18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

1 stycznia 2012 początkiem DYKTATURY DEMOKRACJI w USA ?

TheColt • 2012-01-05, 02:44
Uwaga szczeniaki duzo literek, zamykamy oczy i scrolujemy dalej a dojzalsza czesc Sadola zapraszam do lektory. Wydaje mi sie ze teamt jest powazny .


Cytat:

Czy 1 stycznia 2012 jest początkiem DYKTATURY DEMOKRACJI w USA?



Jeszcze w sylwestra 2011 roku składając inwestorom korzystającym z serwisu giełdowego amerbroker.pl życzenia, ironizowałem, że zapowiadany koniec świata 2012 roku przeżyjemy zapewne równie szczęśliwie jak poprzednie daty zagłady.


Niestety myliłem się. Wystarczyło przeżyć jeden dzień więcej i już dzisiaj wiemy, że koniec świata nastąpił 1 stycznia 2012 roku. Przynajmniej koniec świata w Stanach Zjednoczonych. Co to takiego się stało, że wyciągam tak śmieszne wydawałoby się wnioski ? Przecież w mediach nie było żadnej szokującej informacji która usprawiedliwiałaby wyciągnięcie takich spostrzeżeń. No właśnie, ach te …. „wolne media”.

Wieczorem 1 stycznia 2012 prezydent USA – Laureat Pokojowej Nagrody Nobla - Barack Hussein Obama, podpisał najważniejszą ustawę od ponad 220 lat, czyli od 25 września 1789 roku. A jaki dokument ustanowiono wówczas?

Otóż 25 września 1789 roku Kongres Stanów Zjednoczonych zatwierdził listę 10 poprawek do konstytucji USA znanych pod nazwą Bill of Rights. Prawdziwy powód do dumy obywateli tego kraju. Od tego momentu Ameryka była niekwestionowanym liderem wolności i demokracji. Prawdziwą ziemią obiecaną.

Te dziesięć poprawek do konstytucji US gwarantowało prawdziwe swobody i wolności obywatelskie. Większość ówczesnego świata mogła jedynie marzyć o takich prawach. Bill of Rights gwarantowała prawo do własności prywatnej, wolności wyznania i sumienia, wolności prasy i swobody wypowiedzi, prawo do swobodnego gromadzenia się oraz prawo do posiadania i noszenia broni.
Do 31 grudnia 2012 roku Amerykanie mieli też prawo bycia dumnymi z tych wolności. A co się stało 1 stycznia 2012 roku ? Otóż 1 stycznia nastąpił koniec świata w Ameryce. To data która w historii będzie datą przełomową, będzie cezurą dzielącą okres wolności od czasów zniewolenia.

Wojna w Ameryce ?


Wieczorem 1 stycznia 2012 roku prezydent Stanów Zjednoczonych w wielkiej tajemnicy podpisał „The National Defense Authorization Act” (NDAA). Informacja o tym wydarzeniu pojawiła się tylko na jednym z portali w Teksasie, ale po kilku godzinach została zdjęta. Przez kilka godzin po podpisaniu dokumentu pracownicy ONZ gorączkowo komentowali między sobą ten fakt, a cechą charakterystyczną tego wieczoru były nagminnie przerywane rozmowy telefoniczne oraz połączenia SKYPE. Nie wiem czy tego dnia było to normą w całych Stanach czy tylko w tej placówce. Możliwe, że był to zbieg okoliczności – ale jeśli tak to bardzo dziwny.

Dzisiaj mamy 3 stycznia i w żadnym z oficjalnych mediów nie ma nadal ŻADNEJ informacji na ten temat. Prawdopodobnie jako pierwsi w Polsce podajemy te fakty. Tymczasem w cieniu sylwestrowych zabaw tłumów wielcy tego świata przygotowują się w sposób prawny do realizacji swoich planów.

Nowa Era w Ameryce !

1 stycznia 21012 roku umarła w Ameryce wolność. Rozpoczęła się Nowa Era. Era Dyktatury Demokracji. Podpisany przez Obamę „The National Defense Authorization Act” unieważnia pierwszych dziesięć poprawek do Konstytucji Stanów Zjednoczonych i deklaruje Amerykę polem walki gdzie każdy obywatel amerykański może zostać aresztowany, osadzony w więzieniu, torturowany a nawet zabity bez procesu. Nie trzeba być nawet oskarżonym gdyż dzięki nowemu prawu które podpisał Obama wojsko i służby policyjne mogą bez powiadamiania rodziny przeprowadzać tajne porwania podejrzanych osób.

