Też mam czasami wielką ochotę pojechać po jakimś pędzlu, który do mnie wydzwania, żeby mi wcisnąć jakiś szajs... ale zawsze się powstrzymuję i uprzejmie dziękuję, dopiero wtedy odkładam słuchawkę. Ci ludzie przecież nie robią tego dla frajdy, tylko taką pracę mają. Jakby mogli robić coś lepszego za lepszą kasę, na pewno by to robili. Szanuję tę cwe*ową pracę i potrafię zrozumieć, że takiej, a nie innej postawy wymaga od nich praca. Coś do gara też muszą włożyć.
Już to robiłem przedstawiłem się jako starszy aspirant jakiś tam z Wydziału Zabójstw KPP .... Po czym przystąpiłem do serii podobnych w sumie zmieszanie w głosie babeczki po drugiej stronie było świetne chyba zacząłem być potem mniej przekonujący bo się dusiłem ze śmiechu i połapała, że coś jest nie halo i się rozłączyła muszę spróbować ponownie