18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Ży­dow­ski te­le­fon za­ufa­nia

Hauer88 • 2013-02-12, 21:44
*Krzysz­tof Gó­rec­ki, 8 lu­te­go 2013

Nie­zwy­kle to­le­ran­cyj­ny mu­si być na­ród, w prze­wa­ża­ją­cej mie­rze ka­to­lic­ki, wy­bie­ra­ją­cy pre­zy­den­ta ma­ją­ce­go ży­dow­skich przod­ków, sy­na ra­bi­na na mi­ni­stra, wnu­ka żoł­nie­rza We­hr­mach­tu na pre­mie­ra, od­da­ją­cy w więk­szo­ści głos na par­tię kie­ro­wa­ną przez mniej­szo­ści na­ro­do­we.

Na­zy­wa­jąc Ja­na Ko­by­lań­skie­go an­ty­se­mi­tą i ty­pem spod ciem­nej gwiaz­dy, za naj­bar­dziej ob­cią­ża­ją­cy za­rzut Si­kor­ski uznał spo­strze­że­nie li­de­ra po­łu­dnio­wo­ame­ry­kań­skiej Po­lo­nii: W Pol­sce mu­szą rzą­dzić Po­la­cy, to tra­ge­dia, że w pol­skim MSZ 80 proc. sta­no­wisk ma­ją Ży­dzi”. Cie­ka­we, że do­strzegł to też Bar­to­szew­ski. W lu­tym 2011 r. po wi­zy­cie pre­mie­ra w Je­ro­zo­li­mie, zna­ny z nie­po­ha­mo­wa­ne­go ga­dul­stwa, ogło­sił: Pol­ska to ewe­ne­ment. Pro­szę wska­zać in­ny kraj w Eu­ro­pie, w któ­rym w ostat­nim 20-le­ciu trzech sze­fów dy­plo­ma­cji, Mel­ler, Rot­feld i Ge­re­mek, by­ło ży­dow­skie­go po­cho­dze­nia, je­den ma ho­no­ro­we oby­wa­tel­stwo Izra­ela, a obec­ny ma żo­nę Ży­dów­kę (dziw­nie za­po­mniał o ro­do­wo­dzie swo­im, swo­jej żo­ny i żo­ny pre­zy­den­ta). Z ko­lei mi­ni­ster (ten od żo­ny Ży­dów­ki) przy tej sa­mej oka­zji za­de­kre­to­wał: Pol­ska to kraj fi­lo­se­mic­ki. Wie­my, tak­że od Bar­to­szew­skie­go, jak zo­sta­je się mi­ni­strem spraw za­gra­nicz­nych. Ge­re­mek te­le­fo­nicz­nie za­py­tał go: Wła­dek, mam dla cie­bie pro­po­zy­cję na tak lub na nie. Chcesz po­rzą­dzić w MSZ?


Ewe­ne­men­tem w ska­li świa­to­wej jest zdo­mi­no­wa­nie przez mniej­szość jed­ne­go z de­cy­du­ją­cych seg­men­tów ad­mi­ni­stra­cji pu­blicz­nej, i to w kra­ju o spo­łe­czeń­stwie ho­mo­ge­nicz­nym na­ro­do­wo­ścio­wo, jak żad­ne in­ne w Eu­ro­pie. Rze­czą złą jest dys­kry­mi­no­wa­nie ko­go­kol­wiek tyl­ko z po­wo­du je­go po­cho­dze­nia, ale ha­nieb­ną – wy­mu­sza­nie dla sie­bie spe­cjal­nych przy­wi­le­jów tyl­ko dla­te­go, że się jest okre­ślo­nej na­cji i wza­jem­ne wspie­ra­nie się w tym w ra­mach so­li­dar­no­ści et­nicz­nej. Nie­zwy­kle to­le­ran­cyj­ny mu­si być na­ród, w prze­wa­ża­ją­cej mie­rze ka­to­lic­ki, wy­bie­ra­ją­cy pre­zy­den­ta ma­ją­ce­go ży­dow­skich przod­ków, sy­na ra­bi­na na mi­ni­stra, wnu­ka żoł­nie­rza We­hr­mach­tu na pre­mie­ra, od­da­ją­cy w więk­szo­ści głos na par­tię kie­ro­wa­ną przez mniej­szo­ści na­ro­do­we. W tej sy­tu­acji Bar­to­szew­ski i Si­kor­ski sta­ją za gra­ni­cą przed nie la­da trud­nym i dwu­znacz­nym za­da­niem prze­ko­ny­wa­nia roz­mów­ców, że ich oskar­że­nia Po­la­ków o na­cjo­na­lizm, an­ty­se­mi­tyzm i kse­no­fo­bię oraz że w Pol­sce nie brak lu­dzi my­ślą­cych tak, jak Bre­ivik, są praw­dzi­we.

W świe­cie cy­wi­li­zo­wa­nym od daw­na funk­cjo­nu­je za­wo­do­wy kor­pus urzęd­ni­ków, po­zo­sta­ją­cych w służ­bie pań­stwa, obo­wią­zu­ją ja­sne kry­te­ria przy­stę­po­wa­nia do nie­go, a dy­plo­ma­ta­mi są lu­dzie zna­ją­cy swój fach. Nie z ukła­du, ale za spra­wą pre­zen­to­wa­nych kom­pe­ten­cji. Nie­na­gan­na prze­szłość, po­czu­cie od­ręb­no­ści wo­bec in­nych na­ro­dów kształ­to­wa­ne przez czyn­ni­ki ta­kie, jak: ję­zyk, świa­do­mość po­cho­dze­nia, po­czu­cie toż­sa­mo­ści na­ro­do­wej, hi­sto­ria, wię­zy krwi, sto­su­nek do dzie­dzic­twa kul­tu­ro­we­go, szcze­gól­nie ujaw­nia­ją­ce się w sy­tu­acjach kry­zy­so­wych, gdy po­trzeb­ne jest wspól­ne dzia­ła­nie na rzecz ogól­nie po­ję­te­go do­bra na­ro­du – oto pod­sta­wo­we ce­chy, któ­re po­win­ny okre­ślać dy­plo­ma­tę Rze­czy­po­spo­li­tej.

Nie­ste­ty, moż­na po­wie­dzieć, że w Pol­sce obo­wią­zu­je mo­del sta­li­now­ski, gdzie am­ba­sa­do­ra­mi i wy­so­ki­mi ran­gą dy­plo­ma­ta­mi zo­sta­ją lu­dzie, któ­rych głów­ną re­ko­men­da­cją jest zna­jo­mość z kimś waż­nym, przy­na­leż­ność do jed­nej ko­te­rii, ra­sy. Po­ma­ga me­try­ka uro­dze­nia i po­wią­za­nie z kla­no­wym ukła­dem na­ro­do­wo­ścio­wym. Cza­sa­mi wy­glą­da na to, że do­brze być „wy­se­lek­cjo­no­wa­nym przez Kisz­cza­ka” lub „po­le­co­nym przez Urba­na”. Szan­sę stwo­rze­nia po 1989 r. pro­fe­sjo­nal­nej służ­by dy­plo­ma­tycz­nej zmar­no­wa­ło wą­skie gro­no lu­dzi zwią­za­nych z Ge­rem­kiem, któ­rzy po­trak­to­wa­li MSZ nie­mal jak łup, ob­sa­dzi­li w nim wszyst­kie waż­niej­sze sta­no­wi­ska, do­brze przy tym chro­niąc PRL i je­go no­men­kla­tu­rę.

Je­śli się przyj­rzeć bli­żej spra­wie Ge­rem­ka, w ści­słym kie­row­nic­twie dy­plo­ma­ci z klu­cza na­ro­do­wo­ścio­we­go sta­no­wi­li nie mniej niż 80 pro­cent. Pa­ra­dok­sal­nie – rów­no­cze­śnie je­go par­tia oraz je­go „or­gan pra­so­wy” – „Ga­ze­ta Wy­bor­cza” – twier­dzi­li, że Pol­ska to kraj nę­ka­ny an­ty­se­mi­ty­zmem bez Ży­dów. Że cho­dzi­ło o coś zu­peł­nie in­ne­go, niech świad­czą wy­po­wie­dzi so­jusz­ni­ków Ge­rem­ka „w rzą­dze­niu kse­no­fo­bicz­nym na­ro­dem”. W wy­wia­dzie dla ukra­iń­skie­go „Zier­ka­ło Nie­die­li” – Kwa­śniew­ski rzekł: w na­szym kra­ju nie ma zbyt licz­nie re­pre­zen­to­wa­nych mniej­szo­ści na­ro­do­wych, tym bar­dziej je więc wy­so­ko ce­ni­my. Wtó­ro­wał mu Mich­nik: być mo­że rzą­dy AWS przy­nio­są po­że­gna­nie z mi­tycz­ną, choć bez­sen­sow­ną wia­rą w pań­stwo na­ro­do­wo-ka­to­lic­kie rzą­dzo­ne przez lu­stra­to­rów i de­ko­mu­ni­za­to­rów.

