poniżej przedstawiam kilkanaście starych fotografii amerykańskich miast z początku dwudziestego wieku. Ciężko uwierzyć że w ciągu około stu lat tak bardzo się zmieniły. A więc oto one:
Wszystko leży w mentalności, zasada dostaniesz się na stołek to kradnij jest w polsce nie do złamania.. Ale nie patrzmy na stołki, popatrzmy na samych siebie, kombinatorstwo, cwaniactwo i okradanie siebie na wzajem na każdym kroku. Silny naród to zjednoczony naród. Ale wiem... Amerykańce to tylko głupi burgero-żercy, którym Bóg zesłał sukces, a nam tylko hitlera i po prawie 70 latach to wciąż wina tej uśmiechniętej młodej kobiety, pracującej na stacji w Magdeburgu, gdzie zawsze się zatrzymujesz jak jedziesz po kolejnego golfa... Eh napiszę kiedyś książkę o tym dlaczego jesteśmy tak nieudanym narodem :/
Tym bardziej, że Miami to było typowe miasto wypoczynkowe dla starych ludzi- aż do lat 60/70 kiedy zaczął kwitnąć handel narkotykami co doprowadziło do szybszego rozwoju miasta.