Siedzą sobie przyjaciółki w knajpie i gadają.
Nagle jedna z nich mówi:
- Wiecie, w jakimś piśmie przeczytałam ostatnio, że faceci jeżdżą autami na podobieństwo swoich penisów.
Na to mówi pierwsza:
- No to chyba prawda, bo mój mąż jest Murzynem i jeździ długą limuzyną.
Druga na to:
- Mój jest Japończykiem i jeździ coupe. Może i mały, ale za to bardzo zwinny.
A na to trzecia:
- A mój jest Żydem i jeździ kabrioletem.
@up
Z wielkiej... Jak chcesz poprawiać to przynajmniej sam błędów nie rób.
KMD napisał/a:
Z wielkiej, nie ma czegoś takiego jak dużo litera...
„Jedni wolą pisać dużą literą, inni wielką literą – to kwestia wyłącznie upodobań, żadnych zakazów ani nakazów tu nie ma. Trzeba tylko pamiętać, aby nie pisać z dużej (wielkiej) litery, gdyż wyrażenia te mają złą opinię w wydawnictwach poprawnościowych, mimo że ich frekwencja w tekstach jest duża. Ciekawe, że wydawnictwa normatywne akceptują rzadko spotykany wariant od dużej (wielkiej) litery."
Mirosław Bańko
źródło: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=443