I przy­nio­sły – w MSZ do ta­kie­go po­że­gna­nia do­szło. „Do­ro­bek ka­dro­wy” Ge­rem­ka w uwal­nia­niu MSZ od cho­rej pol­skiej kse­no­fo­bicz­nej tra­dy­cji był za­iste im­po­nu­ją­cy. Znacz­na ilość nie tyl­ko waż­nych sta­no­wisk, ale tak­że do­ty­czą­cych sze­ro­ko ro­zu­mia­nej po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej zna­la­zły się pod kon­tro­lą owej mniej­szo­ści: Ge­re­mek i je­go eki­pa w MSZ, prze­wod­ni­czą­cy ko­mi­sji spraw za­gra­nicz­nych Sej­mu i Se­na­tu, szef Ko­mi­sji In­te­gra­cji Eu­ro­pej­skiej, do­rad­ca li­de­ra „S” ds. za­gra­nicz­nych. Je­śli do­rzu­ci­my do nich, jak go na­zwał Sie­miąt­kow­ski, „Moj­że­sza pol­skiej le­wi­cy” – Kwa­śniew­skie­go, upior­ny krąg się do­mknął. Przed­sta­wi­cie­le owej mniej­szo­ści ni­by żar­tem kon­sta­to­wa­li, że w ta­kiej sy­tu­acji ze­bra­nie „mi­nia­nu”, tj. co naj­mniej 10 męż­czyzn po­trzeb­nych dla od­by­cia po­po­łu­dnio­wej mo­dli­twy ży­dow­skiej, sta­ło się w ści­słym kie­row­nic­twie MSZ, po raz pierw­szy od 1968 r., zno­wu moż­li­we.

Dzie­ła Ge­rem­ka w MSZ do­koń­czył Si­kor­ski. Lu­dzie „kor­po­ra­cji Ge­rem­ka” ma­so­wo po­ja­wi­li się w je­go oto­cze­niu, a on sam sku­tecz­nie „dba” o nich, chy­ba spła­ca­jąc w ten spo­sób dług z kam­pa­nii wy­bor­czej. Ga­bi­ne­ty dy­rek­tor­skie mi­ni­ster­stwa wy­peł­ni­ły się – tak, jak za cza­sów Ge­rem­ka – praw­dzi­wy­mi we­te­ra­na­mi gru­py „wuj­ka Bron­ka”. Przy­glą­da­jąc się pol­skim dy­plo­ma­tom, nie spo­sób nie za­uwa­żyć, że naja­trak­cyj­niej­sze am­ba­sa­dy otrzy­ma­li w mniej­szym lub więk­szym stop­niu zwią­za­ni z nie­boszcz­ką UW. Ca­łą dwu­li­co­wość Si­kor­skie­go moż­na by stre­ścić w no­mi­na­cji Ry­szar­da Schnep­fa na am­ba­sa­do­ra w Wa­szyng­to­nie. Schnepf to waż­na po­stać „lob­by ży­dow­skie­go”: je­go oj­ciec, funk­cjo­na­riusz In­for­ma­cji Woj­sko­wej, przez wie­le lat stał na cze­le Związ­ku Re­li­gij­ne­go Wy­zna­nia Moj­że­szo­we­go, a sam syn w la­tach 90. był dy­rek­to­rem w Fun­da­cji Sha­lom, kie­ro­wa­nej przez Goł­dę Ten­cer i Szy­mo­na Szur­mie­ja. Gdy przy­po­mni­my, że od dwóch lat kon­su­lem ge­ne­ral­nym w No­wym Jor­ku jest czo­ło­wa fi­lo­se­mit­ka Ewa Juń­czyk-Zio­mec­ka, a w Los An­ge­les Jo­an­na Fry­bes-Ko­ziń­ska, moż­na wręcz po­wie­dzieć, że sto­sun­ki pol­sko-ame­ry­kań­skie Si­kor­ski za­mie­nił w sto­sun­ki ży­dow­sko-ame­ry­kań­skie.

Po 1944 r. Sta­lin z peł­nym cy­ni­zmem po­wie­rzył wła­dzę w Pol­sce et­nicz­nym mniej­szo­ściom, umie­ścił ko­la­bo­ru­ją­cych z So­wie­ta­mi Ży­dów na klu­czo­wych sta­no­wi­skach w par­tii i ad­mi­ni­stra­cji pań­stwo­wej. Naj­waż­niej­sze mi­ni­ster­stwa, w tym spraw za­gra­nicz­nych, zo­sta­ły ob­sa­dzo­ne przez jej przed­sta­wi­cie­li. Był to wy­ra­cho­wa­ny za­mysł so­cjo­tech­nicz­ny dla znie­wo­le­nia i po­dzie­le­nia Po­la­ków. Mniej­szość pod­da­wa­ła się ła­twej kon­tro­li, by­ła w opo­zy­cji do więk­szo­ści, speł­nia­ła wszyst­kie po­le­ce­nia no­we­go oku­pan­ta. Waż­ne tak­że by­ły mo­ty­wa­cje ide­olo­gicz­ne, tj. jej hi­sto­rycz­ne za­uro­cze­nie ko­mu­ni­zmem. Sta­lin po woj­nie przy­słał do Pol­ski ty­sią­ce ta­kich agen­tów, aby w miej­sce wy­nisz­czo­nych pol­skich elit sta­no­wi­li trzon no­wej „pol­skiej” in­te­li­gen­cji. Naj­waż­niej­sze sta­no­wi­ska rzą­do­we ob­ję­li wy­wo­dzą­cy się z KPP lu­dzie na­ro­do­wo­ści ży­dow­skiej, ci sa­mi, któ­rzy 17 wrze­śnia 1939 r. „ca­ło­wa­li so­wiec­kie czoł­gi” we Lwo­wie i Bia­łym­sto­ku. Z so­wiec­kie­go punk­tu wi­dze­nia by­li wprost bez­cen­ni. Nie­ska­że­ni pa­trio­ty­zmem gwa­ran­to­wa­li brak ja­kich­kol­wiek skru­pu­łów w spra­wach na­ro­do­wych. Pod tym wzglę­dem So­wie­ci się nie za­wie­dli. Gor­li­wość ko­la­bo­ran­tów by­ła wiel­ka.

Jak­że prze­wrot­nie w świe­tle po­wyż­sze­go brzmią żą­da­nia or­ga­ni­za­cji ży­dow­skich pod ad­re­sem Pol­ski – „za­dość­uczy­nie­nia za krzyw­dy, ja­kich do­zna­ła lud­ność ży­dow­ska na sku­tek ko­mu­ni­stycz­nych prze­śla­do­wań”. Ich zda­niem mniej­szość ta by­ła obiek­tem bru­tal­nej dys­kry­mi­na­cji z rąk ko­mu­ni­stów-Po­la­ków i od­da­na w „pol­ską nie­wo­lę”. W 1968 r. róż­ni „Mich­ni­ki i Szlaj­fe­ry” spre­pa­ro­wa­li „po­wra­ca­ją­cą fa­lę pol­skie­go an­ty­se­mi­ty­zmu” oraz exo­du­su resz­tek Ży­dów z zie­mi pol­skiej, emi­gra­cję „od­da­nych człon­ków par­tii” do Izra­ela. Przed „okrą­głym sto­łem” za­czę­to przed­sta­wiać mar­co­wych emi­gran­tów ja­ko wcie­le­nie opo­ru an­ty­ko­mu­ni­stycz­ne­go, wręcz uoso­bie­nie wszel­kich cnót i za­sług. Traf­nie ujął to J. Eisler, któ­ry przy­znał, iż współ­cze­snych po­li­ty­ków pol­skich zro­bi­ła mar­co­wa pro­pa­gan­da ko­mu­ni­stycz­na. Moż­na za­ry­zy­ko­wać ana­lo­gię, że tak, jak Sta­lin w 44 r. się­gnął do Ber­ma­na i Min­ca, tak Ja­ru­zel­ski ma­newr ten po­wtó­rzył z Ge­rem­kiem i Mich­ni­kiem. W 1989 r. lu­dzie po­ko­le­nia mar­ca swych przed­sta­wi­cie­li wpro­wa­dzi­li do wszyst­kich waż­nych struk­tur rzą­do­wych (a i an­ty­rzą­do­wych na wszel­ki wy­pa­dek). Oka­za­ło się, że w su­we­ren­nej RP aby zo­stać am­ba­sa­do­rem, naj­le­piej być mar­co­wym kom­ba­tan­tem. Gdy w do­dat­ku po­cho­dzi­ło się z ro­dzi­ny so­wiec­kich agen­tów al­bo in­nych TW – za­wrot­na ka­rie­ra by­ła nie­mal za­gwa­ran­to­wa­na. To dla­te­go syn KPP-owca i sta­li­now­skie­go dy­plo­ma­ty, gdy „wy­po­mnia­no” mu oj­ca, od­pa­ro­wał: prze­cież w 1968 r. mó­wi­li­śmy wam, że wró­ci­my!