Wcześniej projekt ustawy napisany potajemnie przez Senatora Carla Levina i Johna McCaina, został przepchnięty za zamkniętymi drzwiami na posiedzeniu komisji bez żadnego czytania.

Obama zrobił wielki krok w kierunku wojny domowej w Ameryce. W takiej sytuacji wydaje się ona być nieunikniona, wydaje się być tylko kwestią czasu. Możemy się zakładać czy nastąpi już w tej dekadzie czy dopiero w następnej. Teraz oczekuję wkraczania US na etap poszukiwania kolejnych wrogów aby ograniczać wolności obywatelskie w praktyce. O terroryzm oskarżyć można KAŻDEGO. Z doświadczenia wiemy że "zaplutym karłem reakcji" może być każdy kto nie jest z nami. Najlepszymi wrogami są tacy których można długo ścigać i trudno będzie ich złapać.



FEMA - zapamiętajcie tę nazwę

To będzie instytucja która już za kilka lat może przejąć absolutną, totalną i niczym nie ograniczoną władzę w Stanach Zjednocznych. Nie chciałbym być złym prorokiem ale obawiam się, że prezydent Obama najprawdopodopodobniej wprowadza świat w erę faszymu, totalitaryzmu i dyktatury władzy.



Zrodlo : http://www.amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=378[/list]

omenomen

2012-01-05, 03:01
w dupie sie przewraca tym politykom .......

osiek92

2012-01-05, 03:10
TheColt napisał/a:

zapraszam do lektory

TheColt napisał/a:

dojzalsza


To mnie w ch*j zachecilo :lol:

Zembowy Wruzek

2012-01-05, 03:57
Juz od listopada byly w mediach wzmianki o tym ze od 1 stycznia bedzie zmiana w NDAA, teraz nagle robi sie z tego teoria spiskowa.

Ja pie**ole, najlatwiej jest nie dowiedziec sie, skopiowac, wkleic i probowac zablysnac.


Nie czytac, szkoda czasu.


TheColt

2012-01-05, 09:17
osiek92 napisał/a:


To mnie w ch*j zachecilo :lol:



bo jak nie pisze na rzulto to robie blendy :-|

cropp1

2012-01-05, 10:43
15 grudnia 1791 roku, zatwierdzono w USA Kartę Praw, tzw. Bill of Rights, która chroni obywateli tego kraju przed nadużyciami ze strony rządu federalnego i rządów stanowych. Karta Praw chroni m.in. wolność słowa oraz gwarantuje prawo do posiadania i noszenia broni. Zabezpiecza prawo do własności prywatnej, wolności wyznania i sumienia oraz prasy, ochrony oskarżonego w procesie karnym, daje też obywatelom prawo do swobodnego gromadzenia się.
Z satanistyczną symboliką, dokładnie w 220 rocznicę, 15 grudnia bieżącego roku, Kongres USA unieważnił te podstawowe zasady, akceptując tzw. Defense Authorisation Bill, który zatwierdza gigantyczne fundusze w wysokości $662 miliardów dolarów dla Armii Amerykańskiej. Tym razem jednak do ustawy dołączono zmiany prawne, które całkowicie wymazują ważność Karty Praw, a więc i Konstytucji USA. Prezydent Obama, który wcześniej w perfidny sposób kłamał, że nie zaakceptuje ustawy, po ratyfikowaniu jej przez senat, oświadczył, że ją podpisze.
Ustawa daje też prawo amerykańskiemu wojsku i siłom lotniczym do operacji na terenie Stanów Zjednoczonych, co wcześniej było zabronione przez tzw. Posse Comitatus Act z 1878 roku. Od momentu podpisania przez Prezydenta, prawo będzie zezwalało żołnierzom i urzędnikom państwowym na następujące czynności wobec obywateli i innych osób przebywających na terenie USA:

Aresztowanie na podstawie tylko podejrzenia jakiegokolwiek udziału w „działalności terrorystycznej” – a praktycznie można pod to podciągnąć jakąkolwiek działalność opozycyjną, jak np. protesty przeciwko testowaniu leków na zwierzętach, czy przywiązanie się do drzewa w obronie przyrody.
Internowanie na okres bezterminowy, bez oskarżenia o jakiekolwiek przestępstwo
Przesłuchiwanie i torturowanie w praktycznie dowolny sposób
Zabijanie bez jakiegokolwiek wyroku

