Nie jestem jakimś wyj***nym fanem, fanatykiem czy czymkolwiek tej klasy.
Rugby jednak mi się podoba i mimo że moim sportem jest napie**alanie myszką, to Rugby ma w sobie coś... no właśnie, jest sportem męskim, z całą masą najróżniejszych zasad i co najważniejsze, wbrew temu co często widujemy na urywkach pojedynczych meczy (pranie się po pyskach etc.), jest to sport zajebiście honorowy i czysty, złamanie reguły jest cholernym nietaktem.
Piłka nożna jest ok, można usiąść, napić się piwa z kumplami i popłakać nad rządową reprezentacją (mnie oni na pewno nie reprezentują!)
W przeciwieństwie jednak do niej, w Rugby nie uświadczysz teatrzyków, durnych dyskusji z sędzią (o czym pisał już silence), jest to sport oparty niemalże na biblijnym "Tak tak, nie nie".
Mecze. Miałem przyjemność być na meczu Polska- Ukraina, co z tego że była bójka na boisku między zawodnikami, że kibice siedzący na trybunach darli się równo i machali flagami.
Z tyłu stał facet i kibicował swojej ojczyźnie- Ukrainie, krzyczał o niej, krzyczał po ichniejszemu (czy to ruski czy ukraiński sam ch*j już wie). NIC mu się nie stało, wyszedł wśród polaków, nikt go nawet nie tknął, bo w Rugby nie ma bójek między fanami, możesz spokojnie iść na mecz z całą rodziną, jak na żużel.
Ufff... Amen
ProsiaX, a na mecz ligowy piłkarski nie możesz już iść z rodziną ? Chwalenie TVN. Bo to się zbytnio nie pokrywa z prawdą.
Co do samego rugby. Twardy fajny, nie to co ochraniaczowy NFL zza oceanu. Tutaj twarde reguły konkretni goście. Zimny browar, dla takiego chłopa, który na zapie**ala sie konkretnie podczas takiego spotkania. I tak racja, przy tym ciotowata piłka nożna może im co najmniej ręczniki w szatni podawać.
Nie mówie, że piłka kopana jest zła, ale nie umywa sie do tej jednej z królowej ciężki fizyczych sportów zespołowych rugby, pod względem fizyczności, wysiłku bólu i obrażeń ;]