W nie­któ­rych przy­pad­kach na dy­plo­ma­tycz­nych stoł­kach sie­dzi już dru­gie, a na­wet trze­cie po­ko­le­nie po­cho­dzą­cej od sta­li­now­skich wład­ców Pol­ski tej mniej­szo­ści. Wła­ści­wie nic się nie zmie­ni­ło. Mniej­szość ta jak rzą­dzi­ła, tak rzą­dzi. Re­pro­duk­cji po­ko­le­nio­wej i swo­iste­mu ide­olo­gicz­ne­mu re­cyc­lin­go­wi pod­le­ga ko­lej­ne po­ko­le­nie KPP-owców. Dzi­siej­sza de­ko­mu­ni­za­cja w Pol­sce lub ra­czej jej nie­uda­ne pró­by nie się­ga­ją isto­ty pro­ble­mu pol­skie­go sta­li­ni­zmu, gdzie Ży­dzi by­li ka­stą rzą­dzą­cą, a co naj­mniej znacz­ną jej czę­ścią. Po­cią­gnię­cia de­ko­mu­ni­za­cyj­ne, któ­re przede wszyst­kim po­win­ny by­ły ob­jąć sta­li­now­skich siew­ców ko­mu­ni­zmu oraz lu­dzi po­kro­ju Mich­ni­ka, Urba­na i Ge­rem­ka, do­tknę­ły je­dy­nie sze­re­go­wych człon­ków PZPR i za­zwy­czaj tyl­ko tych, któ­rzy wal­czy­li o wpły­wy z KOR-owca­mi.

W 1989 r. w MSZ za­ro­iło się od na­zwisk „z no­te­su wuj­ka Bron­ka”: Szlaj­fer, Mel­ler, Minc, Re­iter, Schnepf, Wi­nid, Kranz, Ana­nicz, Lin­den­berg, Per­lin. Wszy­scy ko­lej­ni wło­da­rze mi­ni­ster­stwa mie­li bar­dzo dziw­ną pre­dy­lek­cję do ob­co brzmią­cych na­zwisk, mi­mo świa­do­mo­ści, że nie za­wsze są praw­dzi­we. Mo­de­lo­wym wręcz przy­kła­dem owych „80 pro­cent sta­no­wisk” jest Ry­szard Schnepf – au­tor ha­nieb­nej na­gon­ki na Ja­na Ko­by­lań­skie­go, syn po­cho­dzą­ce­go z Ukra­iny ży­dow­skie­go funk­cjo­na­riu­sza NKWD, ofi­ce­ra In­for­ma­cji Woj­sko­wej, jed­ne­go z sze­fów spo­łecz­no­ści ży­dow­skiej w PRL. In­nym zna­mien­nym przy­kła­dem „uda­nej” wy­mia­ny elit i „re­cy­klin­gu” po­ko­le­nio­we­go w Pol­sce po­sierp­nio­wej, gdy dy­plo­ma­cja pa­dła łu­pem opcji na­ro­do­wo­ścio­wej zwią­za­nej z no­men­kla­tu­rą PRL sprzed mar­ca 1968 r., czy­li de fac­to tych sa­mych, co za cza­sów Bie­ru­ta i Ber­ma­na elit wła­dzy, jest Ste­fan Mel­ler – po­to­mek agen­ta Ko­min­ter­nu i ofi­ce­ra In­for­ma­cji Woj­sko­wej. I w je­go przy­pad­ku po­ko­le­nio­wa zmia­na war­ty uda­ła się zna­ko­mi­cie. Wy­wo­dzą­cy się ro­dzin­nie z krę­gów agen­tu­ral­nej, an­ty­pol­skiej or­ga­ni­za­cji zna­lazł się w pierw­szym sze­re­gu bu­dow­ni­czych Rze­czy­po­spo­li­tej. W su­we­ren­nej RP do­szło przy tym do bez­pre­ce­den­so­wej sy­tu­acji. Dwóch po­tom­ków sta­li­now­skich ofi­ce­rów – Ci­mo­sze­wicz i Mel­ler, zo­sta­je, je­den po dru­gim, mi­ni­sta­mi SZ. W ja­kim in­nym kra­ju moż­li­wa by­ła­by tak że­la­zna lo­gi­ka po­stę­po­wa­nia, pre­cy­zja w ob­sa­dzie klu­czo­we­go sta­no­wi­ska?

Oprócz „spraw­dzo­ne­go pa­trio­ty” Ge­rem­ka za głów­ne­go kon­struk­to­ra na­ro­do­wo­ścio­wej po­li­ty­ki per­so­nal­nej dy­plo­ma­cji moż­na uznać… Urba­na i je­go or­gan pra­so­wy – ty­go­dnik „Nie”. I to bez wzglę­du na to, kto w MSZ rzą­dzi. Gdy­by przyj­rzeć się bli­żej je­go dzia­łal­no­ści, to moż­na spo­strzec, że nie­jed­ne­go dy­plo­ma­tę wy­pro­mo­wał i nie­jed­ne­mu ka­rie­rę zła­mał. Swo­istą „fi­lo­zo­fię ka­dro­wą” Urba­na do­brze ilu­stru­je za­miesz­czo­ny w je­go szma­tław­cu cy­tat, a ra­czej in­struk­cja: „Praw­dzi­wi zwo­len­ni­cy su­we­ren­no­ści co­dzien­nie po­ka­zu­ją, że Pol­ska, w któ­rej ze­chce żyć więk­szość Po­la­ków, su­we­ren­na być nie mo­że. Jej wład­ca­mi by­li­by bo­wiem Ry­dzyk, Świ­toń, Glemp, Ol­szew­ski”.

Wbrew lo­gi­ce – du­że zna­cze­nie w spra­wach ka­dro­wych ma­ją… żo­ny mi­ni­strów. Po­kre­wień­stwo z ni­mi pro­cen­tu­je zna­ko­mi­cie. Krzysz­tof Krzy­mow­ski, am­ba­sa­dor RP w Zjed­no­czo­nych Emi­ra­tach Arab­skich jest sio­strzeń­cem Zo­fii Le­win, po­ło­wi­cy Bar­to­szew­skie­go. W ka­rie­rze po­ma­ga też żo­na sto­sow­ne­go po­cho­dze­nia. Ra­ban wsz­czę­ty w związ­ku ze zde­ma­sko­wa­niem przez „Nasz Dzien­nik” ko­mu­ni­stycz­ne­go ka­pu­sia, dzien­ni­ka­rza „Po­li­ty­ki”, am­ba­sa­do­ra w In­diach Krzysz­to­fa Mro­zie­wi­cza, miał chy­ba zgo­ła in­ne po­wo­dy. Mro­zie­wicz au­re­olą dzien­ni­kar­skiej sła­wy opro­mie­nio­ny zo­stał po roz­trop­nym ożen­ku z Ali­cją Al­brecht, cór­ką Je­rze­go, sta­re­go KPP-owca, by­łe­go se­kre­ta­rza KC PZPR. Wie­le wska­zu­je, że in­ną, ale też ory­gi­nal­ną i nie­zwy­kle sku­tecz­ną me­to­dę ro­bie­nia ka­rie­ry ob­ra­ła Re­gi­na Jur­kow­ska (by­ła kon­sul przy Schnep­fie i Gu­ga­le w Uru­gwa­ju), zgła­sza­jąc się, z wła­snej ini­cja­ty­wy, na świad­ka obro­ny w pro­ce­sie wy­to­czo­nym przez Si­kor­skie­go J. Ko­by­lań­skie­mu. Jak wi­dać – na na­gro­dę nie cze­ka­ła dłu­go. Jest wi­ce­dy­rek­to­rem De­par­ta­men­tu Współ­pra­cy z Po­lo­nią. Tak­że na­bór, a ra­czej se­lek­cja mło­dzie­ży do pra­cy w MSZ prze­bie­ga w spo­sób świad­czą­cy o za­mia­rze szyb­kie­go uwal­nia­nia Pol­ski od cho­rej i kse­no­fo­bicz­nej czę­ści „po­pu­la­cji” (że­by użyć ulu­bio­ne­go sło­wa red. Skal­skie­go z „GW”). Wśród dy­plo­ma­tycz­ne­go na­ryb­ku ma­my: wnu­ka sze­fa dys­tryk­tu lo­ży B’nei B’rith w II RP i wnu­ka ostat­nie­go w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym Wiel­kie­go Mi­strza Wiel­kiej Lo­ży Na­ro­do­wej Pol­skiej. Są też by­li sta­ży­ści Fun­da­cji So­ro­sa i Fun­da­cji Sha­lom.