Wszystko bez dostępu do obrońcy, bez żadnego postępowania sądowego, ani udziału prokuratury. Oczywiście jest to ubrane w ładne słowa „zapewniania bezpieczeństwa obywatelom”, choć tak naprawdę bez odpowiedniego postępowania sądowego każda osoba będzie mogła być podejrzana o terroryzm.
Biały Dom wydał nawet oświadczenie odnośnie treści ustawy, z którego wynika, że to czego ona nie definiuje jest prawnie dozwolone. Wchodzi w to m.in. zbieranie informacji w dowolny sposób czy usuwanie „niebezpiecznych terrorystów”, bez podania co to dokładnie oznacza. Teren „wojny z terrorem” zostaje więc rozszerzony do samych Stanów Zjednoczonych, a pojmani podejrzani nie będą w ogóle mieć prawa do sądu. Dla uspokojenia opinii publicznej dodano pisemne „zapewnienie”, że ustawa nie wpłynie na system wymiaru sprawiedliwości oraz, że nie będą jej podlegać FBI i inne agencje zajmujące się przestępstwami.
Jednak dowolność interpretacji pozwoli w sposób „zgodny z prawem” na likwidację opozycji. Rządowe szwadrony śmierci będą mogły odtąd „zgodnie z prawem” usuwać ludzie niewygodnych rządowi federalnemu: dziennikarzy, opozycję polityczną z kandydatami na Prezydenta włącznie. Obama nie musi się już martwić o wynik wyborów, w każdej chwili może po prostu wysłać osobę bardziej od niego popularną do Guantanamo motywując to „bezpieczeństwem kraju” czy tym, że „współdziałał z Al-Kaidą” – takie zapewnienie wystarczy. Wszystko więc można umotywować zagrożeniem „terroryzmem”, a ten jak wiadomo, został sztucznie stworzony przez służby powiązane z globalistami.
[McDermott]

W obu izbach Kongresu odbyła się gorąca debata na temat ustawy. Demokrata Jim McDermott uważa, że ustawa jest kpiną z Konstytucji i Karty Praw, pokazuje jak daleko kraj upadł po zamachu na WTC przez przekazanie wielkiej władzy prezydentowi, kosztem praw obywatelskich. Już sam Patriot Act zatwierdzony po zamachu dał wielką władzę rządowi federalnemu, pozwolił np. na podsłuchy telefoniczne, kontrolę e-maili, finansów czy nawet sprawdzanie tego ci się czyta w bibliotekach – wszystko bez nakazu sądowego. Tak więc republika zapłacila już wystarczająco dużą cenę za utrzymanie „bezpieczeństwa”.
McDermott przypomniał słowa ojca Konstytucji i Karty Praw, Jamesa Madisona: „Historia dowodzi, że sposoby obrony przed obcym zagrożeniem stają się instrumentem tyranii w domu” (…) „Jest to smutny zień gdy oddajemy Prezydentowi, którego możemy nawet lubić, moc zamykania obywateli bez sądu, bezterminowo i to odosobnieniu podległym armii. Wymazuje to nasze prawo do sprawiedliwego sądu, i możliwość obrony przed oskarżeniami. Te prawa z Karty Praw zostały nam wszystkim zabrane. Możesz myśleć ‘to mnie nie dotyczy’. Uważaj – to jest dokładnie to co ludzie myśleli w innych miejscach, i jak to mówił Dietrich Bonhoeffer w niemieckim obozie jenieckim ‘…przyszli w końcu po mnie, i nie miał kto się przeciwstawić’

Organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka są przerażone tym co się dzieje w USA.
Tom Malinowski z Human Rights Watch oświadczył, że wprowadzenie tej ustawy jest „tak radykalne, że gdyby zrobiła to administracja Busha, to zostało by to uznane za szaleństwo”. Dodał, że „USA dotąd naciskała inne kraje by nie wprowadzały takiego systemu, a teraz został on ustanowiony u nas”.

