Typowy polski "tjuning". Nalepki, zaciemnienie na tylnych lampach i wydech z puszki po groszku z biedry. Miejmy nadzieję, że zabrał tylko siebie tą ostatnią podróż, bo widzę parawan, a nie znam szczegółów.
Niestety zabrał ze sobą swoją dziewczynę, oboje na miejscu...
Z czego oni te drzewa robią że takie mocne?