18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

5 robali których powinieneś się bać

Drzewko • 2013-01-04, 17:51
Zainteresował mnie filmik o larwach żyjących pod skórą i znalazłem to:

Na świecie żyje około 10,000,000,000,000,000,000 insektów. Naprawdę! Zdziwiony? Oznacza to, że na każdego człowieka przypada 1.5 Miliarda robali. Ale niektóre z nich są tak przerażające, że po bliższym spotkaniu musisz zmienić spodnie. Poniżej przedstawiam 5 gatunków robaków, których chciałbyś uniknąć za wszelką cenę.


Gigantyczny szerszeń z Japonii (vespa mandarinia japonica)


Pochodzenie: Japonia, naturalnie.

Czemu powinieneś się go bać?

Jest wielkości Twojego kciuka i potrafi rozpylać truciznę. Straszne? To jeszcze nic. Musisz wiedzieć, że Szerszeń będzie próbował trafić Cie trucizną w oczy! Jakby tego było mało, kwas ten zawiera pewien zestaw feromonów. Każdy gigantyczny szerszeń w okolicy, kiedy tylko je poczuje, odbierze to jako rozkaz "Przylatuj tu i żądl tego skurczybyka, aż padnie trupem" Auć.

Pewnie myślisz teraz, że dasz radę mu uciec? Nie licz na to. Szerszenie te potrafią przelecieć ok. 80 km dziennie. Wypadałoby teraz pocieszyć Cię czymś w stylu "nie martw się, te skurczybyki żyją tylko na szczytach gór gdzie nikt nie chce mieszkać". Ale nie. Te skurczybyki żyją w całej Japonii, włączając w to Tokio.

Rocznie Japońskie Szerszenie zabijają ok. 40 osób.



Mrówka-pocisk. (Paraponera clavata)

Skąd: Lasy deszczowe od Nikaragui po Paragwaj.

Czemu powinieneś się jej bać?

Jest długości cala, żyje na drzewach więc może (i na pewno to zrobi) spaść na Ciebie aby odstraszyć Cię od swojej kolonii. Tej o której nie wiedziałeś, bo była na cholernym drzewie. Lecz zanim to zrobi, wrzaśnie na Ciebie. Tak! Bo widzisz... te mrówki potrafią krzyczeć.

Nazywają ją mrówką-pociskiem ponieważ kiedy Cię udziabie, poczujesz się jakbyś dostał kulkę. W indeksie użądleń Smitha, mrówka ta otrzymała pierwsze miejsce w konkursie "spróbuj-nie-krzyknąć-kiedy-to-cholerstwo-Cię-capnie".

Poza tym, ten feralny "wrzask" może Cię przyprawić o zawał serca.



Zafrykanizowana Pszczoła (Apis mellifera scutellata)

Skąd: Południowa i środkowa Ameryka, południowo-zachodnia Ameryka.

Dlaczego powinieneś się jej bać?

Wiesz jak możesz rozpoznać Zafrykanizowaną pszczołę? Nie możesz. Nie ma żadnej fizycznej różnicy między nią a pszczoła Europejską. Zadnej.

Możesz jednak łatwo rozróżnić je po zachowaniu. Zwykła pszczoła da Ci około 9 sekund, jeśli znajdziesz się za blisko jej ula, zanim zdecyduje się na atak. Więc bez problemu dasz radę po prostu przejść obok jej legowiska bez uszczerbku. Ale jeśli już zacznie Cię gonić, będziesz musiał przebiec 100 metrów zanim Ci odpuści.

Zafrykanizowane pszczoły nie będą się tak cackać. Jeśli zbliżysz się za bardzo do ula, będziesz miał pół sekundy zanim zdecydują, że czas abyś umierał. Nie będą się patyczkować, wezwą cały ul. Setki, tysiące wściekłych pszczół.


Wojskowa mrówka (Eciton burchelli)


Skąd: Dorzecze Amazonki. Są jeszcze inne pokrewne gatunki w Azji i Afryce, ale ten jest najbardziej osławiony.

Czemu powinieneś się jej bać?

Na pewno się nie zdziwisz, kiedy powiem ze te mrówki są cholernie wielkie. Wojownicy dochodzą do pół cala długości. Nie zdziwi Cię również fakt, że posiadają szczęki przypominające maczety, długości połowy ich cielska. Znane są z "rozbiórki" zwierząt, które nieopatrznie wkroczą na ich ścieżkę. Niezależnie od ich wielkości. Są też całkowicie ślepe, co sprawia że jeśli wejdziesz im w drogę, nie zauważą że jesteś człowiekiem a nie kretem i przerobią Cię na mielonkę. Albo gorzej.


"Nerwowa mucha" (family oestridae, genus and species varies)


Skąd: Większość gatunków żyje w środkowej i południowej Ameryce. Jednakowoż pojedyncze gatunki żyją na całym świecie.

Dlaczego powinieneś się jej bać?

O nie... Ooooo nie... No dobra, "Nerwowa mucha".

Są tuziny odmian tej muchy, które niezwykle precyzyjnie zaadaptowały się do danego zwierzęcia. Dla przykładu, wyróżniamy Nerwową Muchę z końskiego żołądka, Muchę z owczego nosa. Hej, i zgadnij co jeszcze. Istnieje Ludzka Mucha!

Każda z nich posiada inny cykl reprodukcyjny, jednak każdy kończy się na grubej larwie, ulokowanej w czyimś ciele. I żywiącej się nim.