To co się dzieje w USA jest więc „prawną” akceptacją wojny rządu federalnego przeciwko obywatelom tego kraju. Niezależni publicyści i prezenterzy radiowi jak Alex Jones, Jeff Rense, Mike Adams i in, ostrzegali, że jeśli nie zrobi się wszystkiego co można by unieważnić Patriot Act i zakończyć bezsensowną wojnę z terrorem, to wszystko zakończy się zniewoleniem i okrutną tyranią. Ludzie w to nie chcieli wierzyć, mówiąc „to jest niemożliwe w Ameryce”.
Niestety te ostrzeżenia stają się rzeczywistością – zaczną się nocne łapanki, w których obywatele będą wywożeni w nieznanym kierunku na zawsze, bez podania nawet żadnego zarzutu. Wszystko na bazie rzekomej wojny z terroryzmem, który jest zorganizowaną przez rząd operacją fałszywej flagi, a ludzie którzy za tym stoją są kryminalistami z najwyższej półki. Przykładem jest Prokurator Generalny Eric Holder, który został niedawno złapany na operacji terrorystycznej „Fast and Furious” – przemycania broni do Meksyku po to by później zrzucić winę za to na amerykańskich handlarzy, w celu ograniczenia prawa do posiadania broni w USA.

To co się dzieje w USA, ale także w innych krajach, w tym europejskich, jest wynikiem starannie realizowanego planu depopulacji globu oraz zmiany struktury ludności, która pozostanie po tej „III wojnie światowej”, która szybko zaczyna nabierać tempa. Polscy niezależni blogerzy też ostrzegali przed tym co nas czeka – bowiem wszystko wskazywało na to, że nastąpi powtórka z historii XX wieku, lecz w jeszcze większej skali i znacznie lepiej zorganizowane. Wyobraźmy sobie co by było gdyby Hitler i Stali mieli do dyspozycji dzisiejsze technologie. A przecież Nowy Ład Światowy to nic innego, jak dzieło zwierzchników obu tyranów – międzynarodowej finansjery.

Obywatele amerykańscy nawołują do walki z tyranią w USA

The Bill of Rights is no more.

Artykuł ten ukazał się na wielu stronach i blogach patriotycznych w USA. Poniżej są najważniejsze tezy z artykułu w punktach. Najpierw ocena sytuacji:

15 grudnia USA oficjalnie stały się państwem policyjnym.
Dla systemu, który się stacza w przepaść bezprawia i korupcji nie ma już drogi odwrotu, gdyż są w rękach socjopatów.
koniec z dyplomacją i unikaniem ofensywy i rozważaniami intelektualnymi wobec tych ludzi
Terrorystami są ludzie, którzy czynią prawdziwe zło – dopuszczają się czynów takich jak podbój, upokarzanie, sianie strachu, więzienie ludzi, tortury i morderstwa – oni są w Kongresie i Rządzie.
Popełnili oni zdradę państwową, zniszczyli Konstytucję, zdradzili obywateli – wszystko za pieniądze.
To właśnie oni zasługują na to co przewiduje ustawa NDAA, którą wprowadzono po to by zniszczyć odważnych Amerykanów.
Niemożna mieć litości dla barbarzyńców i przejawów dobrej woli wobec faszystów – Wzgórze Kapitol i Biały Dom wypowiedział wojnę wobec Amerykanów. Wszelkie „teorie konspiracji” zostały potwierdzone.
Amerykańska armia zatrudnia obecnie załogi do obozów koncentracyjnych. Nie jest to żaden test. Obozy będą wypełniane ludźmi.
Zło rozpoczęło się za Reagana, który swoimi działaniami zaczął niszczyć wszelkie wartości, które czyniły Amerykę unikalnym krajem – to za jego kadencji zmilitaryzowano policję, dano oligarchom wolną rękę, obcięto zarobki robotnikom, wprowadzono brygady śmierci, wprowadzono sztuczną „wojnę z narkotykami”, które mordowały setki tysięcy niewinnych obywateli innych krajów.
Od czasów Reagana sytuacja się stale pogarszała, do tego stopnia, że co trzeci obywatel kraju żyje na granicy nędzy, to co nazywa się recesją jest najgorszą depresją jaka kiedykolwiek była w USA. Tymczasem płace rządowe ciągle rosną.
Mafia ma więcej etyki niż ci, którzy okupują obecnie pozycje rządowe. Ci nie mają żadnej empatii, współczucia czy też dobra w sobie, żadnych wartości chrześcijańskich.
To co się dzieje jest przyparciem społeczeństwa do ściany – czas więc na opór.
Teraz proponowane rozwiązania:

