Jednym słowem: umundurowany strażnik miejski za pieniądze państwa(służba, samochód, paliwo) załatwia prywatne sprawy a gdy dochodzi do rękoczynów i jego żona atakuje fizycznie mężczyzną wsiada w auto i odjeżdża. W dodatku jego(najprawdopodobniej) syn wykonując niebezpieczne manewry na drodze miejskiej ma jakiś problem z Emilem filmującym całe zdarzenie. Podejrzewam, że gdyby nie kamera to doszłoby tutaj do gróźb karalnych.
Wyslane do alert24. Wysyłajcie tez do roznych mediow, im wiecej tym wieksza szansa, ze puszcza to w telewizji albo napisza w gazecie.
Najbardziej wk***ia mnie to, że dojdzie do "władzy" taki buc, żona poj***na syna wychowali poj***nego i oni są u władzy więc to jest ELITA - oni wszystko mogę, oni nic nie robią złego. Przeciętny kowalski to cham i prostak, gdy Pan Emil wytyka im rzeczowe błędy zaczynają się wyzwiska, osobiście bym zj***ł głupią babę, bo nerwów nie mam do czegoś takiego. No i najgorsze jest to, że nie ma jak ich kontrolować!
mnie to brzmi bardziej jak "znikaj mi z oczu" lub ewentualnie "znikaj kmiocie" co już można uznać za obrazę. Mogę się mylić bo każdy pewnie słyszy coś innego