Jakoś dziwnie szkoda mi się go zrobiło. Różnie się życie toczy, a typ widać ma talent i melodia na prawdę wpada w ucho. Życie go nie oszczędzało ale mam nadzieję, że ktoś go dostrzeże i da drugą szansę.
Sam się dziwię. Ta poj***na strona z hardem na czele chyba jeszcze nie zabrała mi resztek współczucia i człowieczeństwa
I czemu bezdomny, skoro potrafi tak zajebiście grać? Wątpię, że nie znajdzie żadnej roboty, nawet w jakimś niszowym zespole, albo niech pogrywa klientom w jakimś podrzędnej restauracji. Najpierw za grosze, ale widać, że ma talent, więc ma szansę wybić się wyżej. Czyżby żył tak z własnego wyboru?