(Wiem, że straszliwy staroć, ale chyba nie było jeszcze)
Do banku spermy wchodzi dziadek. Podchodzi do pracownika i zostaje poinstruowany:
-Tutaj ma Pan słoiczek, tam jest kotara, jak Pan skończy to proszę przynieść słoiczek tutaj do mnie.
Dziadek idzie za kotarę, a pracownik przez 5 minut słyszy, jak dziadek stęka, jęczy, męczy się. W końcu wychodzi i mówi:
-No próbowałem na wiele sposobów, ale za cholerę nie mogę odkręcić tego słoika!
(jakby pracownik był z sadistic.pl, to dysponowałby ripostą: -To wsadź go sobie w dupę)
na wykładzie koleś nam opowiadał ,że raz do apteki wlazł taki ze stresowany koleś i mówi że chce prezerwatywy. dostaje i pyta się teraz jak się tego używa ,a że pani magister była w złym humorze to powiedziała "a połknij pan!" no i bidak połkną;D
Do banku spermy wpada zamaskowany facet i wymach*jąc bronią rozkazuje szatniarce:
- Przynieś całą spermę jaką macie!
- No co też pan...
- Przynoś mówię ci!
Ona przyniosła całe wiadro pełne spermy i facet mówi do niej:
- A teraz pij!
- No ależ proszę pana...
- Pij, bo cię zastrzelę!
Ona pokornie wypiła wszystko duszkiem, wtedy facet zdejmuje kominiarkę i z uśmiechem mówi do niej:
- Widzisz kochanie, jak chcesz to potrafisz.