Nikt nie chce ich pięt­no­wać za prze­szłość oj­ców. Ale czy w pierw­szym sze­re­gu dy­plo­ma­cji su­we­ren­nej Rze­czy­po­spo­li­tej po­win­ny być dzie­ci funk­cjo­na­riu­szy KPP, lu­dzi wy­wo­dzą­cych się ro­dzin­nie z krę­gów agen­tu­ral­nej, an­ty­pol­skiej or­ga­ni­za­cji? Je­śli oj­ciec był so­wiec­kim agen­tem, czy syn mo­że być pol­skim pa­trio­tą i przy­zwo­itym czło­wie­kiem? Wy­da­je się to bar­dzo ma­ło praw­do­po­dob­ne. Jabł­ko od ja­bło­ni nie­da­le­ko pa­da. Wszy­scy wy­mie­nie­ni, ze Schnep­fem na cze­le, twier­dzą, że w dy­plo­ma­cji zna­leź­li się dzię­ki po­sia­da­nym kwa­li­fi­ka­cjom, ta­len­to­wi lub szczę­ściu, a nie po­wią­za­niom ro­dzin­nym. Wy­da­je się jed­nak, że ich ka­rie­ry i, jak w przy­pad­ku Schnep­fa, funk­cje spo­łecz­ne i urzę­dy to na­stęp­stwo „za­po­bie­gli­wo­ści” Ber­ma­na, Ge­rem­ka lub Kisz­cza­ka.

Tak­że Le­wi­ca prze­ja­wia­ła, co nie dzi­wi, sła­bość do po­tom­ków „de­san­tu wschod­nie­go”. Za­kom­plek­sio­na wo­bec USA SLD ewi­dent­nie sta­ra­ła się ko­kie­to­wać Wa­szyng­ton po­przez przy­po­do­ba­nie się krę­gom ży­dow­skim. Wy­bra­niec Ro­sa­tie­go Da­niel Pas­sent w swym po­że­gnal­nym fe­lie­to­nie, przed wy­jaz­dem do Chi­le, na­pi­sał: oj­czy­zna po­wie­rza mi za­szczyt­ny obo­wią­zek am­ba­sa­do­ra RP, zo­sta­ję am­ba­sa­do­rem wszyst­kich Po­la­ków., co w je­go wy­ko­na­niu za­brzmia­ło jak kpi­na, zwłasz­cza, że w in­nym miej­scu przy­znał, iż jed­nym z po­wo­dów je­go wy­jaz­du do Chi­le jest fakt, że czu­je się zmę­czo­ny Pol­ską. Uro­dzo­ne­mu w Ko­ło­myi w 1941 r. w do­brych so­wiec­kich cza­sach An­drze­jo­wi Za­łuc­kie­mu za­wdzię­cza­my nie­za­po­mnia­ną hu­mo­ry­stycz­ną i za­ra­zem ro­dza­jo­wą scen­kę: w do­bo­ro­wym to­wa­rzy­stwie – z jed­nej stro­ny Pri­ma­ko­wa (Joj­ny Fin­kel­ste­ina), a z dru­giej „na­sze­go” am­ba­sa­do­ra w Mo­skwie, Ge­re­mek w lu­tym 1998 r. ni stąd, ni zo­wąd, oświad­czył: pol­skie spra­wy są w pol­skich rę­kach. Ku zdu­mie­niu oto­cze­nia Ge­re­mek szcze­gól­nie za­in­te­re­so­wał się lo­sem Mar­ka Gre­li, dy­plo­ma­ty ści­śle po­wią­za­ne­go z SLD, PZPR i in­ny­mi „or­ga­na­mi” oraz Ro­sa­tim. Skąd owa tro­ska? Spra­wa wy­da­je się pro­sta: spo­wi­no­wa­ce­nie et­nicz­ne i za­słu­gi wo­bec na­ro­du wy­bra­ne­go. Do­wo­dy? Gre­la był au­to­rem de­cy­zji rzą­do­wej z 1997 r. o prze­ka­za­niu 40 kg zło­ta, war­to­ści pół mi­lio­na do­la­rów na fun­da­cję po­mo­cy ofia­rom Ho­lo­cau­stu. By­ła to ostat­nia część zde­po­no­wa­ne­go po woj­nie w skarb­cach za­chod­nich na­leż­ne­go nam krusz­cu, zra­bo­wa­ne­go z NBP przez hi­tle­row­skie Niem­cy. Adam Da­niel Rot­feld w cią­gu kil­ku mie­się­cy swe­go urzę­do­wa­nia wy­pro­mo­wał i ro­ze­słał po świe­cie, ni­czym Troc­ki, ku­rie­rów Ko­min­ter­nu, kil­ku­na­stu wy­so­kich ran­gą dy­plo­ma­tów „et­nicz­ne­go cho­wu”. Sam Rot­feld utrzy­mu­je, że z po­wo­du „nie­słusz­ne­go na­zwi­ska” i tzw. złe­go wy­glą­du ka­rie­ry w dy­plo­ma­cji PRL nie zro­bił. Do MSZ w 1956 r. nie zo­stał przy­ję­ty, mi­mo iż – jak twier­dzi – był jed­nym z trzech, któ­rzy zda­li eg­za­min ce­lu­ją­co. W znaj­du­ją­cych się w ar­chi­wach IPN mel­dun­kach ope­ra­cyj­nych MBP (przy­po­mnij­my, wów­czas za­rzą­dza­ne­go przez Fej­gi­na i Ró­żań­skie­go) za­rzu­co­no mu kon­tak­ty z sy­jo­ni­sta­mi (m.​in. ze spo­krew­nio­nym z nim oj­cem obec­ne­go mi­ni­stra fi­nan­sów). Ten­że Rot­feld, eks­po­nent dy­plo­ma­tycz­nej eli­ty RP, tak dla „Rz” wy­ło­żył teo­re­tycz­ne pod­wa­li­ny teo­rii two­rze­nia elit: na­ród po­zba­wio­ny elit jest tłu­mem, mo­tło­chem, a nie spo­łe­czeń­stwem. Jak wi­dać, eli­ta MSZ zo­sta­ła stwo­rzo­na, cho­ciaż nie­po­lska, ale mo­tłoch… po­zo­stał.

