Gdy patrzę na tę wszystkie dzisiejsze japońskie "udziwnienia" to zaczynam szczerzę powątpiewać w te całe historyjki o tym jaki ten naród jest niby szlachetny, honorowy i zdyscyplinowany, a te całe opowieści o samurajach, kodeksach honorowych i rytualnych samobójstwach stają się dla mnie zwykłą bajeczką.