jak byłem mały też wypaliłem coś..
miałem kilka lat jak umarł mój dziadek. na pogrzebie, przy otwartej trumnie wszyscy zapłakani, szczególnie babcia rzecz jasna. A ja podszedłem do Niej, ciągnę za rękaw i pytam jak gdyby nigdy nic:
-baaabciaaa. a jesteś w szoku?
Babcia zaczęła się śmiać, po chwili wszyscy zgromadzeni też. Ale jak mi teraz w rodzinie to przypominają to mi głupio
Podejrzewam, ze tym dziewuszkom też będzie głupio