Czy od przed­sta­wi­cie­la mniej­szo­ści na­ro­do­wej moż­na ocze­ki­wać re­pre­zen­to­wa­nia i obro­ny pol­skie­go in­te­re­su na­ro­do­we­go? Czy nie doj­dzie u nie­go, prę­dzej czy póź­niej, do kon­flik­tu iden­ty­fi­ka­cyj­ne­go i po­czu­cia lo­jal­no­ści? Ry­szard Schnepf, ja­ko mi­ni­ster w kan­ce­la­rii pre­mie­ra, szcze­gól­nie gor­li­wie zaj­mo­wał się lob­bin­giem na rzecz or­ga­ni­za­cji ży­dow­skich z USA, do­ma­ga­ją­cych się od Pol­ski mi­liar­do­wych od­szko­do­wań za mie­nie po­zo­sta­wio­ne w Pol­sce. Jest tak­że współ­za­ło­ży­cie­lem i człon­kiem lo­ży – B’nai B’rith, któ­ra ofi­cjal­nie za cel sta­wia so­bie wal­kę o prze­ję­cie mie­nia ży­dow­skie­go. Czy, ja­ko am­ba­sa­dor RP, da tym rosz­cze­niom wła­ści­wy od­pór? Wo­bec ko­go prze­wa­ży po­czu­cie lo­jal­no­ści? Ja­cek Cho­do­ro­wicz, for­mal­nie „am­ba­sa­dor wszyst­kich Po­la­ków” w Tel Awi­wie, pierw­sze urzę­do­we kro­ki skie­ro­wał do Da­wi­da Pe­le­ga dy­rek­to­ra World Je­wish Re­sti­tu­tion Or­ga­ni­za­tion, chy­ba tyl­ko po to, aby wy­słu­chać je­go rosz­czeń ma­jąt­ko­wych wo­bec Pol­ski i pil­nie prze­ka­zać je rzą­do­wi RP! Za swą pierw­szą po­win­ność dy­plo­ma­tycz­ną uznał tak­że wy­stą­pie­nie o przy­zna­nie ho­no­ro­we­go oby­wa­tel­stwa pol­skie­go sze­fo­wi Mo­sa­du. Ta­de­usz Cho­mic­ki, am­ba­sa­dor RP w Pe­ki­nie, z uwa­gi nie tyl­ko na wzrost w MSZ zwa­ny „Da­wid­kiem”, u za­ra­nia swo­jej dy­plo­ma­tycz­nej ka­rie­ry był dy­rek­to­rem ko­mór­ki kon­tro­lu­ją­cej eks­port bro­ni. Utwo­rzył tzw. li­stę ne­ga­tyw­ną, czy­li wy­kaz państw, do któ­rych bro­ni eks­por­to­wać nie wol­no. By­ła ona dłuż­sza od ana­lo­gicz­nej ONZ i USA. Stra­ci­li­śmy z te­go po­wo­du du­że pie­nią­dze, prze­ry­wa­jąc zy­skow­ny eks­port, m.​in. do kra­jów arab­skich i Bir­my. Słusz­ne za­tem wy­da­je się po­dej­rze­nie, że głów­nym jej ce­lem by­ło zruj­no­wa­nie bran­ży, a praw­dzi­wą hi­po­te­za, iż po­zo­sta­ją­cy w pol­skich rę­kach prze­mysł zbro­je­nio­wy ska­za­ny zo­stał na za­gła­dę i ru­go­wa­nie z ryn­ków, a je­go pro­duk­cja za­stą­pio­na mi­liar­do­wym im­por­tem z… Izra­ela.

Od wie­lu już lat Pol­ska i Po­la­cy są obiek­tem wście­kłej kam­pa­nii plu­ga­wie­nia, in­spi­ro­wa­nej przez mię­dzy­na­ro­do­we śro­do­wi­ska ży­dow­skie. Tym­cza­sem urzęd­ni­cy MSZ, z wy­ra­cho­wa­nia i z pre­me­dy­ta­cją, upra­wia­ją pro­pa­gan­dę szko­dzą­cą wi­ze­run­ko­wi Pol­ski za gra­ni­cą, sprzecz­ną z jej in­te­re­sa­mi, a na­wet jej wro­gą. Wy­słan­nik RP w Pe­ki­nie swym kre­tyń­skim wy­głu­pem kom­pro­mi­tu­je w oczach za­gra­ni­cy kraj, z któ­re­go się wy­wo­dzi, Pol­skę.

Czyż to nie my Po­la­cy, a zwłaszcza spraw­dzo­ny pol­ski pa­trio­ta – Jan Ko­by­lań­ski – je­ste­śmy upraw­nie­ni do na­zwa­nia osob­ni­ka, któ­ry stoi za no­mi­na­cją Cho­mic­kich, Cho­do­ro­wi­czów, Schnep­fów, któ­ry utoż­sa­mia się ze śro­do­wi­ska­mi an­ty­pol­ski­mi, ty­tu­łem: an­ty­po­lak i typ spod ciem­nej gwiaz­dy?

*Autor jest pracownikiem MSZ, pisze pod pseudonimem.

Ork.Fajny

2013-02-12, 21:56
Ja nie wiem czy ty wiesz ale Jaruzelski przeprowadzał czystki żydowskie gdy był u władzy. Co prawda głównie w wojsku ale nadal. Więc nie ma sensu nazywać tych sk***ieli żydami i szukać w tym winy. To są po prostu komuniści/staliniści i tyle. To jest sedno sprawy.

Hauer88

2013-02-12, 22:00
Ork.Fajny napisał/a:

Ja nie wiem czy ty wiesz ale Jaruzelski przeprowadzał czystki żydowskie gdy był u władzy. Co prawda głównie w wojsku ale nadal. Więc nie ma sensu nazywać tych sk***ieli żydami i szukać w tym winy. To są po prostu komuniści/staliniści i tyle. To jest sedno sprawy.




Nie rozśmieszaj mnie kolego.

Ork.Fajny

2013-02-12, 22:14
Ja ciebie. To ty tu prowadzisz samotną walką z urojonym żydowskim spiskiem który wydaje ci się źródłem wszelakiego zła w tym kraju.

Hauer88

2013-02-12, 22:28
Ork.Fajny napisał/a:

Ja ciebie. To ty tu prowadzisz samotną walką z urojonym żydowskim spiskiem który wydaje ci się źródłem wszelakiego zła w tym kraju.




Tak więc obnaż ten zmyślony spisek, wskaż miejsce w którym pada kłamstwo a nie insynuuj.

Ork.Fajny

2013-02-13, 09:06
Człowieku...
To ty logicznie przedstaw żydowski spisek że istnieje a nie ja mam logicznie przedstawiać ze coś nie istnieje...
Ty sobie bierzesz przykład komunistów, którzy u podstaw ideologii mają zakaz podziału na rasy i wiary w coś, i przypinasz części z nich nalepkę żydów. To jest główny nielogiczny zarzut jaki mam.

bloodwar

2013-02-13, 20:42
Prawda jest taka, że Prawidziwy Polak u władzy nie istnieje - wszyscy oni to spisek masońsko-żydowsko-stalinistowsko-homoseksualny a największe wpływy na Polaków ma kult Cthulhu i stare żetony do automatów telefonicznych

uzdrowiony1974

2013-02-13, 20:43
Hauer88 Zaryzykuję warna, ale Ci powiem tak : sp***alaj. Leczysz jakiś kompleks zasypujac sadola gówno wartą propaganda. Próbujesz się jawić jako urodzony erudyta, filozof. Naj***łeś sobie w łeb jakąś papką z portali dla nazioli i strugasz pawiana. Nie chce się tego czytać. Masz założoną z góry tezę której będziesz się trzymał choćbyś miał polec. A to wyklucza zdrową polemikę, oparta na wymianie argumentów. Przyznaje że nawet chciałem spróbować, ale po analizie Twoich wstawek i komentarzy, uznałem że szkoda zdrowia. Nie pozdrawiam. Nie sraj ogniem, i tak nie odpiszę.

Hauer88

2013-02-13, 22:13
Ork.Fajny napisał/a:

Człowieku...
To ty logicznie przedstaw żydowski spisek że istnieje a nie ja mam logicznie przedstawiać ze coś nie istnieje...
Ty sobie bierzesz przykład komunistów, którzy u podstaw ideologii mają zakaz podziału na rasy i wiary w coś, i przypinasz części z nich nalepkę żydów. To jest główny nielogiczny zarzut jaki mam.




Ty użyłeś sloganu "żydowski spisek" więc w Twojej gestii leży zdefiniowanie tego określenia. Ja Ci nic nie karzę udowadniać a jedynie jeśli masz jakiś argument bądź dowód iż została napisana nieprawda to najzwyczajniej w świecie go przedstaw. Tylko tyle.



Cytat:

Hauer88 Zaryzykuję warna, ale Ci powiem tak : sp***alaj. Leczysz jakiś kompleks zasypujac sadola gówno wartą propaganda. Próbujesz się jawić jako urodzony erudyta, filozof. Naj***łeś sobie w łeb jakąś papką z portali dla nazioli i strugasz pawiana. Nie chce się tego czytać. Masz założoną z góry tezę której będziesz się trzymał choćbyś miał polec. A to wyklucza zdrową polemikę, oparta na wymianie argumentów. Przyznaje że nawet chciałem spróbować, ale po analizie Twoich wstawek i komentarzy, uznałem że szkoda zdrowia. Nie pozdrawiam. Nie sraj ogniem, i tak nie odpiszę.




Pozdrawiam, pełen kompleksów :oops:

Ork.Fajny

2013-02-13, 22:54
A o czym ty w takim razie piszesz? Nie ma tu mowy o jakieś rzekomej małej grupie żydów która bez zgody swoich wyborców rządzi krajem jak się im podoba, chroni komunistów przed osądzeniem etc? Niczego takiego tu nie ma że wyśmiewasz nazwanie twojej idei wprost spiskiem?

