18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

5 festiwali, które trzeba odwiedzić przed śmiercią

James_Bong • 2013-02-21, 20:23
Festiwale, imprezy na których trzeba być nim nadejdzie kres naszych dni...Brzmi trochę nietypowo, ale baaaaardzo mobilizuje do działania. Do zbierania pieniążków, konkretnych planów, bo każdy wie jak życie jest kruche. Ok - dosyć morałów. Jeżeli lubicie festiwale z rozmachem typu Ultra Music Festival, Tomorrowland, Global Gathering, Creamfields - ten artykuł jest dla WAS!

Miejsce #5: BPM Festival, Playa del Carmen, Meksyk



Każdego roku na początku stycznia odbywa się potężne BPM, maraton dzień i noc, w nadmorskiej miejscowości Playa Del Carmen w Riwierze Majów. Relacja do kilkudziesięciu krajów na całym świecie, ciepłe turkusowe wody Karaibów, białe piaszczyste plaże, tajemnicze dżungle i ruiny. Nie szczędzono nazwisk w 2013 roku: Carl Cox, Danny Tenaglia, DJ Harvey, Sven Vaeth, Masters At Work and Mr. C on the Playa alongside Dixon, Jamie Jones, Luciano, Martin Buttrich, Soul Clap, The Martinez Brothers, Maceo Plex i wielu innych. SAMA ŚMIETANKA!

Miejsce #4: Sunburn, Goa, Indie


3 ostatnie dni grudnia. U nas zima, sylwester, w Indiach SUNBURN ! Na plażach Candolim w Goa, największy festiwal tańca w Azji. Impreza trwa cały dzień i całą noc. Gościli tam Sander van Doorn, BT, Paul van Dyk, Roger Sanchez czy Fedde Le Grand. Po imprezie można udać się na pobliskie pchle targi, centrum masażu oraz spa. Nie trzeba wydawać majątku.

Miejsce #3: Balaton Sound, Węgry



Wakacje i mega festiwal w jednym ! Balaton oferuje 20-godzinny maraton muzyki obok największego jeziora w Europie Środkowej. Grali tam Avicii, Axwell, Ingrosso, Sven Vaeth, Kalkbrenner, Chemical Brothers, nawet Snoop Dogg ! Plus chillout pod imprezie na hamaku z piwem w ręku za 3 zł (to są plusy Europy Wschodniej

Miejsce #2: HOLY SHIP! Karaiby, Ft. Lauderdale, Miami



Prawie wszystkie festiwale z tego zestawienia budowały swoją renomę, zdobywały latami wiernych fanów. Nie HOLY SHIP! Festiwal pojawił się znikąd w 2012 roku i uderzył w świat muzyki elektronicznej z rozmachem. Podstawowe założenie? 3 dni na luksusowym liniowcu po wodach Karaibów, a następnie zabawa na plaży na Bahamach...Ale to tylko część rozmachu. Liniowiec jest ograniczony, potrafi zapakować 2500 osób, fani sąsiadują z gwiazdami - można pograć w pokera z Zedd'em, zagrać partyjkę golfa z Dillonem Francisem, wziąć lekcję miksowania od A-Trak'a....Nic więc dziwnego że Holy Ship! sprzedał się w 2013 w 28 godzin, a na plaży bawiło się blisko 10 000 osób ! Wskazówka przeskoczcie sobie na 5 minute na filmiku ... Brak słów !

Miejsce #1: KAZANTIP, Crimean Peninsula, Ukraina



Zanurz się w tej muzyce. W tym miejscu. Zobaczysz ze muzyka mimo że najważniejsza nie jest jedyną atrakcją. Do Kazantip ciągnie co roku 300 dj'ów, goszczą na 14 scenach. Tiesto, Carl Cox, Armin van Buuren, Richie Hawtin, Skrillex to tylko kilku 'absolwentów' Kazantip. Prócz Kazantip na Półwyspie Ukraińskim jest również m.in. Festiwal Widzów - paradiZers, wirtualna publika która odbył się na 60 000 metrach kwadratowych. Zasadniczo - alkohol jak to na Wschodzie tanie, kobiety (tanie) i piękne, muzyka jest głośno i gra 21 godzin na dobę. Czego chcieć więcej?

Wybrałem 5 ostatnich imprez, w temacie ze źródła jest ich 25, chętnych zapraszam do dłuższej lektury tu:
http://www.4clubbers.com.pl/music-news/927812-25-festiwali-ktore-trzeba-odwiedzic-przed-smiercia.html#post5441160

Masterpiece

2013-02-23, 18:03
Hmm... Całkiem fajne, ale gdzie jest Rock am Ring, Rock in Rio czy Sonisphere?

cerastes

2013-02-23, 18:13
SunBurn to świetna impreza... na pewno się wybiorę do Indii.. Szkoda przeżyć życie nie kolekcjonując wrażeń :)


Stary ale świetny kawałek
Vibe Tribe - Rearranged




timon29

2013-02-23, 19:25
Eee tam.
Wolę już Defqon1, Qlimax, Hardbass, Mysteryland, Sensation Black/White czy Masters of Hardcore.

