18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Absurd z wzywaniem pomocy

Gharotief • 2014-02-01, 20:16
Cześć!

W zwiazku postem na glownej i dyskusja z nim zwiazana, przypomniala mi sie historia sprzed kilku miesiecy. :shock:

Na wstepie, historia autentyczna, same fakty, zero przerysowania (nie moj typ opowiesci). Jak bardzo przeraza postawa ludzi, ocenicie sami! :-x

Październik lub początek listopada, jestem w Urzędzie miejskim w Chorzowie. Wchodzę, czytam tablice informacyjne co i gdzie się znajduje. W pewnym momencie idzie jakis dziadziuś (nie nazywam go tak aby go obrazić, po prostu sympatyczny starszy pan) koło 60-70 lat, pod pachą trzyma pania w wieku 25-35 lat, ledwo idzie, slania sie na nogach, ogolnie nie kojarzy. Z poczatku nie wiem o co chodzi, więc tylko patrzę. No ale nie wyglada to ciekawie, dziadek posadził panią na krzesełku w holu głównym i się rozgląda. Podchodzę więc, pytam czy coś się stało, czy w czyms pomóc etc. Dziadziuś mówi, że pani zemdlała i osunęła się o podłogę i czy może pogotowie wezwac czy coś... No to 2 metry obok jest portiernia, prosimy babkę w niej (z 50-65 lat) aby zadzwoniła pod alarmowy numer, że pani zasłabła, że nie czuje sie dobrze i powiedziała, że dzwoni z Urzędu, może beda szybciej czy coś, różnie bywa cholera. No to ta, że dobrze, dobrze. Czekamy z dziadziusiem przy tej pani, i tak dziadziuś się skarży, że leżała na ziemi pół minuty, że każdy sie odsunął, nikt nie pomógł, że ludzie tacy a tacy dziś - no cóż, zgadzam się z nim bo wiem, że to prawda. Wraca wtedy babka z portierni, z telefonem, patrzy na telefon, patrzy na nas, znowu na telefon i znowu na nas... I nagle pyta mnie, czy moge ja zadzwonic, bo ona nie umie. Tak, ona nie umie zadzwonic na alarmowy. Dokładnie tak. Więc dzwonie, łączą mnie z pogotowiem, wzywam. Nie minęły 2-3 minuty jak pogotowie było i zajęło sie panią, która wyglądała coraz gorzej. Babka z portierni sie ulotniła migiem, nigdzie jej nie było, żeby ją poinformować, jak się dzwoni na drugi raz. Wk***iony poszedłem dalej załatwiać swoje sprawy.

Historia autentyczna, sami oceńcie zachowanie ludzi... Naprawdę nie wiem, gdzie uchowuja sie ludzie, którzy nie umieja wezwać pogotowia... :lodowka:

W odpowiedzi na niektore pytania, nie, nikt nie klaskal, nikt nie krzyczal brawo. Zostało tylko wk***ienie na niedoedukowanie ludzi, pieprzona znieczulice i postawę, którą okreslilbym jako katolską. Nie widze, czyli nie moja sprawa i nie moj problem, lepiej odejde, jeszcze ktos mnie zawola. Tak to wyglada... :lodowka:

Nie było, bo własne, chyba, że Pan dziadziuś ma tutaj konto. :metalhead:

maciek24043

2014-02-02, 12:02
Gharotief napisał/a:

Przykro mi, jesli tego nie rozumiesz, naprawde. Ten przyklad jest akurat idealny, aby to zobrazowac.

No ale katola o katolstwie nie wyedukujesz, to taka moja zasada. :)


Weź ty się pie**olnij w łeb pajacu, co drugi twój komentarz, to pie**olenie o "katolstwie". Ksiądz cię molestował, jak byłeś mały, że masz taką traumę?

Fisz_

2014-02-02, 12:22
Na usprawiedliwienie babki z portierni - niedawno w urzędzie zamieniono caałą cieć telefoniczną wraz z centralą i niewykluczone, że nie orientowała się w procedurach, które dopiero wchodziły :D Sam do końca nie jestem pewien czy da się zadzwonić na 112 z wewnętrznego numeru, czy musi to zrobić telefonistka na centrali.

Ciekawe tylko, że nic nie słyszałem o takim przypadku w urzędzie - matka tam pracuje, czasem opowiada o dziwnych przypadkach z petentami :D

slig01

2014-02-02, 12:30
Gharotief: telefony mają 10 cyferek a nie 9. Zero to też cyferka. Wygląda na to że albo w Sosnowcu jest inaczej (co wcale nie jest takie niemożliwe), albo jesteś krypto katolem ukrywającym się we własnej zasłonie dymnej. Niestety ale badania pokazują że spośród ludzi w Polsce, którzy nie wiedzą że zero to cyferka 98.2% jest katolami.

dla przypomnienia:
1 2 3
4 5 6
7 8 9
* 0 #

606

2014-02-02, 13:27
Autor: Gharotief

Czyli cała historia jest z odbytu lewaka wyjęta i nie ma nic wspólnego z prawdą.

avox

2014-02-02, 13:52
Dodam jeszcze... nie bójcie się wzywać pomocy. Nikt nie ma obowiązku rozpoznawać stanu "poszkodowanego", ani nie musi się na tym znać- od tego są lekarze, ratownicy, pielęgniarki. Nikt was nie pociągnie do odpowiedzialności za bezpodstawne wezwanie. Jeśli komuś się wydaje, że ktoś może potrzebować pomocy to zawsze lepiej wezwać niż olać.

Blezzer

2014-02-02, 14:37
Ghatorief ma rodziców katolików, a sam chodził na religię!

BrainSeeker

2014-02-02, 15:38
marcino0o_pl napisał/a:

ale co maja z tym wspolnego katolicy? :|




przyjrzyj się kto jest autorem to zrozumiesz.

Gharotief

2014-02-02, 19:40
@ap do kogoś tam

Dzwoniłem z własnej komórki potem, bo 112 i tak bezplatny...

Zgadza sie, kobieta zemdlala, nie mnie oceniac jej stan, nie znam jej chorob czy innych dolegliwosi, wiec zawsze w takim przypadku wezwalbym pogotowie. Omdlenie to nie normalna sytuacja.

maniiiek

2014-02-02, 22:50
Gharotief napisał/a:

bo 112 i tak bezplatny...


I gdzie się dodzwoniłeś? Do pizzerii na drugim końcu Polski? :roll:
Ten numer jest tak "zajebisty", że lepiej korzystać ze standardowych 999 - w tym wypadku. Jako światły ateista powinieneś być tego świadom, że dzwoniąc na 112 możesz stracić nawet 10 cennych minut! Wstyd, żeby durny katol w mojej osobie cię o tym pouczał...

~Faper Noster

2014-09-02, 00:37
do absurdów z tym, tudzież innych czarności