całe szczęście że dalej nie wypłyneli i że mogli wstać o własnych siłach w tej wodzie bo znowu było by głosno w telewizji że wopr uratował tylko 1 osobe ponieważ mieli za małą łódeczke i do tego bez silnika
Hahaha, zalew w Makowie Mazowieckim, moje miasto, mój syf
Coroczne wyścigi smoczych łodzi, okraszone jak co roku "znakomitą" muzyką, no i jak widac, znakomitymi służbami ratowniczymi.