Blondynka wsiada do samolotu, zajmuje wygodne miejsce i czeka na start. Podchodzi do niej facet i mówi:
- Musi się pani przesiąść.
- Kiedy mnie tu jest dobrze!
- To niech pani bierze wolant i startuje.
dowcip polega na tym, że blondynka usiadła w kabinie pilota. Pilot mówi żeby ona się przesiadła, ale blondynka nie chciała bo czuła się jak w domu. To pilot zaproponował by zaczęła pilotować. Dla mnie to nawet ciekawy kawał.
Wolant - jest to urządzenie sterujące lotkami i sterem wysokości, ma postać otwartej od góry kierownicy. Przekręcanie wolanta powoduje zmianę położenia lotek, a ściąganie, bądź odpychanie wolanta, skutkuje podnoszeniem lub opuszczaniem steru wysokości.
Ja bym jednak zmienił dowcip:
Blondynka wsiada do samolotu, zajmuje wygodne miejsce i czeka na start. Podchodzi do niej facet i mówi:
- Musi się pani przesiąść.
- Kiedy mnie tu jest dobrze!
- Ty debilko, przecież nie umiesz pilotować a jesteś w kabinie pilota
- I ch*j?
- Pilot wygania drugiego pilota, zamyka kabinę i przywiązuje blondynę do fotela. jako że baba drze japę jak oszalała, pilot postanawia wsadzić jej do ryja jej wlasne gacie. Podczas startu zapina ją we wszystkie otwory, i wykorzystując fakt że w torbie drugiego pilota były niebieskie tabletki robi tak podczas całego ośmiogodzinnego lotu. Na koniec mówi:
- To cię chyba nauczy kultury, tępa k***o.
egzamin na prawo jazdy blondynki,przychodzi egzaminator i mowi :
-nie zdala pani
-dlaczego nawet nie zaczelismy egzaminu?!
-a jak chce pani zdawac na tylnim siedzieniu?