Ostatnio gadałem z kumplem z pracy i opowiadał mi o zajebistych funkcjach swojego nowego telefonu. Automatyczne powiadomienia o korkach, możliwość ustawienia powiadomienia gdy znajdziesz się w obszarze o danych współrzędnych czy coś tam i mówię mu na to: 'ale koleś, przecież w ten sposób ludzie zarządzający tym wiedzą o tobie prawie wszystko i mogą się tą wiedzą podzielić z innymi na przykład na podstawie odpowiedniego wniosku' a on udzielił dokładnie tej odpowiedzi - 'przecież nie robię nic złego, więc ch*j mnie to'...
Nie miałem ochoty mu tego tłumaczyć ale pomyślałem wtedy, że prawo się zmienia, różne wałki się odpie**alają i po jakimś czasie to, co robił do tej pory może jednak okazać się nielegalne/'złe', a ludzie przyzwyczajeni do tego całego szajsu bez którego nie będą w stanie się obyć będą się musieli dostosować dosłownie do wszystkiego co im się każe bo wielki brat patrzy.