Hauer88

2013-02-13, 23:47
Ork.Fajny napisał/a:

A o czym ty w takim razie piszesz? Nie ma tu mowy o jakieś rzekomej małej grupie żydów która bez zgody swoich wyborców rządzi krajem jak się im podoba, chroni komunistów przed osądzeniem etc? Niczego takiego tu nie ma że wyśmiewasz nazwanie twojej idei wprost spiskiem?




Słabo to wyczuwasz i tu leży sedno Twojego problemu. Już kiedyś tłumaczyłem że nic do żydów nie mam, problemem są tylko i wyłącznie zagorzali syjoniści co zresztą sami żydzi powtarzają choćby Norman Finkelstein, zresztą dobrze opisuje ich mentalność żydowski poeta:

“Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.”


Można też przytoczyć miliony cytatów na ten temat, np:

Cytat:

"Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym."

Israel Singer Dnia 19 kwietnia 1996r. na Swiatowym Kongresie Żydów



Cytat:

Wy hebrajczycy, żyjąc w naszym kraju od wieków, nie poczuwacie się do szlachetniejszych dla kraju uczynków, wynoście się!

Jan Matejko



Cytat:

“Żydzi są bardzo samolubni. Nie obchodzi ich ilu Estończyków, Łotyszy, Polaków, Jugosłowian czy Greków zostało zamordowanych lub wysiedlonych, liczą się tylko Żydzi których należy szczególnie traktować. Dajcie im fizyczną, finansową lub polityczną siłę a natychmiast zapominają jak ich traktowano i postępują w podobny sposób wobec innych.”

Harry Truman, prezydent USA



Cytat:

"Instrumentem żydowskiej dominacji w świecie są pieniądze i prasa, a komunizm jest narzędziem międzynarodowego kapitalizmu żydowskiego, wykorzystywanego do pokonania, a w następstwie rządzenia innymi narodami"

Onesimo Redondo (hiszpański reformator i polityk XX w. zabity z rąk komunistów - w zamachu)



Cytat:

“Żydzi przejmują główne gazety amerykańskie, jedna po drugiej.”

Sir Cecil Arthur Spring-Rice, brytyjski dyplomata, ambasador w USA (1912-1918)



Cytat:

“Nadejdzie dzień, gdy wszystkie narody, wśród których zamieszkują Żydzi, będą musiały podnieść kwestie wygnania ich! Kwestię rozstrzygającą między życiem i śmiercią, zdrowiem i chroniczną chorobą, spokojem i nieustanną gorączką społeczną.”

Franciszek Liszt (kompozytor)



Cytat:

Żydzi należą do sił ciemności i zła. Wiadomo, jak liczna jest ich klika, jak się popierają i jaki wpływ wywierają. Jest to naród łobuzów i oszustów.

Cycero



Cytat:

Dlaczego Żydzi są znienawidzeni? Jest to nieuchronny skutek ich praw. Naród żydowski ośmiela się ujawniać nieprzejednaną nienawiść do wszystkich innych narodów.

Voltaire



Cytat:

Nie znam gorszej zarazy dla państwa od narodu, który poprzez oszustwa doprowadził lud do stanu żebraczego.

Maria Teresa



Cytat:

Ty zły i brutalny narodzie, podły i wulgarny ludzie, niewolnicy godni jarzma... Idźcie, weźcie swoje księgi i odejdźcie!

Denis Diderot



Cytat:

Naród żydowski nigdy nie był wiele wart... Mało posiada cech szlachetnych, a wszystkie wady razem wziąwszy innych narodów.

Johann Wolfgang von Goethe



Cytat:

Żydostwo to letnia i zimowa szarańcza dla Polski, która zaraża powietrze zgnilizną, roznosi próżniaczego ducha swoich ojców... tam tylko się gnieździ i mnoży, gdzie próżniactwo ma ochronę.

Stanisław Staszic



Cytat:

Nie możemy skończyć pod rządami najlichszego z narodów. Żydzi to główni rabusie doby współczesnej, to sępy ludzkości.

Napoleon Bonaparte



Cytat:

Oni [Żydzi] działają przeciwko nam skuteczniej, niż armie wroga... Należy żałować, iż każdy stan, dawno temu, nie przegonił ich jako dżumę społeczną i najwiekszych wrogów szczęścia dla Ameryki.

Geroge Washington



Cytat:

Żydzi zawsze i wszędzie tworzą państwo w państwie, a w Polsce stali się głęboko jątrzącą raną na ciele tego pieknego kraju.

Helmut von Moltke



Cytat:

W jakimkolwiek kraju by się osiedlili w większej liczbie, Żydzi demoralizowali go, niszczyli integralność ekonomiczną, segregowali się od reszty społeczeństwa, wyszydzali i podkopywali chrześcijańską wiarę, na jakiej oparty jest kraj.

Benjamin Franklin



Cytat:

Żydzi bogactwo zawdzięczają swej prymitywnej chciwości. Ze swym hardym sercem w stosunku do innych ras chcą uczynić siebie królami świata

George Sand



Cytat:

Żydzi zdobyli wpływn na nasze życie umysłowe, co objawia się w załamaniu i sfałszowaniu naszych najwyższych tendencji kulturowych.

Ryszard Wagner



Cytat:

Bezmyślność charakteru polskiego pod względem dóbr doczesnych czyniła zawsze z Polski eldorado dla Żydów.

Otto von Bismarck



Cytat:

Żyd nie może być prawdziwym patriotą. On jest jak złośliwy owad. Trzeba go trzymać z dala od miejsc, gdzie może czynić szkody. Nawet za pomocą pogromów.

Wilhelm II




I tak można kontynuować niemal bez końca.

Ork.Fajny

2013-02-14, 05:53
A czym jest niby Syjonizm? Bo z tego co wiem określa nacjonalizm Żydowski i chęc posiadania kraju na oryginalnej ziemi, w Palestynie. Co w tym złego? Ty tez jesteś nacjonalistą, ja też jestem nacjonalistą. I jakoś mi ich nacjonalizm nie przeszkadza.

Hauer88

2013-02-14, 16:17
Ork.Fajny napisał/a:

A czym jest niby Syjonizm? Bo z tego co wiem określa nacjonalizm Żydowski i chęc posiadania kraju na oryginalnej ziemi, w Palestynie. Co w tym złego? Ty tez jesteś nacjonalistą, ja też jestem nacjonalistą. I jakoś mi ich nacjonalizm nie przeszkadza.




Wpierw należałoby ustalić skąd się wywodzą syjoniści którzy stworzyli obecny Izrael i z jakich ziem się wywodzą bo na pewno nie z tych zamieszkiwanych przez nich obecnie.


Sami Żydzi przyznają, że nie są potomkami starożytnych Izraelitów:


Willie Martin tłumaczenie Ola Gordon

W części zatytułowanej ‘A brief History of the Terms for Jew’ [Krótka historia określenia Żyd] w ’1980 Jewish Almanac’ jest następujący wpis: „Ściśle mówiąc, niepoprawne jest nazywanie starożytnego Izraelity ‘Żydem,’ czy nazywanie współczesnego Żyda Izraelitą lub Hebrajczykiem.” (1980 Jewish Almanac s. 3)


Encyclopedia Americana (1985):

„Chazarowie, starożytny mówiący po turecku lud, mieli wielkie i silne państwo na stepach północnych gór Kaukazu od VII w. do jego końca w połowie XI wieku. W VIII w. jego przywódca polityczny religijny… jak również większa część chazarskiej magnaterii, zarzuciła pogaństwo i przeszła na judaizm… (o Chazarach mówi się jako o przodkach większości rosyjskich i wsch.-europejskich Żydów)”


Encyclopedia Britannica (15 wydanie):

„Chazarowie, konfederacja plemion tureckich i irańskich, która utworzyła główne imperium handlowe w II połowie VI w., obejmujące płd-wsch. region współczesnej europejskiej Rosji… W połowie VIII w. klasy rządzące przyjęły judaizm jako swoją religię.”


Academic American Encyclopedia (1985):

„Aszkenazyjczycy obok Sefardyjczyków są jedną z dwu głównych grup Żydów.”


Encyclopedia Americana (1985):

„Aszkenazyjczycy to Żydzi, których przodkowie żyli na ziemiach germańskich… to między Żydami aszkenazyjskimi powstała idea syjonizmu politycznego, ostatecznie prowadzącego do ustanowienia państwa Izrael… W późnych latach 1960, liczba aszkenazyjskich Żydów wynosiła 11 mln, około 84% światowej populacji Żydów.”