I tak co roku u nas jest BTON co przzypomina stare dobre czasy Manieczek.

Pozdrawiam... bez hejta...

hrabia9933

2013-02-23, 20:05
a woodstock, glastonbury i qlimax?
nie mowiac o jakims rock in rio

Arturroant

2013-02-23, 20:06
ta lista 4 clubersów jednym słowem zj***na
zrobili listę na którą 90% nie stać a obrócili by się dookoła polski maja dużo eventów i festiwali
sam Wrocław posiada dużo ciut dalej coroczne Electrocity gdzie można pośród kilku scen wybrać tą jedna dla siebie
ale jeśli lepiej patrzeć na obrazki i nigdzie nie być wasza wola

Zl...........ny

2013-02-23, 21:30
Coby napisał/a:



Chyba zjełczała ta śmietanka, banda pajaców przed konsolą udających, że potrafią tworzyć muzykę. Prostę gówno dla połmózgich ludzi, żeby czasem nie trzeba było się zbyt zastanawiać nad znaczeniem tekstu, nie mówiąc już o niezachwianym 4/4 bo jakby tu inaczej machać łapkami...



Rzekł brudas który na woodstocku tarzał się w błocie pod sceną i nie zmieniał bielizny cały tydzień, a na końcu kulturalnie puścił hefta na klatę. To ja już chyba wole naćpane szmaty z Ukrainy ;)

PapaGienio

2013-02-23, 22:57
To może autor po prostu sprecyzuje jakie to są festiwale i nie będzie spiny w komentach. Kto tego nie słucha nie będzie czytał. Ja też unikam słuchania tego rodzaju muzyki, a temat przeczytałem z powodu sp***olonego tytułu.
:idzwch*j:

Coby

2013-02-24, 11:50
Ork.Fajny napisał/a:


A co za różnica czy gość nawala w klawisze i szturcha kręcącą się płytę czy szarpie za struny albo wali mini-wibratorami w bębenki i blaszane krążki?
Muzyka to muzyka. Ma się podobać komu ma się podobać a reszta to tacy sami wolni ludzie jak fajni klawiszy&szturchania i mogą sobie słuchać czegoś innego. Nie płacz tyle bo sobie oka popsujesz...

Grammar Nazi dajcie sobie na wstrzymanie z poprawianiem "oka"...



A taka różnica, że gość walący w struny i blaszane krążki ma jakieś pojęcie o muzyce. Sory ludzie, widzę, że niektórzy tu się strasznie bulwersują jak ktoś powie coś złego o ich muzyce albo "muzyce", ale wk***ia mnie jak jakiś ziomuś przed mikserem uważa się za wielkiego muzyka. To tak jakby ktoś kupił mrożoną pizze i po wsadzeniu ją do piekarnika uważał się za kucharza.

Zly_wrecz_okropny napisał/a:



Rzekł brudas który na woodstocku tarzał się w błocie pod sceną i nie zmieniał bielizny cały tydzień, a na końcu kulturalnie puścił hefta na klatę. To ja już chyba wole naćpane szmaty z Ukrainy ;)



Oj dziecko, Ty pewnie nie byłeś ani tu ani tu i pie**olisz farmazony. Siedzisz bezpiecznie przed swoim komputerkiem, puszczasz zacny "weekend" i świetnie się bawisz. A w sobotę na targ kupić nowe białe laczki i ekstra polóweczke, żeby potem wrócić do domu i bawić się w didżeja niczym dj kordel. Tak więc uprzejme pie**ol się bo nie dorastasz do pięt osobową i intelektualnie do do większości ludzi na woodstocku. Racja, zdarzają się tam brudne pijusy, ale są pijusami dla siebie i nikomu nie wadzą w przeciwieństwie do wyżelowanych albo łysych pajaców z disco, którzy wciągnąc co nieco uważają sie za madafaków i wyższe sfery bo przecież w nowych ciuszkach poszli na disco i zapłacili majątek 20zł za wjazd i szukają zaczepki bo ktoś na nich popatrzył. Zresztą widać było jak 2 lata temu przyjechali na prodigy na woodstock jaką wieć robili. Wielkie pany przyjechały i się z niki nie liczą....buraki

Zl...........ny

2013-02-24, 12:15
Coby napisał/a:


nie dorastasz do pięt osobową i intelektualnie do do większości ludzi na woodstocku.



Wierzę ;)


alterego

2013-02-24, 12:51
a dla mnie gitara to nie jest instrument, i nigdy nie będzie.....

Coby

2013-02-24, 22:28
alterego napisał/a:

a dla mnie gitara to nie jest instrument, i nigdy nie będzie.....


Jaka jest Twoja definicja instrumentu?

Coby

2013-02-26, 11:33
Zly_wrecz_okropny napisał/a:



Wierzę ;)

Obrazek



Ty widzę, też. Pisałem "do większości". Wasi koledzy z klasy też przychodzą i so bohaterami takich zdjęć. Swoją drogą to raczej nie z woodstocku bo nie było tam takiego tuskiego

kameleon675

2013-03-05, 16:23
Miło zobaczyć artykuł z forum, gdzie jestem administratorem na sadolu.

Wkrótce część druga ;-)