18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Afera drogowa.

Jopas91 • 2013-02-08, 19:56
Już wiadomo czemu Grodzkie i sprawa związków partnerskich była ak ważna dla naszych "elit" politycznych. ABW opublikowało stenogramy związane z budowa autostrad i obwodnic.

STENOGRAM I

Dyrektor GDDKiA: I teraz ci powiem jedną rzecz, że dzisiaj złapali Budimex na Wyszkowie (wartość kontraktu 120 mln zł, odchylenia od normy sięgały 28 proc. – od red.). Musimy być bardzo ostrożni!
Członek zarządu TEERAG ASDAG: A mnie niech badają..
Dyrektor GDDKiA: Wiesz na czym ich złapali?
Członek zarządu TEERAG ASDAG: No?
Dyrektor GDDKiA: Na grubościach i na nasiąkliwości.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: Betonu?
Dyrektor GDDKiA: Nie, ścieralna nie była dowałkowana. I to jak! Wiesz co zrobili? Sprowadzili wóz strażacki, kazali im polać na drodze rozlać wodę i później wiercili próbki.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: To sk***ysyny w dupę jeża.
Dyrektor GDDKiA: Na moście w Wyszkowie.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: To nas złapią? Jak na tych mostach? No wygląda to źle jak się idzie, bo woda tam stoi, wychodzi na zewnątrz.
Dyrektor GDDKiA:To wiemy. Tak, tak…
Członek zarządu TEERAG ASDAG: Coś z tym trzeba zrobić. Albo zerwać, albo poczekać jak się rozsypie i wtedy wymienić. Wydłużyć gwarancję i 3 sezony od razu pokażą o co chodzi.

*TEERAG ASDAG wygrał przetarg na realizację II etapu południowej obwodnicy Warszawy Puławska – Lotnisko – Marynarska w Warszawie wraz z dojazdem do Okęcia o wartości 1,12 miliarda złotych.

STENOGRAM II

Były dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do członka zarządu Mostostalu-Warszawa, który za 146 milionów złotych przebudował obwodnicę Białegostoku:

Dyrektor GDDKiA:Dzisiaj mamy coś takiego, że mam badania kieleckie, które mówią tam o 220 tysiącach metrów kwadratowych, które są niewłaściwe i badania lubelskie które mówią o 40 tysiącach. (…) Komisja wpisuje, że przyjmuję warunki lubelskie jako ostateczne! Na 400 metrach proponujecie wymianę tej konstrukcji nawierzchni szorstkiej. Jeżeli jest OK – klasnę wam wszystko i już. Albo wprowadzić ograniczenia do 100 km, potrącić za te 40 tysięcy metrów. To wszystko, no!
Dobra. Na razie. Będę musiał skończyć z tobą rozmowę. Mamy na to czas powolutku.

Następnie wspomniany członek zarządu spółki dzwoni do swojego pracownika:

Pracownik Mostostalu-Warszawa: Ustaliliśmy ostatecznie, że oni zlecą do Instytutu Badawczego Dróg i Mostów ponowne badanie szorstkości tych odcinków, żeby sprawdzić czy ten wynik ostatni jest najkorzystniejszy, a przy którym droga hamowania jest prawidłowa! Czyli pomimo to, że ten wskaźnik szorstkości nie jest taki, jak podany jest w specyfikacji, to daje to możliwość jak gdyby bezpiecznego korzystania z tej drogi. Bez potrzeby stawiania znaków ograniczających prędkość (…).

STENOGRAM III

Kontrola jakości na budowie odcinka autostrady Siedlce – Kałuszyn. Prezes wykonawcy rozmawia z kierownikiem budowy, a później z pracownikiem GDDKiA:

Kierownik budowy: No panie dyrektorze, źle wyszło z tymi próbkami, no, wyszło nam za mało asfaltu. Ja byłem na 100 proc. że to są dobre próbki, bo przebadaliśmy jedną i wyszło nam dobrze. Oddaliśmy to na Korkową (laboratorium GDDKiA mieści się na ulicy Korkowej w Warszawie – od red.).
Próbowałem z nimi rozmawiać ale oni wszystkich obdzwonili dookoła.

Prezes PBDiM: Zamiast wziąć próbki pobrać sobie samemu…

Kierownik: Podmieniliśmy te próbki z nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce.

Następnie prezes PBDiM dzwoni do inspektora pracującego w laboratorium:

Prezes PBDiM: Mam taką sprawę, złe próbki dali do badania. No nie takie próbki dali, no po prostu, które są nie z dwójki.
Inspektor GDDKiA: To musicie pismo wysłać wyjaśniające. Bo gdzie te zaniżone asfalty są?
Prezes PBDiM: No, nie z tej drogi wzięli.
Inspektor GDDKiA: Słuchaj, wszystko odkręcimy. Chyba nigdy nie było przypadku, że coś nie chciałem pomóc?
Prezes PBDiM: Nie. Zgadza się.
Inspektor GDDKiA: No. To, żebyście napisali dobrze.

Co na to don Donaldinio?

Ano to
"Polska buduje najwięcej dróg w Europie, więc wpadki jakościowe mogą się czasem zdarzyć.”

Jak widać to tylko wpadki jakościowe, więc nie ma się co martwić :samoboj:

Teraz zobaczmy co w tym czasie było ważne dla serwisów internetowych jakże rzetelnych i praworządnych.

