Wizyta George’a Busha w Albanii. Amerykanin podchodzi do tamtejszego prezydenta, Alfreda Moisiu i się żali:
- Kolego prezydencie, właśnie za*ebali mi zegarek!
- A nie zauważył pan może kogoś podejrzanego? - pyta prezio albański.
- Aaaa... oooo... ten koleś stał obok mnie!
- To mój premier rzadu, Sali Berisha - chwali się Moisiu i idzie do gostka. Za chwilkę wraca, a w ręku trzyma czasomierz.
- To ten zegarek, panie Bushu?
- Tak! I co mówił premier, jak go oddawał?
- Mówił...? Oddawał...? Nic nawet nie poczuł!
Tylko weź go komuś opowiedz bez internetu pod ręką, o ile Busha kojarzę to reszta równie dobrze mogłaby być piłkarzami, piekarzami albo piłkarzami reprezentacji Polski
za...........ek
2013-04-01, 17:05
Bongman trzyma poziom.
Ha...........ng
2013-04-01, 17:26
BongMan, bo jebnę Ty mimo, że suchary umieszczasz, to jednak sztywny jesteś, skoro chcesz ścigać gościa, ktry na PW groził Ci śmiercią