznych Iskra kupionych przez policję wraz z radiowozami. Diler samochodowy, który dostarczył sprzęt, sprowadził część urządzeń z republik poradzieckich, bo tam można je było kupić taniej niż u oficjalnego przedstawiciela wytwórcy.

Producent oficjalnie poinformował policję, że są to radary wykonane w wersji na rynek lokalny, które nie spełniają wymogów obowiązujących w Polsce, stąd ich niższa cena. Co na to policja? Dla funkcjonariuszy wyjaśnienia sprzedawcy aut okazały się bardziej wiarygodne od deklaracji producenta urządzeń!

Spore kontrowersje wzbudziły też inne elementy wyposażenia dostarczonych aut, m.in. wideorejestratory Polcam, które zgodnie z oczekiwaniami policji sprzężono z radarami ręcznymi, tworząc w ten sposób zupełnie nowe urządzenie o zmienionych parametrach i możliwościach. Producent tego zestawu również nie postarał się o zdobycie nowego zatwierdzenia typu dla takiej hybrydy, a policja na to nie nalegała.

Źródło: Auto Świat nr 50/2012

timon29

2013-02-20, 20:59
Idę teraz. Bo zaraz znikną z mojej okolicy :D

petru23

2013-02-20, 21:07
Koelner napisał/a:

Ten fotoradar jest lichej budowy. Prawdopodobnie często nawala. A firma która tym operuje napewno drogo sobie liczy za serwisowanie. I na pewno ta firma nie jest przypadkowa. Ktoś niezłą kase tutaj łoji. I o to chodzi w tej sprawie. A na to wszystko robimy my.



kolego, to jest prostsze niż Ci się wydaje ;)

Cytat:


Nie tylko fiskus i samorządy zarobią na drogowych piratach. Głównym dostawcą fotoradarów jest spółka kontrolowana przez państwo

To firma Zurad należąca do państwowej grupy Bumar Elektronika - czytamy w „Pulsie Biznesu". Do tej pory sprzedała ona już ponad 300 stacjonarnych radarów, a ostatnio wygrała przetarg na kolejnych ok. 100 i przygotowuje się do dostawy następnej setki.
Konkurencją Zuradu jest firma Lifor, która sprzedała już 130 niemieckich fotoradarów Jenoptik Robot straży miejskiej i 90 sprzeda ITD. Popularne są też czeskie urządzenia firmy Ramet oraz szwajcarskiej Multanova. Niezłą pozycję przez lata miała rosyjska Iskra - informuje gazeta.
Inspekcja Transportu Drogowego chce w tym roku zamontować 300 fotoradarów, a docelowo jeszcze 100. Podpisała już z Centrum Unijnych Projektów Transportowych umowę dotyczącą unijnego dofinansowania zakupu 400 fotoradarów stacjonarnych, 20 urządzeń mobilnych i budowy centrum zbierania i przechowywania danych. Koszt inwestycji 188 mln zł. Bruksela dorzuci 103 mln zł.


Źródło: Forbes, 17.01.2013


:lodowka:

pi...........ka

2013-02-20, 21:07
a jak sie taki fotoradar rozmontowuje to oni dostaja jakis sygnal do bazy czy cos? bo szukam pracy na wakacje

leytos

2013-02-20, 21:09
Tak przy okazji to niedaleko mojego miasta na wsi stoi fotoradar, który został "zniszczony" przez nieznanych sprawców, zamalowali osłonę obiektywu i napisali na nim "tuskołapacz" jak będę gdzieś tam w okolicy to postaram się zrobić zdjęcia :D

karolas123

2013-02-20, 21:10
Nie radze do domu zabierać bo maja lokalizatory :-D

je...........ę

2013-02-20, 21:13
r*chają nas aparatami jak chcą ;)

gwiazdamu

2013-02-20, 21:14
tym modelu ton o częstotliwości 4479 Hz daje odczyt ok. 100 km/h.


juz ide sprawdzic czy dziala

szybkiebuty*

2013-02-20, 21:19
zbierzmy się lepszą ekipą, ogarnijmy kogoś kto unieszkodliwi lokalizatory, do tego kierowców. Pasażerowie od roboty mogą się czegoś napić, a kasą dzielimy się po równo i zwrot za wachę

farah398

2013-02-20, 21:20
niedługo na allegro będzie dużo tanich nikonów...

killerZeWsi

2013-02-20, 21:20
Już się biedni piraci drogowi burzą ROTFL. Nauczycie się jeździć jak ludzie, to możecie zabierać głos, a tak - sp***alać do budy, frajerzy, albo na KJSy.

Myślałem że faktycznie przesadzili z fotoradarami w Warszawie, że z dwu najwięcej zarabiających (na Wisłostradzie i Radzymińskiej) ten pierwszy jest niepotrzebnie ustawiony na za dużym ograniczeniu - bo że na Radzymińskiej na tym akurat skrzyżowaniu 50 jest potrzebne to wiem, są tam dwa pasy ale na lewym notorycznie stoją skręcający w lewo, a na prawy wbijają się autobusy z pobocza == często dochodziło tam do niebezpiecznych sytuacji. Myślałem, wierzyłem na słowo "warszafskim" kierowcom, aż sam się przejechałem Wisłostradą. LUDZIE k***A 30 to w sam raz na warszawskie tępe mordy, gdy z trzypasmowej asfaltowej drogi wjeżdża się na kostkę brukową stromą niczym podjazd na posesję, gdy 100m dalej są światła, z lokalnych dróg wyjeżdżają parkujące auta a prawe pobocze jest stale nimi zastawione! k***a, jak wam się tak spieszy, to se kupcie helikoptery ale wypie**alać z dróg publicznych - albo płaćcie i prawka traćcie.

To mówiłem ja.

wl...........zu

2013-02-20, 21:21
Gwiazdamu- zaufałem i postawiłem piwo. Daj znać, czy ten patent działa. :->

Black Snake

2013-02-20, 21:44
killerZeWsi, znam kilka osób które mówią jak ty. Zdecydowana większość to baby, reszta cioty za kółkiem dla których na autostradzie nie wolno jechać więcej niż 80 -.- Fotoradary stawiane są dla pieniędzy, nie dla bezpieczeństwa - zrozum to...

stalowyszczur

2013-02-20, 21:49
Cytat:

Już się biedni piraci drogowi burzą ROTFL. Nauczycie się jeździć jak ludzie, to możecie zabierać głos, a tak - sp***alać do budy, frajerzy, albo na KJSy.



Myślisz, że policji czy tym ch*jom od radarów zależy na tym by ludzie wolniej jeździli? A skąd bedzie do nich płynął strumień. Pomijam już, źe kaźdy taki bezużyteczny fotoradar powstaje z twojego portfela, ku uciesze jakiejś wąsatej k***ie z odpowiedniki znajomościami.

damian_tcv

2013-02-20, 21:56
W nocy ubrać kominiarki i porozpie**alać fotoradary, wkońcu obstawią je patrolami policyjnymi ale chociaż będą mieli jakieś zajęcie...