Miałem w samochodzie w bagażniku jakieś puste butelki po coca-coli i wczoraj wsiadam z żoną do auta mamy jechać na zakupy no i zauważyła je i mówi do mnie żebym je wyrzucił.
Spoko wysiadam i idę do bagażnika biorę jedną i mówię do żony:
- Wiesz, ty nawet jesteś podobna do niej !
Żona ucieszona odpowiada
- hihi pewnie dlatego że też mam taką figurę z wcięciem w pasie
- nie też jesteś pusta hahaha
Na zakupy pojechałem już sam
Dopie**olić własnej żonie i to bez powodu, a później zdziwienie że żonka puściła się z jakimś kolesiem.
Tak więc traktujcie swoje żony/dziewczyny tak dalej, inni będą mili z nimi łatwiej, bo będzie wystarczyło traktować je z szacunkiem.
Z kobietami jest tak, że nigdy nie są tak puste, jak nam się wydaję, ale też nigdy tak mądrę, jak same myślą że są
Inna kwestia tego, że o ile nie jesteś pryszczatym gimbusem i se to wymyśliłeś, to zachowałeś się jak ostatni ch*j i mam nadzieję, że żonka ci dorobi rogi gdzieś na boku Wzajemny szacunek to podstawa, można żartować, ale tak długo, jak obie strony żart śmieszy, a ten był po prostu na poziomie gimnazjum