W Chinach wdrażany jest program nadawania ratingu obywatelom (social score) bazującego na ich codziennych zachowania. Zależnie od ratingu mieszkańcy mają mieć różny dostęp do usług i świadczeń społecznych
W przypadku negatywnego ratingu występują ograniczenia takie jak np. brak możliwości zakupu biletów na samolot/pociąg. System ma do 2020 roku objąć działaniem całe Chiny.
Tylko z pozoru ten system jest doby. Na pewno (co wspomniano) można zaoszczędzić (na tych o niskiej punktacji). Jednakże w drugim warunku odnośnie kreowania dobrych zwyczajów kij jak zwykle ma 2 końce. Pomijam, że chinole to karny naród, jednakże jeśli nie ustalą dość szerokich widełek, system może zwrócić się przeciwko nim. Przykład: chcesz sobie polecieć samolotem - zabrakło kilka punktów, więc dupa. Te i inne (bo przecież dotyczy to wielu elementów) sytuacje mogą spowodować co najmniej depresję (jakby jej za mało mieli). I może się tak skończyć tym że społeczeństwo będzie się składać z tych o mogą (i balansują na krawędzi), oraz margines punktowy, który wiedząc, że państwo ma ich w dupie będą się bardziej staczać i pozwalać na więcej. Ten system właściwie działa jak systemy w państwach religijnych (np. muzułmańskich), albo wysoko kapitalistycznych (USA).