Fikcja stała się prawdą. Ludzie srają na myśl o wojnie z Ruskami... Ale jest coś o czym jeszcze nie wiedzą... Mam nadzieję, że jest uśpiony przez rdze... Przedstawiam wam polskiego Bumblebee.
Jak sobie przypomnę co ostatnio narobiły u hamburgerów to strach myśleć co wykombinuje jak go na złom będą chcieli odholować.
miałem kiedyś poldka coś jest na rzeczy, bo zachowywał się jak żywy. Za każdym razem kiedy wsiadała do niego jakaś koleżanka gasł w czasie jazdy, łapał kapcia, raz jakaś owiewka od szyby odczepiła się i p*zdnęła jedną taką w twarz, (taka gówniana plastikowa - była tam po poprzednim właścicielu od czasu zakupu, wiem straszna wiocha, ale bez niej widać było korozje na drzwiach ) o tym, że po przekręceniu kluczyka była cisza i w bendiks trzeba było napie**alać blokadą od kierownicy nie pomnę, bo to standard był dla tego modelu... no niby powyższe w polonezach to była norma, ale mój j***ny nawalał jedynie kiedy w pobliżu pojawiały się samiczki. Im ładniejsze tym gorzej dla stosunku auto - ja.
Polonezy mają duszę i są kurewsko zazdrosne. Mówię Wam
z poldkiem i ze 125p mam najpiękniejsze wspomnienia motoryzacyjne teraz w ramach odwdzięczenia się prlowskiej myśli motoryzacyjnej reanimuję 126p z 1981 roku
p*zdnęła jedną taką w twarz, (taka gówniana plastikowa - była tam po poprzednim właścicielu od czasu zakupu, wiem straszna wiocha, ale bez niej widać było korozje na drzwiach )
To koleżankę dostałeś w gratisie czy musiałeś dopłacić?