18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

BMW Roadrunner V8

BMWswap • 2012-02-17, 09:16
niezmotoryzowani, rządni mózgów i flaków na wierzchu, scrollują dalej...

Roadrunner V8 – to maszyna z piekła rodem. Prawie 4 litry pojemności, blisko 300 KM mocy, ponad dwumetrowy rozstaw osi. Czad, prawdziwy czad!



Kompletny odjazd – Roadrunner V8 z silnikiem samochodu BMW 740i. Wstrząsające dzieło – długie jak czółno, w środku ośmiocylindrowy blok jednostki napędowej, za nim kanapa o rozmiarach pokładu transatlantyka. Motocykl, który pozwala w oka mgnieniu zapomnieć o wszystkim, z czym mieliśmy dotąd do czynienia. Pojemność 3982 cm3, moc 286 KM i moment obrotowy 400 Nm sprawiają, że taki Harley-Davidson V-Rod czy Triumph Rocket III to przy nim cherlaki.

Roadrunner wyszedł spod ręki stomatologa z Moguncji Haralda Geilinga, u którego dłubanie w zębach pacjentów zmieniło się w zamiłowanie do grzebania we wnętrznościach motocykli. Aby jak najlepiej dać sobie radę z tą robotą, gość ukończył mistrzowski kurs mechaniki pojazdów jednośladowych. Najlepiej z całej grupy kandydatów zdał egzaminy, a potem otworzył warsztat motocyklowy, któremu dał nazwę Roadrunner. Mimo mnóstwa roboty w warsztacie, w dalszym ciągu dwa razy w tygodniu leczy zęby.



Idea srebrnego potwora dojrzała, kiedy silnik w BMW 740i teścia dentysty odmówił dalszej współpracy. Po udanym wymontowaniu zdefektowanych zębów maszyny, dentysta ułożył w swoim warsztacie padniętą jednostkę V8 na odpowiednim łożu i w miarę upływu czasu coraz bardziej upewniał się, że oto znalazł idealne źródło napędu jednośladu. W końcu Harald Geiling zdobył działający silnik V8 z auta powypadkowego. „Spektakularny cruiser, będący dowodem na moje umiejętności, powinien być długi, niski i mocny. Niech ludziom opadną kopary” – zadecydował.

Aby w motocyklu zamontować silnik samochodu, trzeba się uporać z paroma niełatwymi problemami. Przykładowo, z pożenieniem wielkiej jednostki z przeniesieniem napędu właściwym dla jednośladu. Wprawdzie sprzęgło samochodowe działa i w motocyklu, ale skrzynię biegów trzeba było zmodyfikować. Mechanik- dentysta uznał, że przy właściwym przełożeniu wtórnym wystarczą dwa biegi. Pogłówkował więc nieco, a potem – jak przystało na dentystę – zaczął dłubać w zębach, czyli mieszać w trybach skrzyni biegów, aż ze sterty kół zębatych wybrał te właściwe z punktu widzenia dynamiki jednośladów. Dalsze przeniesienie napędu jest możliwe dzięki kątowej przekładni, którą konstruktor znalazł na półce w serwisie Kawasaki. Tak więc, przekładnia główna z GTR-a 1000 zmienia kierunek momentu napędowego o 90º, zanim za pośrednictwem szerokiego pasa zębatego zostanie przeniesiony na tylne koło.

Dzięki wykorzystaniu olbrzymiego silnika jako elementu nośnego, rama okazała się właściwie zbędna. Wystarczy tylko rama pomocnicza z przodu dla główki ramy i druga z tyłu dla ułożyskowania wahacza. Gotowe. Elementy podwozia pochodzą również z zasobów Kawy: widelec, wahacz, ale też kierownica, lampa, a nawet poszerzone do 4,5 i 9 cali obręcze kół, które kiedyś zostały stworzone dla ZX-7R.