The Jewish Encyclopedia:

„Chazarowie, nie-semicki, azjatycki, mongolski lud plemienny, przybył do Europy Wsch. około I w., jako naród przeszli na judaizm w VII w. przez rozwijający się naród rosyjski, który wcielił całą populację chazarską, i który wyjaśnia obecność we wsch. Europie wielkiej liczby mówiących jidysz Żydów w Rosji, Polsce, Litwie, Galicji, Besarabii i Rumunii.”


The Encyclopedia Judaica (1972):

„Chazarowie, grupa narodowa głównie typu tureckiego, niezależna i suwerenna w Europie Wsch. pomiędzy VII i X w. W ciągu tego okresu przywódcy chazarscy wyznawali judaizm … Mimo znikomej informacji o charakterze archeologicznym, obecność grup żydowskich, to wpływ myśli żydowskiej w średniowiecznej Europie Wsch. jest znaczny. Grupy wymieniane jako migrujące do Europy Środkowej ze Wschodu, często określane jako Chazarowie, dzięki czemu nie można przeoczyć możliwości, że pochodziły z dawnego Imperium Chazarskiego.


The Universal Jewish Encyclopedia:

„Pierwotne znaczenie Ashkenaz i Ashkenazim w jęz. hebrajskim jest Niemcy [państwo] i Niemcy [naród]. Może tak być, ponieważ ojczyzną starożytnych przodków Niemców jest Media, biblijni Ashkenaz… Krauss uważa, że we wczesnym średniowieczu, Chazarowie często nazywani byli Aszkenazim… Około 92% wszystkich Żydów lub około 14.5 mln to Aszkenazim.”


New Grolier Encyclopedia:

„Chazarowie, turecki lud, stworzył imperium handlowe i polityczne, które dominowało w istotnej części płd. Rosji przez większą część VII – X w. W VIII w. Kagan (król) i chazarska arystokracja przeszli na judaizm. Chazarowie ustanowili swoją stolicę w Itil (lub Atil), w delcie Wołgi, i przez następnych 400 lat to żydowskie cesarstwo utrzymywało równowagę sił między chrześcijańskim Imperium Bizantyjskim i muzułmańskim Kalifatem. Warowne chazarskie miasto Sarkil w dolnej części rzeki Don zostało zbudowane z pomocą Bizancjum i służyło jako skrzyżowanie na szlaku wiodącym do Azji Środkowej. Chazarowie rządzili wieloma szlakami handlowymi na Wschód; niektórzy Radhanites (żydowscy kupcy z Galii), na przykład, byli przyzwyczajeni do przekraczania imperium chazarskiego w czasie podróży do i z Chin i Indii. Pod koniec X i na początku XI w. sojusz Bizancjum i Rosjan złamał potęgę Chazarów na Krymie. W 965 roku, Światosław I, książę kijowski, zdecydowanie pokonał armię Chazarów. Dalej na wschód nowe fale tureckich najeźdźców zajęły pozostałości po państwie Chazarów.


Biblia: mówi, że chazarscy (Ashkenaz) Żydzi byli / są synami Jafeta, a nie Szema:

„Są to pokolenia synów Noego, Szema, Hama i Jafeta, a z nich pochodzili synowie urodzeni po potopie. Synowie Jafeta; … synowie Gomera; Ashkenaz…” (Rdz. 10:1-3)

Zatem Biblia udowadnia, że Żydzi Ashkenaz (Chazarowie) nie byli potomkami Szema i nie mogą być Semitami.

Król Kimyarite przyjmuje judaizm i konwertuje swoją armię i lud:

„Kimyarite (Himyarite) zob. Sabeans (Jewish Encyclopedia, p. 403) Sabeans: Mieszkańcy starożytnego królestwa Sziby w płd.-wsch. Arabii, znanej z Biblii, prac klasycznych pisarzy i tubylczych napisów. Genealogia Ks. Rodz. daje trzy rodowody Sziby, tytułowy przodek Sabeans, który jest różnie nazywany (1) syn Ramy i wnuk Kusz, (Rdz. 10:07; 1 Kroniki 1:09, komp Ezechiel 27:22;. 38:13) (2) syn Joktana i praprawnuk Szema (Rdz 10:28; 1 Kroniki 1:22) i (3) syn Jokszana i wnuk Abrahama od Ketury. ( Rdz. 25:3; 1 Kroniki 01:32) Wydaje się zatem, że były trzy grupy Sabeans: jedna w Afryce, (por. etiopskie miasto Saga wspominane przez Strabona, „Geography,” s. 77) i pozostałe dwie w Arabii.



The Outline of History (Zarys historii) – H. G. Wells:

„Jest bardzo prawdopodobne, że większość przodków Żydów ‘nigdy’ nie mieszkała w Palestynie ‘w ogóle,’ o czym świadczy przewaga opinii historycznych nad faktami.”

Poniżej znajduje się historia nawrócenia plemienia ludzi w Rosji na judaizm i jest źródłem ponad 95% Żydów z Europy Wschodniej. „Facts Are Facts” [Fakty są faktami] - Benjamin Friedman:

„Bez pełnej i dokładnej wiedzy nt. pochodzenia i historii ‘Żydów’ w Europie Wschodniej … jest zupełnie niemożliwe by [chrześcijanie] w inteligentny sposób zrozumieli szkodliwy wpływ Żydów wywierany przez dziesięć wieków … Prawdopodobnie będziecie zaskoczeni, jak było wielu chrześcijan dawno temu, kiedy zaszokowałem naród pierwszym opublikowaniem przeze mnie faktów ujawnionych na podstawie moich wieloletnich badań nad pochodzeniem i historią ‘Żydów’ w Europie Wschodniej. Moje wieloletnie intensywne badania dowiodły poza wszelką wątpliwość, w przeciwieństwie do powszechnego przekonania wyznawanego przez chrześcijan, że ‘Żydzi’ w Europie Wsch. w każdej chwili w historii Europy Wsch. nigdy nie byli legendarnymi ‘zagubionymi dziesięciu plemionami’ z Biblii. TEN FAKT HISTORYCZNY JEST NIEPODWAŻALNY.

Wnikliwe badania ustaliły jako prawdę, że właściwie ‘Żydów’ z Europy Wsch. w żadnym momencie ich historii nie można uznawać za bezpośrednich potomków legendarnych zagubionych ‘dziesięciu plemion’ z Biblii. W historii współczesnej ‘Żydzi’ w Europie Wsch., nie mają prawa do wskazania nawet jednego starożytnego przodka, który kiedykolwiek postawił choćby stopę na palestyńskiej ziemi w erze historii biblijnej.

Badania ujawniły również, że ‘Żydzi’ w Europie Wschodniej nigdy nie byli ‘Semitami,” nie są ‘Semitami’ teraz, ani nie będą nigdy uważani za ‘Semitów’ w przyszłości, bez względu na to, jak będą rozciągać wyobraźnię. Wyczerpujące badania również nieodwołalnie odrzucają jako fantastyczną fabrykację ogólnie przyjętego przekonania chrześcijan, że ‘Żydzi’ w Europie Wschodniej są legendarnym ‘narodem wybranym,’ tak bardzo głośno reklamowanym przez chrześcijańskich duchownych z ambon … „


American People’s Encyclopedia (1954) pod Nr. 15 292 zamieszcza następującą informację o Chazarach:

„W 740 AD Chazarowie oficjalnie przyjęli judaizm. Sto lat później zostali pokonani przez przybywające ludy słowiańskie i rozproszeni na tereny Europy środkowej, gdzie byli znani jako Żydzi.

Z powyższego jasno widzimy, że Żydzi w pełni rozumieją swoje chazarskie dziedzictwo, jak pisze trzecie wydanie Jewish Encyclopedia (1925):

„Chazarowie [Kazarowie]: Lud pochodzenia tureckiego, którego życie i historia wplatają się w początki historii Żydów w Rosji. Królestwo Chazarów ustanowione na większości południowych terenów Rosji, na długo przed założeniem rosyjskiej monarchii przez Waregów (855). Żydzi mieszkali na wybrzeżach mórz Czarnego i Kaspijskiego od pierwszych wieków [po śmierci Chrystusa]. Dowody historyczne wykazują region Uralu jako ojczyznę Chazarów. Wśród klasycznych pisarzy średniowiecza byli znani jako ‘Chozars,’ ‘Khazirs,’ ‘Akatzirs,’ and ‘Akatirs,’ oraz w kronikach rosyjskich jako ‘Khwalisses’ i ‘Ugry Byelyye.’…”



Encyclopedia Judaica t. 10, (1971) tak pisze o Chazarach (Kazarach):

„Kazarowie, grupa narodowa typu tureckiego, niezależna i suwerenna we Wsch. Europie, między VII i X w. W tych czasach główni Kazarowie wyznawali judaizm.”