Trzeba przeciwdziałać – powstrzymać tworzenie się państwa policyjnego.
Nie można w żaden sposób przyjąć totalitaryzmu, należy przyjąć opcję totalnej negacji i bojkotu.
Celem tyranów jest ludobójstwo, dlatego też nie może być litości dla tyranów. Żadnych pseudo-demokracji, które zawsze się kończą ludobójczym faszyzmem i setkami milionów ofiar: Pol Pot, Mao Tse-Tung, Stalin, Hitler.
Ci, którzy przyjmą inną drogę są skończeni, naiwni z przeszłości wypełniają groby masowe, z których wiele jeszcze nie zostało nawet odkrytych.
Jest wiele rzeczy gorszych niż śmierć, jak życie w stałym strachu, utrata godności, poniżające nieludzkie warunki życia, czy tortury. Życie za wszelką cenę nie jest życiem.
Należy osłabić państwo policyjne poprzez niebranie udziału w jego tworzeniu – nie obsadzać pozycji tworzonych w celu terroryzowania społeczeństwa.
Należy zacząć od tworzenia małych grup oporu złożonych z zaufanych ludzi.
Odciąć wyciek informacji na swój temat, nawet kosztem niewygody – w ten sposób zablokuje się infiltrację państwa policyjnego w prywatne życie. Wchodzi w to m.in. – rezygnacja z praw jazdy, jeśli będą wymagane dane biometryczne, zamknięcie kont bankowych, niepodawanie swoich danych w jakimkolwiek przypadku – samozatrudnienie w przypadku intruzji w miejscach pracy, barter – wymiana towarowa jako alternatywny sposób na zdobywanie produktów.
Należy sobie zdać sprawę, że jest to konieczne, gdyż bezczynność spowoduje, że w niedalekiej przyszłości ludzie będą porywani z domów do obozów pracy, będą torturowani i mordowani w obozach koncentracyjnych.
Ochrona prywatności jest konieczna by utrudnić działanie państwa policyjnego. Mahatma Gandhi udowodnił, że masowy brak kooperacji jest kluczowy dla obalenia totalitaryzmu.
Dla tych, którzy wciąż nie wierzą, że coś takiego może się dziać w Ameryce, należy przypomnieć historię Japończyków podczas II wojny światowej. Podobnie w 2002 roku poproszono 10,000 mężczyzn pochodzenia arabskiego o „specjalną rejestrację”, po czym jak się zgłosili, aresztowano ich i przesłuchiwano, bez dostępu do prawnika. Potem ich odstawiono do obozów odosobnienia. Nikt z nich nie był nawet podejrzany w jakimkolwiek przestępstwie. Nic się nie zmieniło, należy więc zniszczyć faszyzm.

Ks...........ak

2012-01-05, 11:11
TheColt napisał/a:


na rzulto to robie blendy :-|



Żartujesz? :-/

TheColt

2012-01-05, 11:18
poważnie mówie

Wkurwiony_Zygfryd

2012-01-05, 11:44
dać czarnemu trochę władzy i od razu popie**oli wszystko :-/

Ks...........ak

2012-01-05, 12:59
TheColt napisał/a:

poważnie mówie



Ha! Powinno być poważnie mówie

Dobra, znudziło mi się. :-P

yarzapp

2012-01-05, 16:22
[-SS-] napisał/a:

Trzeba przeciwdziałać – powstrzymać tworzenie się państwa policyjnego.


Właściwie to USA jest państwem policyjnym już od dawna, nie można sobie po ulicy przejść z podejrzaną miną, żeby się do Ciebie nie przyj***li.

ticorr

2012-01-05, 17:04
najbardziej mnie dziwi ta głucha cisza ze strony wielkich amerykańskich koncernów i dużych firm... co oni myślą? że będą wiecznie ponad tym wszystkim? że ich i ich rodzin to nie dotyczy i nigdy nie będzie? przecież wszystko jest do czasu ("nosił wilk razy kilka..") i kiedyś ta ogromna machina nadużyć, na skutek choćby drobnego nieporozumienia, zmiele z rozpędu również i ich.. jak można być tak naiwnym? jak można pozwolić w ogóle na takie coś?

zupełnie tego nie rozumiem...

Wszemir

2012-01-05, 21:43
a co mnie k***a amerykańce obchodzą...

iHadToGo

2012-01-05, 21:46
Na ile ta lekturka jest prawdziwa? Czytając to, samemu nie chcę mi się w to wierzyć.

CzlowiekKupa

2012-01-05, 21:54
To tylko troche dodaje do Patriot Act'u podpisanego po 11 wrzesnia 10 lat temu, mozliwosc aresztu bez procesu na czas nieokreslony byla stosowana przed podpisaniem tego tylko tera Kongres potwierdzil te możliwość, artykul pisany przez jakiegos totalnego panikarza albo osobe, która wogole nie slyszala o istnieniu Patriot Act'u....