Dla przykładu, Końska mucha zostawia swoje jajeczka w trawie. Koń je trawę. Przy okazji także jajka które wylęgają się w cieple końskiego pyska. Następnie przedostają się przez układ pokarmowy konia i dostają się do żołądka. Tam jedzą co popadnie. I tyją. Gdy już są gotowe aby stać się muchami po prostu dają się "ponieść" i zostają wydalone przez odbyt.

Ludzka mucha zostawia jajeczka na innym muchach lub komarach. Na czymkolwiek co ma szanse usiąść na człowieku. Kiedy już im się uda, jajeczka spadają na ludzką skórę, larwy wykluwają się pod wpływem ciepła i zaczynają wgryzać się w skórę. Tam żyją. Pod Twoją skórą. I jedzą.

No i na finał, jak wygląda taka larwa





Jak było to wywalić

goldenguti

2013-01-04, 19:30
cilofan napisał/a:

I dlatego baśnie o Bogu stwarzającym świat dla człowieka uważam za bzdury. Wg dogmatów KK ten świat to najdoskonalszy z możliwych (tak, to oficjalne stanowisko od Św. Tomasza z Akwinu). Gdybym był Bogiem i miał stworzyć świat dla człowieka, nie nękałbym go takimi owadami, które zabijają i skazują na cierpienie niewinne niczemu dzieci. Zaś argumenty, że takimi owadami mogą żywić się ptaki, uważam za bezsensowne. Są owady, które są pokarmem dla ptaków, ale nie muszą od razu masakrować każdego większego ssaka. Ta Ziemia dla nas stworzona? Wolne żarty. Chyba dla owadów...


Twoje rozpoczęcie tematu religii jest równie bezsensowne jak nawigowanie na pełnym morzu przy pomocy świni.
P.S Temat świetny lecz przerażający :D

ConorBro

2013-01-04, 19:31
@up A kojarzysz coś takiego jak Puszka Pandory? :-)

DiesIrae

2013-01-04, 19:58
Żywcem skopiowałeś starożytny temat z joemonstera

Meril

2013-01-04, 20:19
DiesIrae napisał/a:

Żywcem skopiowałeś starożytny temat z joemonstera


No i co z tego że przekopiował? Zazdrościsz że sam nie wpadłeś na to? ;) Np ja tego tam nie widziałem.
Bardzo się ciesze że te sk***ysyny żyją daleko ode mnie. Piwko!

ka...........ma

2013-01-04, 20:50
Meril napisał/a:


No i co z tego że przekopiował? Zazdrościsz że sam nie wpadłeś na to? ;) Np ja tego tam nie widziałem.
Bardzo się ciesze że te sk***ysyny żyją daleko ode mnie. Piwko!



No ale jak k***a można zazdrościć że ktoś jebnął plagiat? :lodowka:
Piwko daje bo nie czytałem na JM

kurwix

2013-01-04, 20:55
Poczytaj sobie o gzie końskim, bo ładne farmazony pie**olisz a ludzie co nie są w temacie wieżą Ci.

Br...........ki

2013-01-04, 21:03
Po ch*j takie coś żyje ja się pytam!!!!!!!

itaczeq

2013-01-04, 21:43
k***a co jak co ale nie ma nic bardziej obrzydliwego niz te sk***ysynstwa w ludzkim ciele ,

tigerqaz

2013-01-04, 21:45
Czarny bambo...

Skąd: ? Plantacja bawełny.

Dlaczego powinieneś się go bać?
Bo te małe i biedne stworzonka skończą jak ich koledzy :D

http://www.sadistic.pl/czarny-je-obiad-vt163964.htm

Jak zobaczy że masz kasę zbierze ekipę jak szerszeń i już po tobie,
Drze mordę jak mrówka,
Też coś go łączy z trzecim robalem: "zafrykanizowany"
Też wielki gdy urośnie jak czwarty robal...
Jak go wkurzysz jest nerwowy i upierdliwy :D

mayday1707

2013-01-04, 23:21
Drzewko napisał/a:

10,000,000,000,000,000,000



Napisz słownie i przeliteruj tą liczbę :idzwch*j:

rudikopf

2013-01-05, 03:10
mayday1707 napisał/a:



Napisz słownie i przeliteruj tą liczbę :idzwch*j:




Chyba "Pierdyliard" :mrgreen:

@bsynt

2013-01-05, 11:06
Powstanie tej pszczoły zafrykanizowanej to wynik dwóch błędów człowieka. Pszczoły europejskie podgatunek włoski po kilku sezonach bez wyraźnej zimy zaczynały zamierać w tropikach. Rozwiązaniem była pszczoła afrykańska, ale znana była z agresji. Misja uczonego brazylijskiego polegała na ściągnięciu wyselekcjonowanych pod względem łagodności matek pszczelich i przesłaniu ich do Brazylii. Celnik po przeczytaniu opisu przesyłki ekspresowej "selekcjonowane matki pszczele" potraktowaj je DDT. Pierwszy błąd
Nie było już ani czasu ani pieniędzy na dalszy pobyt w Afryce (selekcja polegałą na hodowli kilku pokoleń pszczół). Wysłano takie matki jakie były, bez selekcji z zamiarem dokończenia selekcji na miejscu. Na wylotki uli założono siatki uniemożliwiające ucieczkę matek (są większe od robotnic). Jeden z pracowników zauważył, że na tych siatkach robotnice gubią dużo pyłku. I zdjął te ochraniacze. Drugi i ostatni błąd.