Gazeta.pl




Wirtualnapolska




Onet




Interia




I na koniec perełka prosto od towarzysza Lisa naTemat









źródło
http://polskiepiekielko.pl/2013/02/grodzki-robi-za-zaslone-dymna-dla-gigantycznej-afery.html + google

Jopas91

2013-02-09, 10:09
Wygrzebałem wiekszą część wypowiedzi donaldinia co do afery. Miłego wk***u :amused:

Polska jest najlepiej, a nie najgorzej wydającym europejskie pieniądze krajem w UE - powiedział premier Donald Tusk. Podkreślił, że to nie jego opinia, ale instytucji unijnych. Jestem autentycznie wkurzony, gdy słyszę polityków mówiących, że jest inaczej- mówił szef rządu

Tusk był pytany podczas środowego briefingu prasowego o nieprawidłowości, do jakich ma dochodzić przy budowie polskich dróg, oraz o to, czy wstrzymanie przez Komisję Europejską refundacji pieniędzy przeznaczonych na drogi w naszym kraju nie jest sygnałem, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad działa źle.

"Jeśli chodzi o jakość budowanych w Polsce dróg i mostów, to ona oczywiście nie zawsze i nie wszędzie jest zadowalająca" - przyznał szef rządu. "Przez setki lat Polska uchodziła za negatywny symbol, za takie miejsce w Europie, gdzie nie sposób zbudować dobrą drogę lub dobry most. To się zmieniło, ale w sytuacji, kiedy budujemy najwięcej kilometrów dróg w całej Europie, przy naszych nienajlepszych doświadczeniach, wpadki jakościowe od czasu do czasu będą się zdarzały" - dodał.



ypsilanti

2013-02-09, 10:10
Śmieszne jak opozycja pie**oli jakichś o tematch zastępczych, a którego kanału byś nie włączył to siedzi menda jedna z drugą i nakręcają te "tematy zastępcze", a później płaczą, że media nie mówią o poważnych sparawach. Banda zakłamanych idiotów.

Skowroniasty

2013-02-09, 10:35
W gwoli ścisłości - nie istnieje coś takiego jak obwodnica Białegostoku. Remont i budowa ulic w ciągu tzw. Trasy Generalskiej to inwestycja stricte miejska(realizowana przez Urząd Miejski Białystok).
Inwestycja o którą chodzi to prawdopodobnie S8 Białystok - Jeżewo (przetarg wygrał chyba Strabag- Mota Engil)

cerastes

2013-02-09, 11:31
Wystarczy tylko wrócić do ustawy z 1921r.

Kwadrans

2013-02-09, 13:24
Dziękujmy Bogu, że nie budujemy elektrowni. Jak ona wyglądałaby, zbudowana przez firmę która wygrałaby przetarg? Na litość boską, czy nikt nie widzi że przetargi to rozwiazanie po prostu złe? Taki przykład:

Mieszkasz sobie nad rzeką, nad nią są drzewa. Rzeka posiada system informujacy o poziomie wody. kosztował w cholerę. jest ich pelno nad kilkoma rzekami. Można nawet stan wody w internecie oglądać. pomijając to, Jedno z drzew trzeszczy i przegina się w kierunku lini wysokiego napięcia. Zglaszasz to do urzedu, soltysa itp. Przyjeżdżają i ogladają. Muszą ogłosić przetarg na ścięcie drzewa. To trwa pare miesięcy. Drzewo spada na "zero". Zero lezy na ziemii, dziecko przechodzące obok ginie.

W normalnej Polsce, byłby zatrudniony Pan Jasiu. Wbijałby paliki w dno rzeki aby ludzie mogli obserwować stan wody, przechadzałby sie codziennie w poszukiwaniu nieprawidłowości. Znalazłby dziwnie trzeszczące drzewo. Wziałby na pomoc rolnika z traktorem. Ścieliby, wywiezli i.......dziecko przeżyłoby spacer. Ponadto Jasiu miałby zatrudnienie, płaciłby zus w razie jakby się popsuł a panstwo stać byłoby na naprawianie jasia. W przeciwieństwie do tych urządzeń. Które zresztą mają gwarancję na 2 lata. Potem trzeba w to ładować pieniądze.

I po co taki system? Po co? Zebyśmy w internecie mogli obserwować rzekę? Nie lepiej wyjść? Pogadać z Panem Jasiem?
Pójdzmy za ciosem....

Zainstalujmy system który będzie nas informował czy jest dzień czy noc.

Incognitus

2013-02-09, 13:56
TEERAG ASDAG w Ostrołęce (niedaleko Wyszkowa) zrobiła "obwodnicę" . Okazało się, że wylali asfalt wprost na utwardzony żwir. Oczywiście nikt za to nie beknie bo okres gwarancji wynosił jeden rok. Jeździć się nie da.

Marbax

2013-02-09, 14:46
Ptoon napisał/a:

Każdy prezes, który teraz ma 40-50-60 lat był wychowywany i kształtował swój charakter w PRL. Wtedy pracował każdy, a nikt nic nie robił. Każdy chciał ugrać coś dla siebie, pomimo że wszystko było wspólne. Jak się coś budowało to nie było żadnej odpowiedzialności za swoją pracę, bo i tak było wiadomo że propaganda naprostuje. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Nie mówię, że każdy na wyższym stanowisku ma zamiast kręgosłupa moralnego, sprężynkę lewactwa ale jak widać jest takich dużo za dużo.


Wybacz, ale w 89' miałem 17 lat i chodziłem do szkoły. Dziś mam 40 i całe moje zawodowe życie odbywało się już w warunkach rynkowych. Powiem więcej na początku lat 90' był prawdziwy wolny rynek, nieregulowany i drapieżny, który legatów wypluwał natychmiast. Dziś to sielanka.

atha

2013-02-09, 19:18
Pracuję przy budowie dróg i mogę powiedzieć że jest dużo gorzej niż myślicie. Ale to nie tylko wina wykonawców ale przede wszystkim głupich przepisów i przekrętów, łapówek.