Z jednej strony fajnie, że świętują i jest baja i ładnie i łooo. Ile nas tam.
Z drugiej strony... Narzekamy na pie**olonych arabusów co nam się wpie**alają i niszczą kraj, a zobaczcie co tam się dzieje. Niby to tylko parę dni w roku świętujemy (ważniejsze święta) ale jakby każdy tak chciał to na ulicach byłby jarmark cały rok.
Łezka w oku. Może kiedyś będzie im się opłacało wrócić. Już wiem jak czuli się emigranci podczas zaborów...
Chyba tylko klaskanie przy lądowaniu samolotem jest większym wieśniactwem, niż obchodzenie swięta flagi państwa, które się opuściło lata temu i nie zamierzza wracać...
Chyba tylko klaskanie przy lądowaniu samolotem jest większym wieśniactwem, niż obchodzenie swięta flagi państwa, które się opuściło lata temu i nie zamierzza wracać...
k***a jak byśmy tutaj zarabiali tyle co oni tam to też, byśmy byli wiecznie weseli, i robili takie pochody, że każdy ma auto w miarę dobre, stać go na jego utrzymanie i nawet palenie gumy. No ale wmawiajmy, że jesteśmy ciemnogrodem i smutasami. Z czego się na ogół cieszyć pomijając żarty Pana na B. Polacy coraz częściej się smucą, bo żyją w niepewności. Skąd wziąć pieniądze, nie na samochód, czy iphona a na życie.......
Nie dość że robią nam wiochę, to jeszcze chodzą na wybory i głosują mimo że od lat w kraju nie byli i nie mają pojęcia co tu się dzieje. A nie przepraszam, mają tv trwam i tvn.