Też tak miałem na fejsie, ustawiłem sobie date urodzin na 1 stycznia 1990.
Jednak zyczenia napisalo tylko kilka osob ktore znam tylko z widzenia.
Czasem dobrze wiedziec ze sie nie ma lewych znajomych
Bo są ważniejsze sprawy? Już widzę jak rozkminiasz, "o k***a córka mi zmarła, muszę zmienić jej status na fejsie i powiadomić znajomych na twitterze, ciekawe jakie miała hasło".
I cyk cyk cyk ostatnia "samojebka" z trupiej łapki na instagrama.
#dead #yolo #necro #comeanddigmeoutandfuckmeonelasttime
Dlatego ja nie mam takich poj***nych "znajomych" na tym portalu których raz w życiu widziałem i wysyłam zapro, ba nie mam nawet takich z którymi widuję się kilka razy w miesiącu, wielu ludzi z grupy na studiach z którymi gadam co jakieś 2 dni bo to są osoby które nie są mi tam potrzebne. ch*j mnie strzela jak widzę te nastolatki które raz mnie widzą przelotnie powiedzą cześć i pójdą w ch*j a na drugi dzień mam zaproszenie, wchodzisz na profil takiego pokemona a tam 1k przyjebów z których mało kogo naprawdę zna. Jakieś 2 lata temu powyjebywałem połowę takich którzy spamowali wiecznie tablicę jakimiś kwejkami i bestami, obecnie mam ~150 ludzi z którymi gadam i widuję się co jakiś czas, praktycznie wszystkich "znajomych" z gimnazjów i innych bzdetów wyj***łem bo zapewne nigdy nie spotkam, a nawet jeśli to jestem pewny że nie powiedzieliby mi na ulicy cześć.
Ale każdemu ten portal do czego innego służy, jedni się lansują wśród gimbazy a inni wykorzystują w wyższych celach (dzielenie się notatkami i takie tam). Dobrze że są ludzie którym dzisiejsze czasy nie wyprały jeszcze mózgów.