Ja pie**olę Człowieku, miałęm znajomych i przed założeniem facebooka i znam ludzi, którzy facebooka nie mają i żyją.
Pytanie brzmi czemu miałbym nie mieć facebooka, skoro daje mi on tyle ułatwień? Medal miałbym dostać na sadolu za usunięcie, bo zauważyłem, że niektórzy tutaj traktują usunięcie fb jak życiowy wyczyn. Tak samo można powiedzieć o wielu użytkownikach sadola, że nie byliby w stanie usunąć konta, bo muszą pie**olić 3 po 3 przez pół dnia na przemian na czacie i pod każdym postem, bo wielu w gruncie rzeczy ma problemy osobiste i nie ma znajomych więc sobie tutaj odbijają.
Czemu miałbym nie móc się umówić ze znajomymi? Nie słyszałeś o telefonach? Telefony pewnie też syf dla bananów i sp***olin, nie?
No z ludźmi z pracy miałbym właśnie utrudniony kontakt, bo po to jest grupa na fejsie, żeby zamiast klepać maile czy dzwonić, napisać szybką wiadomość. Serio to jest coś niespotykanego dla ciebie?
Jak już wcześniej napisałem to Twoja sprawa gdzie masz jakieś konta i profile. Tobie to potrzebne, innym jak ja już niezupełnie. Z jednym musze sie zgodzic. Że różne portale wielu osobą zastepują w jakimś stopniu realne życie i kontakt z ludzmi. I o to mi głównie chodzi. O to, że ludzie stają sie j***nymi zombi czy to przez fb czy też choby sadola.
Normalni ludzie na facebook wrzucają zdjęcia, używają czat i śledzą strony które ich intreresują. Gdzie tu widzisz syf?
Ależ oczywiście, że to moja sprawa. Po prostu bawi mnie to, że ty czy ten cały poligon (oderwany od rzeczywistości chyba bardziej niż nie jedna karyna zasrywająca zdjęciami na fejsie) piszecie jaki to nie jest syf. Ja cię w żadnym stopniu nie zachęcam, żebyś używał coś, co jak uważasz jest ci niepotrzebne. Piszę jedynie to, od czego zacząłem- normalni ludzie korzystają z facebooka w normalny sposób i nie ma w tym absolutnie nic złego, wręcz przeciwnie.
I tak jak też wspomniałem, patrząc na przykład na tę stronę- sadistik, to znacznie więcej ludzi zastępuje sobie realne życie siedzeniem po 10 godzin i pisaniem z obcymi ludźmi. Idę na piwo, elo
Należy trzoche poczytać o socjotechnologii, to nie boli
Niektórych ewidentnie boli... ba - musi wrecz od tego czytania napie**alac - do tego stopnia ze nawet nie są w stanie przyswoić poprawnej nazwy pojęcia (socjotechnika) na temat którego sie - z charakterystycznym dla 'znafstfem' rozpisują... ani tym bardziej żadnego konkretu (jak zwykle) pokazującego wprost co takiego strasznego ten zły zydowski facebook moze z uzytkownikiem (a własciwie z jego uprzednio z własnej woli upublicznionymi danymi) strasznego zrobić... popie**oli sie troche beztreściowych komunałów o 'urabianiu jak gówno w betoniarce' i styka - nie trzeba sie wgłębiać w szczgóły bo jeszcze by to zrujnowało tezę...
Ale właśnie między innymi chodzi o te dane jakie strony odwiedzasz = co cię interesuje, żeby chociażby "sugerować" ci co i gdzie kupić.
Poprzez strony które odwiedzasz można stworzyć twój profil zarówno z preferencjami politycznymi, statusie społecznym czy ludźmi z jakimi się kontaktujesz.
Niestety stara prawda mówi "Jeśli nie jesteś klientem, to jesteś produktem"
Jak już mnie wtwołujesz do odpowiedzi grzbiecie to musisz troche poczytać o sieci. Nikt nie jest anonimowy. Jak zalogowałes sie na fejsie pod prawdziwtmi danymi to masz teraz podawana w najleszym wypadku reklamową pakę pod twoje upodobania, a teraz okazuje się że urabiaja ciebie podobnych jak gówno w betoniarce. I mozesz tu pisać o spiskach i innych rzeczach, smiać się jak pusty dzban, jaki to ja nie jestem nawiedzony, Ale tak naprawdę ja czy Ty jestesmy tylko materiałem przerabianym w sieci.
No, tak, wyskakują reklamy, można je w każdym momencie zignorować, w czym problem? W jaki sposób ktoś mnie urabia? W jaki sposób twoim zdaniem, to, że jestem na fb realnie wpłynęło niekorzystnie na moje życie lub kto i w jakim celu mnie urabia, skoro z tego, że wyskakują mi reklamy raczej nic nie wynika, bo nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek to wpłynęło na moje decyzje?
To jest grubszy temat i nie chce mi się teraz go tłumaczyć. Zacznij od Huxleya "Brave New World". Nawet w podstawowym pismie obecnym czyli "memach" cos wygooglasz.
Jako członek społecznosci podlegasz takim samym prawom jak reszta chyba ze jesteś socjopatą. To cos jak z alkoholizmem, nalezy sobie zdać sprawę że nie tyle jestes uzależniony co ulegasz jego wpływom. Ale to nie jest pierwszy krok do wyleczenia choroby, to że ktos jest chory nie znaczy że się wyleczy, jak alkoholik, śwoadomosc choroby to nie lekarstwo.
No ale Ty tylko umieszczasz zdjęcia, cos tam piszesz podając swoje prawdziwe dane, ostatnio do logowania na fejsie podajesz nr telefonu...
Mam za ciebie odrabiać pracę domową nieuku? Mam ci pisać o algorytmach uzywanych przez NYPD na podstawie zleceń które otrzymywali, to pierwszy przykład z brzegu.
Tak, mam zdjęcie i imie oraz nazwisko. Telefonu nie podałem. No i ch*j? Jak się szuka pracy lub jest się profesjonalistą to dobrym narzędziem jest na przykład LinkedIn, gdzie ludzie podają znacznie więcej informacji o sobie. I ch*j, jakoś to pomaga w życiu.
Ty chcesz pisac o algorytmach dotyczących czegoś czego nawet poprawnej nazwy nie jesteś w stanie spamiętać ? Naprawde nie masz już dosc publicznego robienia z siebie błazna ?
Siedząc po 10 godzin dziennie i pisząc pod każdym postem udowadniasz jedynie, że to ty masz ze sobą znacznie większe problemy niż przeciętny użytkownik fb.