Trzeba było prawie czterech lat i ponad 1000 godzin pracy, żeby te elementy zmieniły się w ogromny motocykl, na którego widok i laicy, i fachowcy zbierają szczęki z ziemi. Szacunek publiczności rośnie proporcjonalnie do liczby obrotów silnika. Niesamowita ściana miażdżącego dźwięku nie pozostawiła obojętnym także jeźdźca testowego BMW, kiedy po raz pierwszy odkręcił gaz i porywczy bulgot na biegu jałowym przeszedł w głuchy, wściekły huk.

Zupełnie mimochodem doktor Harald Geiling wspomina o ciężko pracującym sprzęgle. Wydaje się to logiczne, bo przecież w samochodzie osobowym jest ono obsługiwane nogą przez długą dźwigni ę. Ale tu?! Drogi doktorze, można sobie połamać palce! Pierwszy bieg wbity – z wielkim trudem ale udało się. Z uwagi na krytycznie rozciągniętą pozycję, to naprawd ę wielki wyczyn. Po morderczym dla palców obsłużeniu sprzęgła i ostrożnym odkręceniu gazu, Roadrunner nabiera prędkości. Gigantyczna siła z okrutnym prychaniem V8 wyrywa do przodu maszynę ważącą 490 kg.



Przy pełnym gazie na pierwszym biegu prędkość maksymalna wynosi około 200 km/h. Moment obrotowy 400 Nm to duże wyzwanie dla 240-milimetrowej opony. Na drugim biegu, który przydaje się tylko poza terenem zabudowanym, byk biegnie trochę spokojniej. Kierunek marszu: zawsze i wyłącznie na wprost. Dąży do tego także na zakrętach. Półtonowy mastodont wzbrania się przed pochyleniami. Trudno się temu dziwić przy wynoszącym 2250 mm rozstawie osi i niedużym prześwicie. Cruiser pełną gębą i typowe BMW – tak można opisać Roadrunnera V8 z uwagi na znaczny moment reakcyjny montowanego wzdłużnie wału korbowego.

Czy ludzie z BMW zapukają do doktora- mechanika z propozycją współpracy? Powinni, i to szybko, bo przecież R 1200 C przechodzi w stan spoczynku, a ponadto w głowie zdolnego dentysty kiełkuje już nowy projekt – maszyna z silnikiem Porsche.



Żródło: http://www.motocykl-online.pl/testy/BMW_Roadrunner_V8

swieca

2012-02-17, 09:57
Jestem niezmotoryzowany,rządny mózgów i flaków na wierzchu a mimo to uważam materiał za zajebisty i zapoznanie się z nim sprawiło mi dziką przyjemność.

rockface123

2012-02-17, 10:16
gdyby tak popracować nad estetyką ( czyt. wygląd gimbusie ) wyszedłby z tego zapie**alacz szatana ale dziwnie wygląda :) taki drug motor

donszymon

2012-02-17, 10:30
Silnik na kołach...

BMWswap

2012-02-17, 10:31
powiem Wam, ze miałem w zeszłym roku stare poczciwe BMW e30 z takim właśnie 4.0 V8. auto gotowe do jazdy ważyło jakieś 1200kg i pierwsze dwa biegi na suchej nawierzchni były trudne do ogarnięcia natomiast jazda takim autem po mokrym ogólnie mija się z celem, więc nie wiem jak taki silnik uprowadzić w motocyklu. to muszą być wrażenia, co o dźwięku V8 nie wspomnę, sam ryk tego silnika, z dobrym wydechem, najlepiej z kwasówki budzi strach i przerażenie, po czym jak już ruszy z miejsca i złapie przyczepność (trzeci bieg i dalej), miażdzy przyśpieszeniem wszystko na swojej drodze, łącznie z motocyklami o pojemnościach 600-750 i niektóre litrowe :)


sauerps

2012-02-17, 10:58
Jak się bawić, to się bawić


Coś dla piwoszy

prawdziwa perełka

l_witek

2012-02-17, 12:14
czekam na jakis soczysty wypadek z udziałem tego sprzętu :d

BrainOsw

2012-02-17, 12:59
Jak dla mnie to nie posiada tych klasycznych kształtów motocykla i co za tym nie podoba mi się. Ale za to Munch Mammut (2000) to jest sprzęcior - i ma to coś :D Do tego był produkowany w naszym kraju.