Universal Jewish Encyclopedia:

„Kazarowie, średniowieczny lud, prawdopodobnie spokrewniony z Bulgarami znad Wołgi, którego klasa rządząca przyjęła judaizm w VIII w. Kazarowie wydają się przybywać w VI w., z wielkiego koczowniczego imperium Hunów (Turcy), które rozciągało się od stepów Europy Wsch. i basenu Wołgi do chińskiej granicy. Chociaż często się twierdzi, że zapisy o Kazarach występują już w 200 AD, faktycznie wzmianki o nich nie ma do 627 AD … Większość żydowskich historyków konwersję króla Kazarów na judaizm datuje na pierwszą połowę tego stulecia [AD] … „


Academic American Encyclopedia – Deluxe Library Edition, t. 12, s. 66:

„Kazarowie, lud turecki, stworzył imperium handlowe i polityczne, które dominowało znaczną część płd. Rosji przez większość VII do X w. W VIII w. arystokracja kazarska i Kagan (król) przyjęli judaizm.”


New Encyclopedia Britannica t. 6, s. 836:

„Kazar, członek konfederacji mówiących po turecku plemion, które pod koniec VI w. ustanowiły główne imperium handlowe w płd.-wsch. regionie współczesnej europejskiej Rosji… Ale najbardziej uderzającą cechą Kazarów było rzekome przyjęcie judaizmu przez Kagana i większą część klasy rządzącej około 740 AD… Sam ten fakt jest jednak bezsprzeczny i niespotykany w historii Eurazji środkowej. Kilku uczonych twierdziło, że zjudaizowani Kazarowie byli dalekimi przodkami wielu Żydów z Europy Wsch. i Rosji.”


Collier Encyclopedia t. 14, s. 65:

„Kazarowie, pół-koczownicze plemię tureckie pochodzenia tatarskiego, pierwszy raz występujące na płn. od Kaukazu na początku III w… W VIII w. Kagan Bulan zdecydował na korzyść Żydów i przyjął judaizm dla siebie i swojego ludu…”


New Catholic Encyclopedia t. VIII, s. 173:

„Kazarowie byli grupą etniczną z ludów tureckich, która pod koniec II w. osiedliła się w regionie między Kaukazem i niższą Wołgą i Donem… Na początku VIII w. związki dynastyczne bliżej powiązały Kazarów z Konstantynopolem, co doprowadziło do ograniczonego szerzenia się wśród nich chrześcijaństwa. Lepiej poznali judaizm od licznych Żydów mieszkających na Krymie i wzdłuż Bosforu. Kiedy cesarz Bizancjum, Leo Isaurian, prześladował Żydów w 723 AD, wielu Żydów znalazło schronienie w królestwie Kazarów, a ich wpływ był tak duży, że w połowie VIII w. król Kazarów i wielu kazarskich arystokratów przyjęli judaizm.”


Cadillac Modern Encyclopedia, s. 822:

„Kazarowie, lud płd. rosyjski pochodzenia tureckiego, którzy u szczytu swojej potęgi (VIII-X w.) rządzili imperium, w skład którego wchodził Krym, obejmował region niższej Wołgi, na wschód aż do M. Kaspijskiego. Kazarska rodzina królewska i arystokracja przeszli na judaizm za czasów króla Bulana (768-809) i judaizm stał się religią państwową…”


Trzynaste plemię, Arthur Koestler, s. 58-82:

Żydowski autor, Arthur Koestler, w kwestii historii żydowskiej relacjonuje co następuje: W swoim bestsellerze z 1976 roku The Thirteenth Tribe [Trzynaste plemię], autor Darkness at Noon [Ciemność w południe], Promise and Fulfillment [Obietnica i spełnienie] i The Roots of Coincidence [Korzenie koincydencji] wywołał sensację, gdyż udowodnił, że dzisiejsi Żydzi byli, w większości, potomkami Chazarów, którzy przeszli na judaizm siedem wieków po zburzeniu Jerozolimy w roku 70 AD. „To oczywiście jest inspirowane historią Przymierza w Księdze Rodzaju; i oznacza, że Chazarowie również rościli sobie status wybranej rasy, która zawarła własne przymierze z Panem, mimo że [Chazarowie] nie pochodzili z nasienia Abrahama … on nie może i nie rości dla nich [Chazarów] semickiego pochodzenia, prześledza ich [Chazarów] przodków nie do Szema, lecz trzeciego syna Noego, Jafeta, a dokładnie wnuka Jafeta, TOGARMA, przodka wszystkich plemion tureckich. „W rejestrach rodziny naszych ojców znaleźliśmy,” śmiało twierdzi Józef, „że Togarma miał dziesięciu synów, i imiona ich potomków są następujące: Uigur, Dursu, Awarsowie, Hunowie, Basilii, Tarniakh, Chazarowie, Zagora, Bułgarowie i Sabir. My [Chazarowie] jesteśmy synami Chazara, siódmego …”

Dlatego zdecydowana większość Żydów z Europy wsch. nie jest w ogóle semickimi Żydami, i dlatego większość Żydów z państw Europy Zach., którzy przybyli z Europy wsch., również nie jest semickimi Żydami.

Tak więc, jak twierdzi Koestler, żyły 45 procent Izraelczyków (tylko poza Arabami i Żydami sefardyjskimi), plus dużej większości Żydów na całym świecie, zupełnie nie posiadają korpuskularnego związku z plemieniem Mojżesza i Salomona … Teza Koestlera, choć zaskakująca, nie jest w żaden sposób nową. Genetycznie, ze względu na chazarskie pochodzenie większości Żydów, tylko Sefardyjczycy mogą być uważani za Hebrajczyków krwi, jest to od dawna znane … Ojczyzna do powrotu do której długo tęsknili Weismann, Silver, Ben Gurion i wielu innych aszkenazyjskich syjonistów, najprawdopodobniej nigdy nie była ich … [jest to] fakt antropologiczny, wielu chrześcijan może w żyłach mieć o wiele więcej krwi hebrajsko – izraelickiej niż większość ich żydowskich sąsiadów!


Żydowski autor Alfred M Lilienthal tak pisze o żydowskiej historii:

„… Egzystencja [państwa] Izrael nie opiera się na logice. Nie ma żadnej legalności. W jego ustanowieniu ani w obecnej kompetencji nie ma żadnej widocznej legalności – choć może to być absolutna potrzeba i cudowne spełnienie .’…

Jak na ironię, również w t. IV Encyklopedii Żydowskiej (w czasie badań wyd. 1952), napisano Chazarowie przez „C” zamiast Khazarowie przez „K,” i nosi tytuł ‘Chazarowie do Dreyfusa.’.
I to był słynny proces kapitana Alfreda Dreyfusa, zgodnie z wykładnią Teodora Herzla, który zmusił współczesnych żydowskich Chazarów Rosji … zapomnij o ich przejściu na judaizm … do ustanowienia państwa Izrael …

I bez krzyku ‘antysemityzm,’ co się stanie z ruchem syjonistycznym? Chazarska konwersja nie była wyjątkowa … Kto może powiedzieć na pewno, że wielu chrześcijańskich czytelników tej książki w rzeczywistości może mieć pewniejsze roszczenia, z których nie zamierzają skorzystać, by powrócić do ‘ojczyzny’ Palestyny, niż Hannah Semer, Menachem Begin, czy Golda Meir? Sama królowa Wiktoria należała do izraelickiej społeczności, która prześledziła jej przodków do zagubionych plemion Izraela. Kiedy narodziło się słowo „judaizm,” nie było już hebrajsko-izraelickiego państwa. Ludzie, którzy przyjęli judaizm byli już mieszanką wielu narodów, ras i szczepów, i ta różnorodność gwałtownie rosła…” (The Zionist Connection II, Alfred M Lilienthal, s. 759-768)



Antysemityzm, termin antysemityzm był wymysłem; H H Beamisha, w nowojorskim przemówieniu, 30.10-1.11.1937:

„W 1948 roku wyraz ‘antysemicki’ wymyślili Żydzi by zapobiec używaniu wyrazu „Żyd.’ Właściwym słowem dla nich jest „Żyd.”

Ork.Fajny

2013-02-14, 20:15
Mam to gdzieś. Masz mi jasno i skrótowo napisać czym jest syjonizm.