Samochód praktycznie nie do zajechania. Chociaż posiadam autko dużo lepszej klasy, to wciąż trzymam 80-kę w garażu na dojazdy do pracy. Samochód z 89 roku, a odpala za pierwszym razem po dziesięciu godzinach spędzonych na siarczystym mrozie. Ciekawe, który współczesny samochód będzie tak potrafił po 20 latach.
lato w szfecji
Kiedyś robili samochody dla ludzi. Obecnie robią je pod serwis.
Jak widzę nowe auto w salonie za 32.999 to mi się micha cieszy na myśl o frajerach, którzy to kupują.