golden8426

2012-02-17, 16:51
a gdzie jest przyczepka z bakiem???

verrnume

2012-02-17, 17:22
w skrocie kazdy zmotoryzowany, wie ze takie cos to wielkie g... dla gosci z kompleksami :

- kazdy kto jezdzil motocyklem wie ze :
- im mniej cylindrow tym przyjemniej ( min = 2 )
- im mniej cykli tym fajniej
- im lzej i krocej tym sprawniej
- przyjemnosc jest w zakretach a nie jezdzie po prostej.


dlatego takie twory maja tyle wspolnego z motocyklami co pani Robaczewska do spiewania, czy pan Lis do dziennikarstwa.

Dildo

2012-02-17, 18:23
nie mam matury i noszę dresy więc kupie BMW :)

BMWswap

2012-02-17, 18:49
verrnume napisał/a:

w skrocie kazdy zmotoryzowany, wie ze takie cos to wielkie g... dla gosci z kompleksami :

- kazdy kto jezdzil motocyklem wie ze :
- im mniej cylindrow tym przyjemniej ( min = 2 )
- im mniej cykli tym fajniej
- im lzej i krocej tym sprawniej
- przyjemnosc jest w zakretach a nie jezdzie po prostej.


dlatego takie twory maja tyle wspolnego z motocyklami co pani Robaczewska do spiewania, czy pan Lis do dziennikarstwa.



słuchaj, zależy co kto lubi. jeden lubi blondynki, a drugi jak mu nogi śmierdzą. lubisz motory, w takiej konfiguracji jak przedstawiłeś - ok, widocznie sam masz kompleksy a próbujesz wmówić je jeszcze komuś żeby było Ci raźniej :D ja lubię dźwięk V8 i miażdżące przyspieszenie najlepiej w czymś jak najbardziej niepozornym, motory też bardzo lubię ale są gdzieś troszkę dalej, jakoś na dobry motor nie było mnie nigdy stać i może to lepiej bo jeszcze żyję ;) co do kompleksów, to zwróć uwagę, że przyczepiłeś się do efektu końcowego, że za duży, za ciężki i że w ogóle niedobry. nawet nie pomyślałeś o tym że może tu chodzić o coś innego, ze gościu zbudował to sam, po swojemu, element po elemencie, na wszystko musiał wymyślić swój patent, bo nie ma drugiego takiego motoru. jeżeli myślisz że to takie proste, to uwierz mi że nie masz pojęcia o czym mówisz. budując samemu pojazd, ciągle czekasz na efekty końcowe, na pierwszą przejażdżkę, które są dla Ciebie mega satysfakcją i najlepszą zapłatą za trud włożony w taką maszynę. generalnie im więcej serca włożysz w swoje dzieło, tym bardziej się ono odwdzięczy, jeszcze bardziej cieszy oko i duszę. tu chyba nie ma miejsca na kompleksy, moim zdaniem gościu ma łeb na karku i nawet jeżeli ma jakieś kompleksy, to nawet nie ma czasu o nich myśleć. ma swoja pasję, robi to co kocha i to jest najważniejsze. Ty wchodzisz na allegro lub do salonu i kupujesz, tu chodzi o zrobienie czegoś więcej niż kupienie i dolewanie paliwa. kumasz czy nie bardzo?

Dildo napisał/a:

nie mam matury i noszę dresy więc kupie BMW :)



i jak się czujesz z brakiem matury i w dresach? jak to jest zazdrościć komuś?

Wszemir

2012-02-17, 18:50
wszystko ładnie pięknie, ale czy on musi tak ch*jowo wyglądać?

Smokudg

2012-02-17, 18:55
Pełno jest motocykli z V8. Nawet w Polsce śmiga sobie taki jeden. Przynajmniej o jednym wiem. Ale dla mnie V8 z BMW to nic ciekawego. Nie ma tego czegoś co mają stare amerykańskie V8.